Yoł,
tak w ogole to jestem kobietą;D
a wracając do tematu mojej choroby.
otoz jakies 10 lat temu zaczełam miec pierwsze objawy tj straszne bole zoladka i nudnosci, plamy na dekoldzie, mokre dłonie itd. ale bylo to na tyle rzadkie zjawisko, ze sie za bardzo tym nie przejełam... pozniej stopniowo sie wszystko nasilalo...no i rozpoczelam leczenie... na poczatek lek. ogolny, pozniej urolog, gastrolog, chirurgia miekka- po wszystkich mozliwych badaniach i branych medykamentach stwierdzili ze jestem zdrowa jak rybka -teoretycznie....az w koncu trafilam do psychiatry i psychologa (jakies 1,5 roku temu).
Brałam Xanaxy, Coaxile itp....ale tez nic nie pomogło...a bole rosły, wiele razy wracajac z pracy wymiotowałam...nic przyjemnego:((
terapia tez na razie nie daje zadnych korzystnych rezultatów...
generalnie jestem optymistka i jestem bardzo zadowolona z zycia....ale te bole mnie w wielu rzeczach ograniczaja i nie pozwalaja nic zaplanowac;(
jedyne lekarstwo no te dolegliwosci jest sen- wtedy dopiero przestaje...tylko jak mozna przestac całe zycie???
Moze ktos mial podobne dolegliwosci do moich-prosze odezwijcie sie i poradzcie...
Buziaki!
xxx