Hej, witam Wszystkich
Jestem nową forumowiczką i mieszkam niedaleko Białegostoku. Od wielu lat męczy mnie nn(nerwica natręctw) z przewagą obsesji. Około rok temu objawy stały się tak nasilone, że musiałam szukać pomocy lekarza, przedtem były niezbyt nasilone i nie przeszkadzały mi za bardzo w normalnym życiu. Trafiłam do ośrodka na Ciołkowskiego i obecnie kończę terapię indywidualną, biorę też od pół roku fevarin. Terapia pomogła nauczyć się żyć z nerwicą i ją sobie oswoić do tego stopnia że objawy już nie utrudniają "normalnego" życia, nadal są i pewnie będę już ze mną zawsze ale o wiele. wiele mniejsze. Terapia jak już tu Ktoś pisał to praca nad sobą ciągła i od nas zależy w dużym stopniu jej efekt. Bardzo bałam sie brania leków, ale niestety musiałam, aby móc pracować nad sobą. Ciężkie jast to nasze życie z lękiem , ale nie można się poddawać. Fajnie, że jest tu tylu ludzi z podobnymi problemami. Poczucie, że nie jest się samemu dużo pomaga. Fajnie, że postanowiliście się spotkać. Ja się chyba jeszcze nie odważę. Byłam i nadal jestem nieśmiała chociaż po terapii juz nie tak bardzo. Przedtem nie odważyłabym się na jakąkolwiek aktywność na forum. Taka ze mnie dziwaczka. Chciałam zapytać może ktoś wie coś o grupach wsparcia dla osób z nn. Trochę mi ta nerwica dała popalić i teraz po terapii trochę boję się zostać sama, boję się, że objawy znowu się nasilą, staram się być dobrej mysli i jednocześnie dmuchać na zimno. Pozdrówka dla Wszystkich i udanego spotkanka "nerwusków"