Skocz do zawartości
Nerwica.com

gosia hd

Użytkownik
  • Postów

    25
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez gosia hd

  1. Fajnie że napisałaś. Sądząc w/g siebie to masz mało objawów i wytrzymaj jak najdłużej potrafisz póki nie jesz tego "garściami". Możesz zmniejszać dawkę brać co kilka dni jak nie będziesz "wyrabiała" no i ważne iść na terapię. Bo jak wycofujesz leki to powracają objawy nerwicowe i coś z nimi trzeba zrobić. A pani doktor co to twierdzi ze się nie uzaleznisz od benzo wartałoby się zapytać czy ma dyplom. Na pewno zmień lekarza pierwszego kontaktu i idź leczyć nerwicę. Z tego co napisałaś to myślę że nie jest źle i głowa do góry mialem uzaleznienie krzyzowe tzn od alkoholu i benzodiazepin. moja walka trwala 2 lata. skutki uboczne silne drzenie rak stany lekowe.balem sie wyjsc z domu. łatwe meczenie sie nawet podczas jazdy rowerem. bralem rozne leki po konsultacji z lekarzem. przeanalizowalem moj stan objawy i doszlismy z lekarz przystał na moje propozycje po okolo roku i 9 miesiecy do nastepujacych leków. propranolol baclofen betaloc i theospirex(rozluznia miesnie oskrzeli(teofilina) po miesiacu doszedlem do stanu sprzed 2 lat. propranolol zlikwidowal drzenie rak baclofen rozluznia miesnie (nie uzaleznia-moja opinia) do tego jeden napoj energetyzujacy(wzmacnia dzialanie baclofenu wprowadzajac w fajny stan(likwiduje calkowicie leki) betaloc hamuje wydzielanie adrenaliny nawet podczas wysilku . theospirex( z tym lekiem ostroznie bralem go tylko miesiac). stan psychiczny dobry fizyczny bardzo dobry. teraz zchodzę z wszystkich lekow. nie czuje sie gorzej. Witam Wszystkich na moim poście.Ja jestem już prawie cztery lata bez benzo.czuję świetnie i w końcu życie zaczęło mi się układać.Teraz bez benzo wiem że żyję.cieszę się z każdego dnia mimo codziennych problemów daję radę.pozdrawiam wszystkich uzależnionych i trzymam za Was kciuki Można z tego gówna wyjść jestem tego żywym przykładem.powodzenia
  2. Hej witam wszystkich na moim poście i pozdrawiam.ja już czwarty rok bez benzo i daję radę.wszystko zaczęło się dobrze układać.czuję się świetnie i teraz wiem że żyję.pozdrawiam wszystkich i trzymam kciuki za ludzi uzależnionych.Można z tego wyjść
  3. Uda się Wam wszystkim.Trzeba tylko chcieć i po prostu powoli,powoli odstawiać najlepiej z pomocą lekarza.Ja nie biorę już żadnych wspomagaczy i mam nadzieje że już nigdy nie będę musiała brać.Teraz cieszę się życiem i powiem Wam że żyje mi się o wiele lepiej-spokojniej.Walczcie bo naprawdę warto. Życzę Wam wytrwłości -naprawdę się uda.powodzenia.
  4. Uda się Wam wszystkim.Trzeba tylko chcieć i po prostu powoli,powoli odstawiać najlepiej z pomocą lekarza.Ja nie biorę już żadnych wspomagaczy i mam nadzieje że już nigdy nie będę musiała brać.Teraz cieszę się życiem i powiem Wam że żyje mi się o wiele lepiej-spokojniej.Walczcie bo naprawdę warto. Życzę Wam wytrwłości -naprawdę się uda.powodzenia.
  5. Uda się Wam wszystkim.Trzeba tylko chcieć i po prostu powoli,powoli odstawiać najlepiej z pomocą lekarza.Ja nie biorę już żadnych wspomagaczy i mam nadzieje że już nigdy nie będę musiała brać.Teraz cieszę się życiem i powiem Wam że żyje mi się o wiele lepiej-spokojniej.Walczcie bo naprawdę warto. Życzę Wam wytrwłości -naprawdę się uda.powodzenia.
  6. Witam Was kochani po latach.ja już jestem wolna.Życzę Wam wszystkim wytrwałości i wyjścia z tego gówna.serdecznie pozdrawiam.gosia hd
  7. Witam Was kochani po latach.ja już jestem wolna.Życzę Wam wszystkim wytrwałości i wyjścia z tego gówna.serdecznie pozdrawiam.gosia hd
  8. Witam Was kochani po latach.ja już jestem wolna.Życzę Wam wszystkim wytrwałości i wyjścia z tego gówna.serdecznie pozdrawiam.gosia hd
  9. Ja na początku brania tych leków też nie miałam apetytu -a teraz zjadła bym konia z kopytami ale to chyba dla tego że zdrowieje-albo mi się zdaje już sama nie wiem.Dzięki KLAUDIA za opisanie obiawów .pozdro
  10. Nie to nie gorączka.Znajoma która była ze mną na datoxie brała benzo przez 20 lat -dzwoniła wczoraj i ma pieczenie całego ciała ale już jest też coraz lepiej.Tak więc głowy w górę i będzie coraz to lepiej.A czy Ty Klaudia odczuwasz jeszcze coś .Jak twoje nastroje-czy są zmienne czy już wszystko wróciło do normy.A jeszcze chciałam zapytać czy zażywasz jeszcze jakieś leki bo mój psychiatra ciągle mi karze brać jeszcze Rexetin,Miansec.Strasznie tyję po nich ale wolę być gruba a na umyśle zdrowa.Serdecznie pozdrawiam
  11. Dzięki wielkie za odpowiedź.Mam nadzieje że będzie coraz lepiej.Ja jestem w sumie 9-miesięcy po odstawieniu i zdaje sobię sprawę że skutki uboczne muszą być u jednych krócej ,a u drugich dłużej.Ja brałam zomiren 8mg.-dzienna dawka-rozłożona na cały dzień.Ale na szczęście udało mi się z tego wyjść.Także Tobie gratuluje że wyszłaś z tego sama ---ja nie potrafiłam.pozdrawiam:)
  12. A ja siedzę w domu i modle się żeby nikt nie przyjechał.Nie wiem kiedy wyjdę na imprezę.Nawet jak mąż mnie wyciągną w sobotę na festyn Jedyne marzenie wrócić do domu.pozdro....
  13. Witam.Zażywam REXETIN od 3 miesięcy.Jestem po detoxie od benzodiazepin od których byłam uzależniona przez ok.5 lat.Teraz jest już w miarę dobrze.Nie wiem jak bym sobie dała radę bez REXETINU.Kiedy nie brałam go było strasznie ciężko nie umiałam się odnaleść.Teraz chce mi się rano wstać i funkcjonować normalnie.Mam tylko jeden problem-w nocy budzę się cała mokra jak by ktoś mnie wodą oblał.Kilka razy muszę się przebierać.Czy ktoś ma podobne objawy.Pozdrawiam:)
  14. benzodiazepiny-moja-walka-z-uzale-nieniem-i-odstawieniem-t26141.html Przeczytajcie moją historię z benzodiazepinami.Pozdrawiam
  15. Rozumiem Cię ewa321 doskonale też miałam jak ty -TE ZŁUDNE POCZUCIE BEZPIECZEŃSTWA .Wydawało mi się że po tych tabletkach góry mogę przenosić.Jednak był taki dzień kiedy powiedziałam sobie dziś nie zażyję żadnej tabletki przecież wszystko jest ok.nie potrzebuję tego leku.Poszłam odprowadzić syna do szkoły .W połowie drogi tak mnie złapało , myślałam że do domu nie dojdę.Czułam okropny niepokój i ucisk w klatce piersiowej.Myślałam że to zawał .Jak dotarłam jakoś do domu od razu zażyłam zomiren i oczywiście wszystkie objawy zniknęły jak ręką odjąć.Wiedziałam już że coś jest nie tak no i nie myliłam się bo byłam już uzależniona.Trzymaj się i staraj się brać jak najmniej i jak najrzadziej bo potem naprawdę nie dasz sobie rady .pozdrawiam serdecznie.
  16. Wypisywałam z 6 źródeł Było mi strasznie ciężko , czułam się jak więzień we własnym ciele.Cały czas w strachu na ile dni starczy mi leków ,kiedy i gdzie wypisać.Kombinowanie recept było uciążliwe ale są tacy lekarze ,którzy wypisywali mi po 4 op.i praktycznie co dwa tygodnie.Tak szczerze zawsze miałam recepte a także zaprzyjaźnioną aptekę z której dostawałam leki a recepte mogłam donieść za kilka dni.Cały mój świat kręcił się wokół tabletek.Teraz ostrzegam Was przed tym uzależnieniem bo naprawde było strasznie.Pozdrawiam.
  17. Zomiren łykałam przez 5 lat .Na początku było wspaniale ale kiedy uświadomiłam sobie że nie mogę bez nich funkcjonować to było strasznie.Mieszanka alkoholu i zomirenu to dopiero odjazd tylko że rano nic nie pamiętałam.Skończyło sie detoxem bo sama nie mogłam już z tego wyjść.Nie polecam nikomu.Ten lek szybko uzależnia i robi wielkie spustoszenie w organizmie.Ja zaczynałam od 0,5mg. a skończyłam na 8mg.Teraz jestem już wolna od tego leku i też potrafię cieszyć się życiem ,mimo że jeszcze w 100% nie jest ok.Pozdrawiam
  18. Witam wszystkich.Lekarz wypisał mi REXETIN ,CHLORPROTHIXEN,MIANSEK.Czy wie ktoś coś o tych lekach i czy są skuteczne.Pozdrawiam
  19. Sertralina i olanzapina nie uzależniają. To dobry zestaw. Sertralina dodaje energii, a olanzapina motywacji. Oba leki poprawiają funkcje poznawcze. Skutki uboczne u mnie to lęki po Asentrze i zwiększony apetyt po Zolafrenie. Dzięki wielkie
  20. WITAM SERDECZNIE.Chciałabym się poradzić co do leków.Ja jestem po odstawieniu benzodiazepin (ZOMIREN,XANAX) które brałam przez pięć lat.Myślałam że jeśli odstawię wszystkie leki będzie wszystko o.k.jednak nie jest.jestem przerażona bo nerwy się ciągle nasilają,nic mi się nie chce nawet wstać rano z łóżka,nic mnie nie cieszy i zamiast lepiej to z dnia na dzień jest gorzej.Wróciłam do brania Miansec ale po nich tylko dobrze śpię no i może jestem troszkę spokojniejsza.czy możesz mi napisać jak działa sertralina i olanzepina i jak się po nich czujesz.czy są to leki uzależniające?Nie wiem czy jeszcze jest możliwe żebym mogła być szczęśliwa tak jak przed braniem( benzo) może te leki by mi pomogły.Gosia
  21. Witam odstawienie jest strasznie ciężkie.Jestem kilka miesięcy po odstawieniu a wciąż nie mogę dojść do siebie.Kiedy odstawiali mi benzo dostawałam dużo innych leków które pomogły mi odstawić ten syf.Było ciężko ale naprawdę warto i jak widać po moim przykładzie można to odstawić.Teraz tylko trzeba nauczyć się żyć bez benzo.Życzę Ci tego z całego serca bo leki tego typu robią wielkie spustoszenie organizmu.Może się skończyć bezdechem i nawet śmiercią.Powodzenia
  22. Witam.Zomiren zaczęłam zażywać sama ale przepisywał mi psycholog przez lata na okrągło i to biegły sądowy .Myślałam na pewno to dobry lekarz wie co robi , a on przepisywał mi ile tylko chciałam.Dopiero po pięciu latach trafiłam na dobrego psychologa Ten to mi nagadał -PANI JEST NAĆPANA ,NIECH SIĘ PANI WEZMIE ZA SIEBIE BO PANI DZIECKO ZABIORĄ.aż mi w pięty poszło. ale dzięki niemu trafiłam na detox.Co do relanium to lekarze podawali niektórym przy odstawianiu a potem zjeżdżali do zera bo to też benzo.pozdrawiam serdecznie
  23. Są takie momenty szczególnie w sytuacjach stresujących że zażyłabym benzo.Ale kiedy nerwy miną to cieszę się z każdego dnia że nie wziełam.Lekarz przepisał mi Minsec, który brałam przez jakiś czas po nim czułam się bardziej spokojna.Chodziłam też na terapie,dużo dowiedziałam się o uzależnieniu.Kiedyś myślałam że alkohol mnie uspokoi,odpręży ale po alkoholu tylko byłam bardziej rozdrażniona i zle się czułam.Tak szczerze pustka po benzo czasem się objawia ale teraz jest do wytrzymania,opanowania.Mam nadzieje że z miesiąca na miesiąc będzie coraz lepiej.Pozdrawiam
  24. Chciałabym ostrzec wszystkich którzy zaczynają nadużywać tego typu leków ponieważ nawet nie będziecie wiedzieć kiedy się uzależnicie. Ja brałam na początku sporadycznie ten cudowny lek-jak mi się wcześniej wydawało a od pięciu lat zażywałam co dziennie. Zaczęło się od 1 tabletki (0,5) dziennie na poprawienie nastroju. Po jakimś czasie jedna tabletka już nie wystarczała więc podnosiłam dawki stopniowo. po jakimś czasie przeważnie wystarczyło na dobę ok.6mg.czsem zdarzyło się tak że były sytuacje stresujące i zażywałam po 3mg.na raz. leki wypisywałam z sześciu zródeł i nigdy nie miałam z tym większego problemu. Byłam zapisana w 3 przychodniach, a udawało mi się też wypisywać na najbliższych w rodzinie oraz prywatnie. Biorąc te leki byłam spokojna, opanowana a po za tym wszystko mi zwisało. Któregoś dnia kiedy wstałam rano zobaczyłam że mam tylko trzy tabletki (1mg.)Myślałam że wystarczy do następnego dnia. Jednak myśli i obawa czy na pewno jutro wypiszą mi receptę była bardzo wielka. Czułam się okropnie-ciśnienie skakało mi raz w górę raz w dół, całe ciało drżało i okropny ucisk w klatce piersiowej. Myślałam że mam zawał. Przemęczyłam się jakoś do wieczora ale i tak trafiłam do szpitala. W szpitalu oczywiście nie przyznałam się że nadużywam benzo ale w rzeczywistości nie zdawałam sobie sprawy co mi jest. Rano do szpitala oczywiście kazałam mojej mamie przywieść mi zomiren i kiedy wzięłam odpowiednią dawkę wszystkie złe objawy minęły. Pamiętam jak dziś że pomyślałam wtedy-niestety muszę zażywać ten lek chyba do końca życia. Wydawałam na te leki ogromną ilość pieniędzy nawet oszczędności mojego synka. Kiedy wyszłam ze szpitala okazało się że mam uszkodzoną lewą komorę serca. Zaobserwowałam że kiedy rano nie wezmę leku zaczynały się drgawki, nadmierna potliwość, ucisk w klatce piersiowej i uczucie jakbym zaraz miała umrzeć. Było to straszne ciągle tylko myślałam na ile dni wystarczy mi lekarstw, gdzie wypisać czy wypiszą czy nie-całe życie zaczęło się kręcić wokół jednej głupiej tabletki. Zauważyłam że nie mogę wyjść z domu bez zażycia leku. lub kiedy przyjeżdżali do mnie znajomi zażywałam najczęściej 2mg lub więcej. czułam się wtedy bardziej wyluzowana. Zaczęłam unikać towarzystwa, nie cierpiałam jak ktoś mnie odwiedza, przestałam słuchać muzyki, wychodzić na imprezy, straciłam jakiekolwiek zainteresowania. Mój mąż widział co się ze mną dzieje, zresztą sam przeżył przeze mnie wiele upokorzeń. Kilka razy zasnęłam na imprezie gdzie wcale dużo nie wypiłam albo znalazł mnie w ubikacji nieprzytomną gdzie spałam na posadzce. Często też miałam napady złości. Kłóciłam się wtedy z mężem a gdy wypiłam alkohol po benzo nie pamiętałam że w ogóle jakaś awantura miała miejsce. Kiedy mój mąż widział co się dzieje-poczytał na temat ZOMIRENU,AFOBANU,ESTAZOLAMU i już wiedział że jestem uzależniona. Załatwił mi DETOX w Złotoryi w szpitalu psychiatrycznym w którym czekało mnie piekło. Spędziłam tam w zamknięciu 7tygodni.Na początku było jeszcze do wytrzymania ponieważ dostawałam benzo ale dawka była zmniejszana aż do zera i wtedy nie wiem jak przeżyłam te kilka dni. Wyłam z bólu, nie mogłam spać, jeść, strasznie wymiotowałam, czułam okropne drżenie mięśniowe. Taki stan utrzymywał się ok 3-4 dni.Po czwartym dniu trochę puściło. Wymioty ustąpiły, ból był nawet do wytrzymania. jednak musicie wiedzieć że trzeba kilku miesięcy żeby żyć tak jak dawniej-ZANIM ZACZELIŚMY ZAŻYWAĆ BENZODIAZEPINY. Najgorsze były noce. Kilka razy musiałam się przebierać bo byłam mokra jakby ktoś wylał na mnie wiadro wody. Musicie też wiedzieć że śnią się straszne sny albo czuje się pieczenie całego ciała -ja tych objawów nie miałam ale widziałam u innych osób w szpitalu. Każdy przechodzi to inaczej jedni gorzej jedni lepiej, Ja jestem już 4 miesiące po detoxie i teraz czuje się w miarę dobrze. Cieszę się że nie muszę myśleć ciągle o tych lekach, kombinować z receptami i że w końcu jestem WOLNA Jeśli macie jakieś pytania,piszcie w tym temacie postaram sie pomóc w miare możliwości a ja proszę ludzi z takimi doświadczeniami o podzielenie się nimi ze mną,może ktoś jest dłużej po odstawieniu odemnie,interesuje mnie jak będzie dalej. Pozdrawiam wszystkich.
  25. gosia hd

    Witam wszystkich

    Na początku jak dobry obyczaj karze witam wszystkich bardzo serdecznie. Jestem osobą uzależnioną od benzodiazepin.Zarejstrowałam się na tym forum żeby wymienić się doświadczeniami z ludzmi z podobnym problemem. Pozdrawiam wszystkich
×