ja też tak mam. Ciągle się zastanawiam nad taką jedną sytuacją czy popełniłam w niej grzech czy nie.Przez długi okres zastanawiałam się czy iść z tym ''grzechem'' do spowiedzi czy nie, bo się bardzo wstydziłam.W końcu poszłam,ale to nic nie dało.teraz ciągle się zastanawiam czy ta spowiedź była właściwa i czy nie trzeba jej powtórzyć.Dodam jeszcze,że nie jestem jakoś bardzo wierząca.Wręcz przeciwnie: mam wątpliwości czy bóg istnieje czy nie, uważam ,że raczej nie ma piekła,że spowiedź jest wymysłem ludzi ,a mimo to boję się że wtedy źle się wyspowiadałam pójdę do piekła.