Skocz do zawartości
Nerwica.com

why_she

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez why_she

  1. moze jestem ewenementem,ale pije wtedy kiedy chce.jezeli powiem,ze nie bede pil tydzien,miesciac lub dwa to nie wypije i nic mnie do tego nie zmusi,ale tak jest.
  2. jestem pijakiem ,ktory jeszcze panuje nad nalogiem,ale to od pewnego czasu ze wzgledu na zdrowie.pijed od 15 roku zycia,a mam 37.czasami pilem jednym ciegiem 2 lata czasami mniej,a przewaznie 2 dni w tyg.ostatnio mialem cug od 23 grudnia do 10 stycznia 2x dnia zwala.powiedzielm sobie,ze tak dalej byc nie moze i musi sie cos stac bo nie odczuwam zadnych efektow ubocznych kompletni zadnych.wykrakalem...przezylem taka traume ,ze w glowie sie nie miesci.48 godz dusznosci,zreszta do teraz je odczuwam,drgawki,pocenie sie nog i stop,leki zwiazane z zawalem serca,sciskanie za gardlo,nadcisnienie,dyskonfort w okolicach klatki piersiowej i serca,glupie mysli.odwiedzielm wszystkich lekarzy,ale zaczalem od domowego,palant leczyl mnie na wlasna reke.diagnoza:dusznosci z powodu oskrzeli lub pluc-skierowanie do pulmunologa.przepisal tab na rozszezenie oskrzeli czy cos takiego.miedzy czasie zaliczylem psychiatre bo nie moglem wytrzymac przepisal mi belergot i cloraxen 10mg.zaczalem od belergotu co nieby pomoglo zaczalem troche panowac nad soba,ale dolegliwosci nie ustepowaly.poszedlem do kardiologa wyslal mnie do szpitala po badaniach usg serca ,holter itd wyszly mi epizody tachykardi zatokowej no i nadcisnienie.staralem sie nie brac lekow hardcorowych bralem validol robil blogosc w oklicach klatki ,ale nie na dlugo.fajna byla hydroxyzyna 10mg bo 25mg mnie zamulala,rolki tez sa ok do tego pozytywne myslenie i bedzie ok.nie naduzywac alkoholu !!! pamietajcie nigdy nie wysiada sie z pedzacego pociagu !!!!!!!!! moze sie komus przyda
  3. 02.14 dziekuje za zainteresowanie.dzisiaj jeszcze zglosze sie na sor.nadal nie spie:(wzialem nastepny validol i nic.teraz zaczyna mnie sciskac w okolicach szyi 02.17 [Dodane po edycji:] jeszcze raz ja.dolegliwosdci nie ustapily poszedlem na sor no i wyszedl lekarz i patrzy na mnie i mowi,ze to nerwica,powinienem isc do psychiatry.osluchal mnie i pow,ze bym poszedl do poradni zdrowia psychicznego.wiec poszlem.mowie psychiatrze co i jak,a on na to mysimy wykluczyc astme i wtedy jak bedziemy wiedziec,ze ona nie ma wplywu to wtedy zaczniemy leczenie.przepisal mi dwa lekarstwa bellergot 3x1 i cloranxen na noc.no i kazal zapisac sie do poradni odwykowej.wzialem ten bellergot no i rozluznilo mnie,ale pozniej moje serce sie zdenerwowalo i czuje nadal niepokoj.dzisiaj ide na terapie grupowa na 16 zobaczymy co bedzie dalej.mam potrzebe pisania nastepny objaw
  4. czwartek godz 00.06 na poczatek przepraszam bo moge pisac nie skaldnie i z bledami.witajcie.mam na imie piotr mam 36 lat jestem cukrzykiem i chyba alkoholikiem,ale o tym pozniej napisze.od tydodnia mam klopoty z odduchaniem na tle chyba nerwowym/mam leki spowodowane brakiem powietrza,musze ziewac aby oddychac/bo poca mi sie rece i stopy i brak mi tchu,jestem poddenerwowany,podwyszszona praca serca.we wtorek 11 sty poszedlem rano do pracy jak zwykle po ciezkiej nocy,ktora sie powtarza juz od tygodnia.nie moglem zlapac tchu i chodzilem tak od 7 do 15/dobrze,ze mam fajnych kolegow pracowali za mnie/gdy wrocilem do domu staralem sie odstresowac,wzialem validol,magnez,wczesniej krople nasercowe.pod wieczor/raczej o 2 na ranem/zasnalem i w srode 12 stycz.obudzilem sie wypoczety.TERAZ DWA MIES WCZESNIEJ---u lekarza bylem 23 listopada i wykryl u mnie zapalenie pluc,bylem na chorobowym 9 dni,pozniej bylem do kontroli no i wyslal mnie do pracy.lekarz pow ,ze kaszel bedzie sie utrzymywal do mies czasu.wiec 7stycznia poszedlem do lek ,lek obsluchal mnie nieby nic nie slyszal,ale wyslal mnie na ob,crp czy nie mam jakiegos zapalenia.po tym ciezkim wtorku 11 stycz,ktory wczesniej opisalem poszedlem do lek 12 stycz zobaczyla badania powiedzial,ze zapalenia nie ma ,ale dala mi skierowanie do poradni pulmunologicznej z rozpoznaniem POCHP/lekarz domowy pediatra/po wizycie poszedlem zareistrowac sie do poradni ,wszystko bylo ok,ale pod wieczor zaczely sie dusznosci i lekk przed brakiem tchu,drzenie ciala,mokre stopy i rece,podwyszonne tentno i praca serca wzialem valerin po ok 1 drugi na chwile zasnalem /12 sroda 21.15/,ale obudzilo /sroda 22.10/wypilem melise i nic wzialem wczesniej przepisana hydroxyzyne i dalej nic,bede cakal na zmeczenie moze uda mi sie zasnac.czwartek godz 01-01.teraz zaczne od alkoholu pije systematycznie od roku moze 2 lat 1,2 lub 3 razy w tygodniu/piatek,sobota ewent.niedz lub inny dzien w tygodniu,ale sobota to na 100%/przyszly swieta to dalem sobie ognia + obzarstwo od wigilli do 2 stycznia.powiedzialem sobie ,ze koniec z piciem/5 stycznia byly wsteczne imieniny kolegi tez pilem/bylem zadowolony ,ze podjalem taka decyzje.jak na zlosc na drugi dzien zaczely sie wlasnie te dusznosci.Wiec juz nie wiem do kogo sie udac?jakiego lekarza?przeczytalem od groma artykolow,postow i innych publikacji.moje wnioski nerwica po alkoholowa,nerwica serca,astma oskrzelowa lub cos innego w kierunku pluc.moze jest ktos na forum co mial podobny przypadek i jak z nim sobie radzi lub poradzil.pozdrawiam czwartek godz 01-08
×