Skocz do zawartości
Nerwica.com

rozi28

Użytkownik
  • Postów

    13
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez rozi28

  1. rozi28

    Nerwica a praca

    Moi drodzy doradźcie coś!!! Ponieważ mam dobre wyniki w pracy szykuje mi się awans. pracuje jako przedstawiciel na swoim terenie w trojmiescie, a rozmowa z szefami ma byc w wawie. sam wyjazd jest juz strasznym stresem , a co dopiero ta rozmowa, gdzie mam negocjować zarobki itd.. najbardziej boję się że dostanę ataku podczas tej rozmowy, zrobię się czerwona serce bedzie mi walić i nawet nie bede miala gdzie uciec zeby sie uspokoic. z drugiej strony czy warto rezygnowac? nerwica uczy mnie pokory, zgina kark kazdego dnia, ale chcialbym przemoc to wszystko i zrobic to dla trójki swoich dzieci. doradźcie coś proszę
  2. wiec moj syn ma teraz rok kiedy miał dwa miesiące dostalam ataku nerwicy ( najgorszy atak w życiu) było strasznie gorąco i byłam sama z trójką dzieci na plaży i nagle poczułam ze cos nie tak wiec wsadzilam je do samochodu i wracam do domu ale w trakcie jazdy myslalm ze umieram, błagałam Boga zeby zyć. miałam straszne palpitacje serca i ciśnienie chyba z 300 byłam czerwona i czułam że mi rozsadzi głowe bo zaczełam sie dodatkowo nakrecac ze umieram . w połowie drogi z sopotu do gdynia czulam ze przechodzi no i w domu było w miare dobrze ale z dnia na dzien balam sie ze to wróci no i zaczela sie spirala nakrecac. lel przd lekiem , depresja itd. mysle ze powodem mogl byc brak snu zmeczenie i ogromny stres jaki przezylam tuz przed i po porodzie:(( no i teraz mam takie ataki srednio raz w miesiacu i juz czuje jak to nadchodzi i wtedy probuje sie uspokoic i szkoda gadac, strasznie mnie to ogranicza bo boje sie wyjazdow na urop . i wszystkich wyjazdów. myslalam ze moze to jakas choroba ale dziwne ze w domu wsrod najblizszych ataki nie mają miejsca. ale co do ciazy to calą przeszlam bez atakow, nawet przezylam znieczulenie zewnatrzoponowe a tak sie balam!!! ze np. porazi mi miesnie oddechowe i wogole mega filmy sobie wkrecilam:))) bedzie dobrze zobaczysz bede sie modlić za Ciebie i Twoją dzidziunię:) Bóg zawsze pomaga , nawet wtedy kiedy cierpisz i myslisz ze Go nie ma , to wtedy On jest i niesie Cię na Swoich ramionach. buźka
  3. wiesz ja też cierpie na nerwice lękową i rok temu urodziłam trzecie dziecko. Musze Ci powiedzieć że w czasie ciąży przeważnie wszystko jest ok za sprawą innej gospodarki hormonalnej :)) jak zaszłam w ciąże z trzecim dzieckiem to miałam jeszcze resztki bardzo ciężkiej depresji ktora trzymala mnie przez rok i nerwice lekową i puściło wszystko na czas ciąży , także nic sie nie martw. co moge Ci doradzic to jedną rzecz zaraz po urodzeniu dbaj o regenerację o relaks i czas dla siebie !!!! ja zaniedbałam to i nerwica dała o sobie znać w ogromnej sile. takze mysl pozytywnie , jestem pewna że Bóg w tak wspaniałym okresie Twojego życia nie zostawi Cie samej:) GŁOWA DO GÓRY
  4. mam do Was pytanie czy ktoś w wasa wie jak sobie poradzic z moimi a takami? dopadaja mnie sredno 2-6 razy w miesiacu na poczatku czuje ze moje policzki zaczynaja płonąć potem czuje jak serca rozpedza sie bardzo mocno no i najgorsze jest to że czuje jak ciśnienie podchodzi mi mocno do góry i prawie chce trysnąć uszami. to mija po około 20-30 minutach i jest potem ok czesto tak mam wsród obcych ludzi i w nowych miejscach. Myslalam ze mam nadcisnienie ale kontolowałam kilka razy dziennie przez bardzo dlugi okres i było 120-130/ 80/85 rano 111/70 czy to objaw nerwicy? jako dziecko leczylam sie w poradni nerwicowej. ps. jak bylam mala mój ojciec własciwie umierał przy mnie na wylew i nie wiem czy przypadkiem nie złapałam schizy na tym punkcie? nie wiem pomóżcie
  5. Słuchajcie tak mnie dzisiaj naszło bo dostałam link od koleżanki że ktoś jest w potrzebie http://www.krzysztofhorn.com/kasia/ i przeczytałam to i pomyślałam czemu my tak notorycznie wsłuchujemy sie w siebie wyszukujemy tylko setki chorób i ta cholerna nerwica nas wykańcza. A obok ktoś naprawdę walczy o życie , o dzieci o cały świat. wiem jedno napewno ta zakichana choroba uwrazliwia nas i też wiem drugie musimy jak najwięcej dawaś innym, światu bo tylko to nadaje sens życiu.kochać, kochać i jeszcze raz kochać !!!! a nerwica niech spada nie będziemy za nią tesknić.
  6. ja mam nerwice od dziecka z przerwami i niedawno urodzilam trzecie dziecko. Ciaza faktycznie zmienia tzn. pod wplywem hormonow nerwica milczy.ale niestety po urodzeniu zawsze po jakis 3 miesiacach mam powrot nerwicy taki solidny , ktory mija po okolo 6 miesiacach. ale wiem jedno warto miec dzieci, kochac je .Nawet za cene cięzkich czasami przezyć . Mnie zastanawia tylko jedna rzecz bo akurat teraz po urodzeniu tzreciego dziecka moje ataki wszystkie wygladaja tak samo , nagle robie sie czerwona , palpitacje serca i cisnienie takie że az czuje je w calej glowie uszach coś okropnego .Czy ktoś ma tez takie akcje? oczywiscie jak sie uspokoje to wszytsko mija.kontrolowalam cisnienie w ciagu dnia i jest na poziomie 120/80 a w czasie ataku to nie mierzylam bo bym nie byla w stanie. pozdrawiam
  7. rozi28

    Nerwica a ciśnienie

    posłuchaj nerwica to bardzo czesto wysokie cisnienie i nie martw sie! wysokie cisnienie powodują wysokie stezenia hormonów stresu które własnie miedzy innymi regulują cisnienie. ajezeli jeszcze nakrecisz siepod tym katem to wtedy juz bez dwoch zdan. sama to przerabialam w najgorszym okresie nerwicy mialam 180/120 a teraz w normie. nie spiesz sie z lekami buzia
  8. rozi28

    Lęk przed śmiercią

    mam pytanie czy wy tez ciagle myslicie o tym ze napewno juz niedlugo umrzecie i zostawicie rodzinę, męża itd. Ja ciale o tym mysle to mnie dobija. Nie wiem co robic mam trojke dzieci. Jako dziecko bylam czestym swiadkiem jak moj ojciec cierpial z powodu bolów głowy no i w koncu zmarł na tetniaki mózgu. czy ktos jest moze oczytany czy ja tez musze na to zachorowac czy jest chociaz cien nadziei ze mnie o oszczedzi? please pomozcie
  9. Życze wszystkim nerwuskom żeby na ŚWIĘTA nam odpuściły wszystkie bóle i nerwy i lęki i wszystko to co nas boli a najlepiej niech już nie wraca do nas nigdy to świństwo.Mnie po mału odpuszcza ale jak kazdy nie chce zaeszać ale co moge powiedzieć trzeba niestety wychodzic nerwicy na przeciw , czasami nawet wejść w ogień naszych najgorszych lęków + dużo seksu + witaminy omega 3 i miłorzęb japoński i może byc trochę lepiej. buzia dla wszystkich i trzeba uwierzyć że damy rade!!
  10. rozi28

    wyłaczanie się mózgu:))

    kochane nerwuski mam pytanie esto wam sie zdaża tak na dłuższą chwilę zapatrzyć jakbyście byli totalnie nieobecni wpatrzeni w jeden punkt?
  11. no ja tek odczuwam to napiecie na kregoslupie szyjno-piersiowym jakoby jakis ciezar jakby ktos siedzial na kregoslupie do tego dochodzą jeszcze zawroty głowy ech szkoda gadać nie ma co sie rozklejac bo inaczej nerwica nas wykończy a wiem ze można ją pokonac bo nie raz mi sie udało:) a propos schiz to jeszcze nie wiem dlaczego ale zawsze kiedy remisja nerwicy sie zbliza np po 2 latach to mam coś okropnego co chwile widze na zegarku pełne godziny z minutami np 14-14 15-15 12-12 00-00 i tak ciągle i to mnie dobija pózniej mi przchodzi ale wkreciłam sobie film że napewno to zwiastuje moją śmierć koszmara
  12. powiem Ci że zrobilam sobie taki test i wyszło ewidentnie żo to nerwica i lekarz wtedy opowiedzial mi jak to przychodza nerwicowcy co sobie wkrecili film z chorobą psychiczna i chcą na papierze zaswiadczenia ze sa zdrowi bo mysla ze lekarz ich kreci wszystko mozna sobie wmuwić ja sie nakreciłam na serce miesiac temu i mialam rózne objawy a jak zrobiłam echo i bylo ok to nagle serce przeszło dziwne no nie ale mam do Was pytanie czy tez macie ciągle napiete miesnie i uczucie jakby ktos siedzial wam na kręgosłupie?
  13. ludzie tylko spokój może nas uratować ja jak sie nakręciłam na schizofrenie pare lat temu( dziadek mial takze lekko nie mialam bo jak wiadomo dziedziczy sie tam jakies geny) to mialm i omamy wymyslone ja sobie cos wkrecisz to koniec. najlepsz sposób to zrób sobie taki specjalny test u psychaitry ( który jest bardzo wiarygodny) i bedziesz miala czarno na białym. Obecnie po mału wychodzę z epizodu newicy ale tera zmam inny film.. nie łam się bo to napewno nie jest schizofrenia , tak działa nasza chora podświadomosć
×