-
Postów
2 286 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi opublikowane przez New-Tenuis
-
-
Wytłumaczę, że jak zakładałam temat chodziło mi o pytanie, co słychać, ale takie agresywne, a'la wścibska ciocia na imieninach rodzinnych z pytaniem "kiedy zajdziesz w ciążę, kiedy wyjdziesz za mąż, ciągle nie masz pracy" itp. Nie chodzi o kolegów, którzy po prostu pytają, co u nas, tylko o drążenie kłopotliwych tematów. I, czego nie znoszę, badawcze przyglądanie się, gdy udzielam wymijającej odpowiedzi. Że ktoś już z góry zakłada, że jestem "przegrywem" (nowe słówko, ale je przyswoiłam) i tylko chce potwierdzić teorię.
-
Alkoholicy i narkomani to bardzo duża grupa ludzi o różnych problemach. Trudno wrzucić wszystkich do jednego worka. Mnie jedynie wkurzają zaczepiający mnie o kasę lub inne sprawy, bo są agresywni i namolni. Poza tym nic do takich ludzi nie mam, bo sama miałam problemy z uzależnieniami (każdy je może mieć).
-
W tym, że niektórzy drążą temat. Dla mnie to krępujące i nieprzyjemne.
-
Jak reagujecie na pytanie "co u ciebie"? Ja bardzo tego nie lubię, bo wiele spraw chcę trzymać dla siebie, więc dla mnie normalne są odpowiedzi "jakoś leci" czy "po staremu".
-
Hej, jak sytuacja z tatą? Wiesz co, nie warto w takich sytuacjach siedzieć cicho, może spróbuj poprosić o pomoc/rozmowę http://www.niebieskalinia.info/index.php/kontakt . Wiem, że są jeszcze fundacje zajmujące się pomocą ofiarom przemocy domowej, jak znajdę coś, to podeślę. Teraz jest więcej takich przypadków, bo ludzie zmuszeni są siedzieć w domach.
-
U nas też. I wodę mineralną rozdrapują, jakby to powódź była...
-
W dniu 7.03.2020 o 22:36, Ka03 napisał:
Black mirror i the longes journey to tez moje ukochane przygodowki !!!
Syberii fenomenu tez nie rozumiem w ogóle mnie nie wciągnęła
Jeśli tak, to polecam "Life is strange", szczególnie pierwsza część jest magiczna. Drugiej zarzuca się, że ma zbyt zdecydowane wątki polityczne, które są przerysowane, ale i tak moim zdaniem piękna historia, z przepięknym przesłaniem. "Alpha polaris" może nie zachwyca nowatorskimi rozwiązaniami co do grafiki, ale to trzymający w napięciu thriller, więc jeśli lubisz "Black Mirror" i dreszczyk emocji, powinna Ci się spodobać. A co z przygodówek Ty polecasz?
-
Zaczęła "Syberię", ale mnie jakoś znudziła.
-
Obie części "Life is Strange", cała trylogia "The Longest Journey", "Alpha Polaris", "Black Mirror" (znam tylko pierwszą część).
-
A ja mam pytanie, czy komuś zdarzyło się przekrajać tabletki Ketrelu? Są bardzo małe. Ja biorę teraz rano 25 mg i wieczorem 25 mg. Dzisiaj po porannej dawce same mi się oczy zamykały, byłam bardzo senna. Nie jestem pewna, czy nie będę chciała dzielić tej dawki porannej.
-
Masz jakieś wsparcie kogoś bliskiego? A co do korpo, to tam nie zawsze się pracuje na pełnych obrotach, :).
-
30 minut temu, aguskaguska napisał:
W przedszkolu jako nauczyciel (po pedagogice jestem), w punkcie informacyjnym, na produkcji, w barze przy lepieniu pierogów, w urzędzie, w hotelu jako pokojówka i w drukarni. Oprócz tego próbowałam pisać teksty na zlecenie, ale słabo szło:(.
A znasz jakieś języki dobrze? Może warto spróbować sił w korpo? Znam dużo osób, które dostały pracę np. jako księgowy bez doświadczenia i nie mają problemów ze strony przełożonych. W tym osób, które mają problemy z nerwicą.
-
1 godzinę temu, aguskaguska napisał:
I znowu straciłam pracę. Tym razem po przepracowaniu 2 tygodni... Od kilku dni płaczę kilka razy dziennie i mam ochotę coś komuś zrobić... Moja frustracja po prostu sięgnęła zenitu... Przestałam już szukać pracy, bo to jest bez sensu. Po co mam się męczyć kilka miesięcy, a potem jeszcze stresować uczeniem się nowych rzeczy, jak i tak po kilku tygodniach tą pracę stracę? Bez sensu totalnie:(.
Gdzie pracowałaś?
-
No i z tym wiekiem bym nie przesadzała. Choć oczywiście wydaje mi się, że znacznie więcej młodych kobiet wiąże się z dojrzałymi mężczyznami, niż młodych mężczyzn z dojrzałymi kobietami. Ale reguł nie ma.
-
Myślę, że dobór partnera przez kobietę też opiera się na atrakcyjności fizycznej i pociągu seksualnym, a nie na tym, czy ten facet ma wysokie zarobki i auto. Dla obu stron liczy się, niestety (taka nasza biologia) wygląd.
-
3 godziny temu, LostStar napisał:
Za pół roku ukończę 26 lat. Zestarzałam się, zanim skorzystałam z młodości. Jestem za stara, by nawet zaczynać, by próbować. Super. A dla kobiet 30 to koniec wszystkiego. Natomiast mężczyźni nabierają wtedy atrakcyjności. Kobiety szybciej się starzeją. Stara jestem. I lepiej nie będzie.
Nie żyjemy w środeniowieczu, gdy ludzie po 30 umierali,
-
Właśnie pytanie, jak umiejętnie stawiać granice, bo dotyk, którego nie chcemy, potrafi bardzo ranić. Nawet jeśli po fakcie sobie uświadomimy, że go nie chcieliśmy. Co robić, aby postawić weto asertywnie?
-
17 godzin temu, NN4V napisał:
Istnieją związki, w które ludzie wchodzą (i, co dziwniejsze, w nich trwają) z powodów nie wymienionych powyżej. O ile zrozumiałem poprawnie, twierdzisz, że jedynie związki powstałe w wyniku namiętności nie generują "wzajemnego ranienia się". Osobiście uważam, że to twierdzenie jest bzdurą. Większość związków powstało w wyniku działania popędów (namiętności) i w tej większości partnerzy zazwyczaj ranią się wzajemnie bardziej lub mniej.
A jakie to powody, bo się zgubiłam? Jasne, większość działa pewnie na zasadzie wzajemnego przyciągania. Z czym się nie zgodziłeś?
-
@LostStarspróbuj złapać trochę dystansu, cierpienie może być znacznie gorsze... jest wiele osób, którym się w życiu związki nie układają czy nigdy w nich nie byli. Świat nie jest idealny i przekonanie, że musisz być w związku, bo inaczej coś z Tobą nie-tak jest błędne. Na to, dlaczego nie znalazłaś swojej drugiej połówki składa się zapewne wiele czynników. Spróbuj je znaleźć i się nad nimi zastanowić. Z drugiej strony, istnieje wiele związków, w które ludzie wchodzą, bo nie chcą być sami, a nie dlatego, że się w sobie zakochali. To też jest złe rozwiązanie, bo generuje wzajemne ranienie się.
-
18 godzin temu, wiejskifilozof napisał:
Prezes Nad Prezesami nie ma dzieci i żony.A rządzi Polską.
To już do tego doszliśmy w tym temacie?
-
W dniu 24.10.2019 o 17:20, LostStar napisał:
To moje cierpienie jest nie do zniesienia.
Co się kryje za tymi słowami? Czemu uważasz, że nie znajdzie się chłopak, który Cię pokocha? A może nie masz za wielu kolegów albo jesteś bardzo nieśmiała? Tak zupełnie serio, skoro tak bardzo w tym konkretnym momencie pragniesz z kimś się związać, to może portal randkowy by wchodził w grę? Znam parę, która tak się poznała i są już ze sobą ładnych parę lat, dogadują się, pasują do siebie. Z drugiej strony, nie bardzo rozumiem, czemu aż tak strasznie cierpisz, będąc singielką. Co konkretnie powoduje to cierpienie? A chłopak 19-letni dziesięć razy jeszcze może zmienić dziewczynę, pomijając fakt, że nieładnie by było go podrywać, gdy jest zajęty. Uszy do góry. Jesteś wartościową młodą kobietą, znajdziesz osobę, z którą będziesz mogła dzielić życie.
-
Zakładam nowy temat, bo nie wiem, czy już taki nie powstał. Czy zdarza Wam się, że wiecie, że nic złego Wam się nie może przydarzyć w danej sytuacji, że chcecie w niej uczestniczyć, ale z drugiej strony odczuwacie przed nią lęk? Taka mieszanina miłych uczuć w połączeniu z lękiem, który np. nie daje spać, powoduje napięcie całego ciała, choć naprawdę wiadomo, że jest bezpodstawny...
-
W dniu 13.05.2019 o 19:18, Lilith napisał:
Ci, którzy śledzą uważnie GOT już praktycznie znają zakończenie. Po ostatnim odcinku nie ma co do tego najmniejszych wątpliwości. Moim zdaniem w dużej mierze do całej sytuacji doprowadził fakt, że Jon "dał dupy" w relacji z Danny. Ona była w stanie ratować Mu tyłek wielokrotnie, bez względu na koszty, a On jak tylko poznał o sobie fakty odwrócił się od Niej. Mimo, że sam przed sobą się zapierał, że tego nie chce, to jednak w Jego posunięciach widać, że mówi jedno, a robi drugie. Jak dla mnie jest największą zakałą w całej historii, gdzie nie jest w stanie w odpowiednim momencie podjąć decyzji, opowiedzieć się konkretnie "za" lub "przeciw" i zawsze kończy się czymś w stylu nie chcę, absolutnie nie chcę, ale przecież MUSZĘ, przez co wydaje się najbardziej "sprawiedliwą" i "dobrą" postacią na tle innych. Niestety, to ma też i drugą stronę medalu, która nie jest zazwyczaj dostrzegana - Jego postępowanie doprowadza do zawodu, do poczucia opuszczenia, porzucenia u wielu osób, co wywołuje efekt domina w postaci skrajności w zupełnie przeciwnym - negatywnym - kierunku niż gdyby nie jestestwo Jon'a i tym samym - do Ich śmierci.
Ale prawda, że Daenerys wykazywała się skłonnością do nadużywania swej władzy już wcześniej, w imię niby sprawiedliwości. Choć przez prawie wszystkie odcinki, w odróżnieniu do Joffreya na przykład, uchodzić mogła za jedyną opcję, właściwą osobę na tron, to jednak, tak jak i mówili scenarzyści GOT, sygnały, że popadnie w szaleństwo mogliśmy zauważyć już wcześniej. A wyzwalaczami jej złego stanu na pewno były śmierci Joraha i Missandei i uświadomienie sobie, że związek z Jonem miał charakter kazirodczy. No i geny po Szalonym Królu wtedy dały o sobie znać. A Aerys też był dzieckiem z kazirodztwa, co tłumaczyć mogło jego niestabilność emocjonalną, podobnie jak w przypadku Danny. Jak to już było wcześniej w serialu zaznaczone: "Gdy rodzi się Targaryen, bogowie rzucają monetą". A wątek Daenerys jest świetny i ze smutnym zakończeniem, na tym swoim smoku kojarzy mi się trochę z mityczną Walkirią.
-
Co rozumiesz pod pojęciem "normalny facet"?
Postanowienia na rok 2021/ Podsumowanie 2021
w Kroki do wolności
Opublikowano
1. ćwiczyć, kiedy tylko nie jestem straaaaasznie zmęczona - poprawia nastrój i ogólnie poprawia wszystko
2. gdy się już rozkokoszę w nowej pracy, wrócić do planów dotyczących mojej specjalizacji
3. pielęgnować znajomość języków obcych
4. wspierać organizacje pomagające zwierzętom
5. starać się znaleźć remedium na silne lęki i doły, które zdarzają się mi, gdy przeżywam rozczarowania
6. znaleźć coś, co bez względu na okoliczności sprawia mi ulgę i radość
no i wszystko. Nie mam jakichś nierealistycznych do zrealizowania planów.