Moze za bardzo opierasz sie na chemicznych doznaniach i stad taki problem przychodzi kiedy juz obiekt westchnien staje sie zdobyty?
Moze jedyne co Cie kreci to wlasnie to porzadanie a nie sam fakt tworzenia zwiazku, posiadania kogos jako partnera, dzielenia z nim codziennosci? Moze jeszcze nie dojrzales do prawdziwego kochania, a jedynie kreci Cie cala ta niesamowita faza " zblizania sie do siebie " fizycznie? Faza "zdobywania".
To jest problem. Szczegolnie kiedy sie nie chce ranic drugiego czlowieka lub co gorsza - wydaje sie, ze moznaby stworzyc zwiazek a nagle motylki przestaja w brzuchu latac i nie widzisz sensu..
Moze po prostu nie spotkales jeszcze odpowiedniej osoby, ktora bedzie bliska Twemu sercu nawet jesli ja "zdobedziesz" ?
Tylko jak ja spotkac , skoro juz 3 razy nie wypalilo mimo iz dziewczyna Ci sie podobala i byles zakochany?
Moze za bardzo skupiasz sie na fizycznej atrakcyjnosci ?