Skocz do zawartości
Nerwica.com

CzarnyIV

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez CzarnyIV

  1. CzarnyIV

    Jak poznać ludzi?

    @Up Moje kontakty z mamą są świetne, to samo z ojcem, bratem również. Z rodziną wszystko w porządku. Tylko mówię, że to problem wynikający ze stresu w szkole. Do psychologa nie chcę chodzić właśnie ze względu na ten stres.
  2. CzarnyIV

    Jak poznać ludzi?

    Wiem, że to nie mój temat, jednak lepiej tu napisać, niżeli własny temat. Zacznę od tego, iż mam 14 lat. Interesuję się astronomią, ogółem nauką, znam ogólną teorię względności, potrafię powiedzieć, dlaczego przy czarnych dziurach zachodzą inne prawa fizyki, umiem nawet powiedzieć, dlaczego nie można przekroczyć prędkości światła, to i wiele więcej. W przeciwieństwie do moich kolegów ciągle myślę o mojej przyszłości, jednak przez kiepskie przyswajanie materiału szkolnego boję się, że nie spełnię mojego życiowego celu ( pracowania jako astronom w Nowym Jorku ). Skoro już się przedstawiłem, przejdę do sedna problemu w którym nawiążę do tego, co przed chwilą napisałem. Otóż nie potrafię się odnaleźć w moim środowisku. Tak jak wspomniała autorka tematu, czuję, że jestem dojrzalszy od reszty mojej klasy i tu tkwi problem, bo nie jestem osobą towarzyską, a taką chcę być, jednak ciągle jestem odrzucany przez moją klasę ( tak, całą klasę ), w ogóle nie mam przyjaciół, co najwyżej kilka osób, którym mówię cześć ( zaraz padnie post, w którym ktoś napisze, abym nawiązał znajomość z takimi osobami. Próbowałem, nie przejdzie ). Byłem zapisany do domu kultury, do kółka modelarskiego ( nie z powodów nawiązania przyjaźni oczywiście ). Z każdym dniem czuję, że moja psychika słabnie, jednak mimo to, nie jestem w stanie się z kimś podzielić moim problemem ( paradoks, co? Jednak nie mogę się podzielić moim problemem np. z nauczycielem, rodzicami. Bo to, że tutaj o tym piszę, raczej nikogo nie dziwi, bo internet jest takim moim swoistym schronem przed światem zewnętrznym ). Nie wiem, czy to wada genetyczna, czy może defekt po klasycznej metodzie stosowanej przez mojego ojca, gdy byłem mały ( tzw. tyłobicie ), ale pomimo iż mówię sobie wszystkie pozytywne rzeczy, zagryzam język itp, rozpłakuję się, gdy tylko przyjdzie mi do głowy losowa myśl z tego, co tu napisałem. Najbardziej zbiera mi się na płacz, kiedy słyszę głosy w klasie obgadujące moje imię... Całe szczęście, że nie mam myśli samobójczych, jednak nie umiem sobie z tym wszystkim poradzić. Pewnie duża część osób powie mi, abym się przemógł i z kimś o tym porozmawiał, jednak ja po prostu nie umiem...
×