Skocz do zawartości
Nerwica.com

kateerina

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia kateerina

  1. Na początku chciałabym się z Wami serdecznie przywitać, ponieważ jestem tutaj nowa i w razie konieczności prosić o przeniesienie do właściwego działu . Sytuacja dotyczy brata mojego męża. Jarek ma przeszło 30 lat, nigdy w życiu nie pracował jest na utrzymaniu rodziców. Pracy nie szuka i oświadczył, że nie będzie pracował. Ostatnio wysłał kilka cv po czym gdy oddzwonili do niego żeby umówić się na rozmowę, odmówił, ale czuł się usatysfakjconowany, że oddzwonili i od tamtej pory mówi że "firmy biją się o niego". Ma żal do ojca, że nie maja żadnej firmy i jego obarcza za to że nie pracuje, bo wg niego powinni mieć firme i on wtedy mógłby sobie tam bezpiecznie pracować nie narażony na kontakty z otoczeniem. Jarek Jest aspołeczny i boi się iść do pracy. Niedawno umówił się z jakimś przedstawicielem od funduszy i facet powiedział mu, że nie spotkał się jeszcze z takim przypadkiem, żeby ktoś w tym wieku nigdy w życiu nie pracował. Wtedy trochę się przestraszył i zaczął mysleć co to będzie jak sam zostanie. Jarek skończył zawodówkę, później technikum, zaczął nawet studia ale z powodu lęku, obawy przed ludźmi i otoczeniem, zrezygnował i tak już przeszło 10 lat nic nie robi i siedzi w domu, nie ma planów perspektyw, przyjaciół, dziewczyny, tylko kilku kolegów raczej pseudo kolegów którzy przychodzą jak coś chcą. Jego zajęciem jest internet, tv i rower. Wegetuje tak z dnia na dzień. Rodzice zamiast mu pomóc ukrywają to przed rodziną bo nie chcą, żeby się wydało, że jest taki aspołeczny. Przy czym prawie codziennie Jarek awanturuje się i wygraża matce, ojcu i młodszemu bratu, matka codziennie czuwa, żeby Jarek w nocy nic nie zrobił temu młodszemu. Jest zazdrosny o swoich braci, ze maja, pracę, rodzinę, sukcesy. Coraz częściej mówi, że puści dom z dymem albo jak gdzieś wyjdzie, że pójdzie pod pociąg. Przez te manipulacje cała rodzina stara się wszystko robić pod niego, żeby go czasem czymś nie wzburzyć... Moim zdaniem to nie jest metoda. Wiem , że kiedyś chodził do jakiejś poradni, psychologa, psychiatry brał leki, lecz przestał. Ma wiele objawów depresji, fobii społecznej, nerwicy i innych zaburzeń. Zewnętrznie wygląda też nie najlepiej, stracił dużo włosów, jest bardzo blady, wygląda na przewlekle chorego. Z mężem boimy się, że dojdzie do jakiejś tragedii Proszę Was o rady w jaki sposób mu pomóc? Jak go nakłonić i zmotywować do pójścia do specjalisty? Jak wytłumaczyć rodzinie, że trzeba coś zrobić, żeby mu pomóc póki nie jest jeszcze za późno by go ratować? Proszę o pomoc i z góry Wam Dziękuję.
×