Skocz do zawartości
Nerwica.com

shalom

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez shalom

  1. Witam Was serdecznie jestem tu nowa, mam 34 lata. Czytam Was od kilku dni, dzieją się ze mną bowiem rzeczy, których nie rozumiem. Większość związana z lękiem nie do opisania i...właśnie niebotycznym wprost rozkojarzeniem. Dziwne zachowania z nim związane wydarzyły się na przestrzeni ostatniego pół roku : - wkładanie różnych bardzo potrzebnych rzeczy do lodówki ( widzę że to standart ) poem ich gorączkowe poszukiwania - przedstawianie się nazwiskiem swojego rozmówcy w pracy ( masakra bo nawet nie byłam tego świadoma) - Zapakowanie do koperty dla klienta- zamiast faktur - garści ścinków od tychże- najgorsze , że koperta została wysłana - przejechanie 20 km ( jezu!!! ) dalej niż miejsce pracy. - zatrzymanie się na poboczu, by w ogole sobie przypomnieć gdzie jadę, po co wyszłam z domu ( ostatnio coraz częściej) - ciagle wywalanie wszystkeigo z torebki ( bo napewno zgubiłam klucze) nawet na srodku sklepu naoczach zdzwionych ludzi robie to bowiem bardzo gorączkowo. - położenie scierki na patelni i próba powieszenia kotleta na wieszaku też była niezła - i teraz hit: Jadąc na spotkanie w sprawie pracy ( tamtą straciłam) byłam umówiona na 15. Dojechałam na miejsce 14 45...prawidłowo... miałam jeszcze 15 minut więc zaczęłam w samochodzie grac na Iphone. Ocknęłam się o 16:00. Nie muszę Wam opisywać co czułam, cholernie mi zależało na tej pracy, zwłaszcza że była z polecenia. - ostatnio w ogóle nie pamiętam co ktoś do mnie mówił....nie pamiętam nawet początku zdania co niesie za sobą szereg bardzo zabawnych dla innych bo nie dla mnie historii kiedy ja mowie tak tak yhmmmm a mój facet ale co tak tak hmmm...i wtedy się łapię, że w ogóle straciłam kontakt z rzeczywistością. On posądza mnie o romans przez to rozkojarzenie i jak sie na mnie wydziera jest jeszcze gorzej I wtedy własnie robię najdziwniejsze rzeczy, jak - wstanie i wstawienie swojej filiżanki do zamrażarki. - wyjscie w pol słowa - rozlaczenie nieswiadomie telefony w polowie rozmowy - wyrzucenie pilota do smieci - wlanie zupy psu do miski zamiast synowi na talerz.... a już najwiekszym hitem było włożenie rachunku za telefon do czajnika zamiast nalania do niego wody, a nalanie wody do... torebki. Nie wiem jak w ogóle można cos takiego zrobić, nie wiem co się ze mna dzieje i usmiecham się czytając Wasze posty natomiast sama jestem przerażona, bo nawet jesli to zabawne to bardzoi mi komplikuje życie.
×