Chłopie, z takim podejściem, to może wstąp do klasztoru albo zapisz się do koła różańcowego...
Widzę, że masz jakieś problemy natury erotycznej. Uważasz, że seks to zło? Może czas nabrać trochę dystansu?
Inna sprawa: jak możesz tak negatywnie oceniać ludzi, którzy wcześniej mieli już kilku partnerów? Widać, że kompletnie nie masz doświadczenia i nie wiesz nic o życiu. Powodzenia w szukaniu jednej, jedynej partnerki, z którą spędzisz całe życie.
Niestety, albo stety, ludzie nie są idealni i muszą się uczyć żyć z drugą osobą. Przykro mi Ci to uświadamiać, ale praktycznie nie ma szans, by pierwsza Twoja kobieta była tą ostatnią. Jak byłem w wieku gimnazjalnym miałem podobne podejście do Ciebie, ale szybko okazało się, że żyć z drugą osobą trzeba się nauczyć. To nie jest takie proste jak się wydaje.
Przypuśćmy, że spotykasz kobietę dla Ciebie idealną i tworzysz z nią związek. Po kilku latach okazuje się, że to jednak nie to. I co, trwasz w tym dalej dla zasady? Chcesz się męczyć i zmarnować sobie życie dla jakichś ideałów?
Pewnie powiesz, że nie dopuściłbyś do tego, bo poznałbyś dobrze taką osobę, zanim byś się związał. Ale weź poprawkę na to, że nie da się nikogo poznać w krótkim okresie czasu i przewidzieć, co będzie potem. Tym bardziej, że ludzie się zmieniają. Zmieniają się ich pragnienia, oczekiwania, poglądy.
Powróćmy do tematu seksu... Czemu uważasz, że ktoś, kto mówi otwarcie o seksie, nie ukrywa swoich potrzeb seksualnych i przede wszystkim ma odwagę je zaspakajać jest próżny, niemoralny, itd? Wybacz, ale mam wrażenie, że rodzice zrobili Ci tą krzywdę i wmówili, że seks to zło, bo to niemoralne, bo Pan Bóg Cię ukarze, a tak w ogóle to służy tylko do prokreacji, a w dodatku kobieta nie ma prawa mówić głośno o swoich potrzebach, a już o zgrozo w ogóle czerpać przyjemności z seksu. Jeśli tak, to współczuje.
Każdy ma prawo żyć jak chce. To, że ktoś ma wielu partnerów seksualnych, żyje pełnią życia i nie ukrywa swoich potrzeb nie oznacza, że taka osoba jest próżna, czy nie posiada kręgosłupa moralnego. Jeśli czerpie z tego przyjemność, to czemu nie? Tobie nic do tego. Jeśli Ci to nie odpowiada, to po prostu nie rób tak, ale nie mierz innych swoich miarą.
Jak trochę podrośniesz, bo mam wrażenie, że jesteś bardzo młody, to zrozumiesz. Martwiłbym się, gdybyś był dorosłym człowiekiem. Czasem mam wrażenie, że rośnie drugie pokolenie Radia Maryja...