Skocz do zawartości
Nerwica.com

samadhi

Użytkownik
  • Postów

    15
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez samadhi

  1. Heh no faktycznie mozna się zalamać. Czasmi mam wyzuty sumienia, że pije i pale przy lekach. No i zapomianm dawek też. No dobra ale juz koniec o alkoholu, bo mnie znowu okrzyczą
  2. samadhi

    Szpital

    Wiesz Aniu czasmi myslę, że tego mojego zycia to wystraczyłoby dla 3 osób. Cały czas coś sie dzieje, cały czas sytuacje jak z serialu. Nawet moje samobojstwo nie moglo byc normalne, tylko od razu z policjantami, którzy myslą, ze Edward Stachura to mój chłopak(ale to już temat na inną opowieść) Czasami chciałabym po prostu spotkac chlopaka w tramwaju i zakochać się. A tu jak nie chłopak siostry(ten przez ktorego to wszysctko sie stalo) to schizofrenik, którego brat w dodatku zakochal się we mnie(też chory) To wszystko jest porypane no. Chyba napisze skiążkę, albo coś. Może przynajmneij coś skorzystam na tym bagnie.
  3. samadhi

    Szpital

    331ania Czekam na moment kiedy będe mogła myslec tak jak ty. Przede mna długa droga, ale może w końcu, nie dziś, nie jutro, ale ekdiys uda mi się. Dziekuje
  4. samadhi

    Szpital

    Chcialabym zapytac czy macie jakies doświadczenia w tym temacie i opowiedzieć jendocześnie moją historię. Może byc troche przydługa, ale jak ktos ma ochote to zapraszam:) Do szpitala trafiłam po próbie samobójczej, ktora popelniłam pod wpływem informacji o tym, ze mężczyzna którego kocham ma inną. Dodam, że nie jesteśmy już razem od 2 lat. Od 2 lat również zmagam sie z depresją, więc moje samobójstwo bylo kulminacją wszystkich problemow. Poczułam, ze już nie dam rady, nie wytrzymam, dość. W szpitalu poznałam chlopaka. Juz od pierwszego spotkania mialam ochote go pocalować. Pierwszy raz przydarzyło mi sie coś takiego. Nasz pierwszy pocalunek w kiblu psyhciatrycznym i cała historia w ogole niesamowita. 2 dni wszysctko pięknie, aż wraca moja depresja. Mowie mu, że nie chce żyć. Mija 10 min - on dostaje ataku. I już nie bylo tak pięknie, gdy ktoś mowi ci, ze nie wie czy ty istniejesz, albo, zebys sie do niego nie zbliżało, bo on nie wie co może zrobić. Kiedy ucieka ze szpitala, ma zatargi z policja, ciągly strach. I nawet po wyjściu ze szpitala kiedy jade do niego, a ona ma 3 ataki po ktorych muze lezeć koło niego na podłodze i uspokajać. Nadal kocham chlopaka przez ktorego chciałam sie zabic. Zawzse wydawalo mi ise głupie i klamliwe, gdy ktoś mówił, ze nie wie co czuje. A teraz mnie to spotyka. Nie wiem. Chciałabym przetrzymać jego ataki, jego powroty do szpitala, jego zatrzymania przez policje, jego agresje, jego egzorcyzmy, jego płacz i jego strach. Ale nie wiem czy będe miała siłę. nie wiem czy dam rade. Nie wiem co robić. Przepraszam, ze tak nudze. Nie oczekuje żadnej rady, chyba musiałam się wygadać. Jeśli ktoś ma jakies swoje doswiadczenia to bardzo proszę. Dziekuję
  5. samadhi

    Szpital

    ania - masz rację. Tylko, ze ja nie jestem jeszcze na tym etapie, zeby cieszyć się, ze żyje. I jest mi bardzo przykro, że mnie szpital nie pomógł, chociaż widziałam tam wielu wyleczonych. I jest mi też przykro, że juz mnie tam nie ma, bo pokochałam to miejsce. Tak, tak pokochałam je, pokochałam tych ludzi. Chociaż to też może byc niebezpieczne. Pozdrawiam trzymajcie się i pamiętajcie grown-up19 ma racje w 100%
  6. No wlasnie jak to jest z tym piciem. Ja jakos tez nie mogę się opanowac przed piwkiem, albo drinkiem raz na jakis czas. Ale i tak sobie dobrze radze, bo wcześniej to było duuuuużo gorzej. taki mały problemik z alkoholem:(
  7. Ja też się boje przytycia, bo z odchudzaniem też mam problem. A głupio tak z jednego gówna, wracac do kolejnego Teraz biorę Zotral, jeszcze nie zaczęłam całej dawki, więc nie do końca wiem jak to bedzie z apetytem. Teraz jest róznie, raczej nie mam smaku, tylko wieczorem, co mnie martwi. Wczesniej brałam seroxat i w ogóle nie mogłam patrzeć na jedzenie
  8. samadhi

    Szpital

    Spędziłam w szpitalu 5 tygodni. Trafiłam tam po próbie samobójczej, bo nadal chciałam to zrobić. Nie żałuje. Nawet nie chciałam wracać do tego "normalnego" świata. I to jest własnie ta pułapka. W szpitalu wszytsko jest prostrze, bezpieczniejsze, jasniejsze. spotykasz ludzi, którzy cie rozumieją, mają te same problemy, nie odrzucą cię. Ale szpital to nie jest wyjście na całe życie. Trzeba nauczyć się zyć w społeczeństwei. Mnie szpital nie pomógl, byc może tlyko obronil mnie przed samobójstwem(udaremniono moją kolejną próbe - juz na oddziale). Ale znam ludzi, ktorzy po wyjściu ze spzitala, byli już zupelnie innymi ludzmi. Wszytko zalezy od przypadku. w moim lekarze orzekli, że potrzeba bedzie 2-3 lat:(
  9. Hmm nieiwele mogę powiedziec o Cloranxenie. Dostalam tylko kilka razy doraźnie podczas mojego pobytu w psychiatryku, przewaznie podczas jakichs cięższych nocy. Zaraz po nim szłam spac więc chyba spełniał swoją rolę Moje tabletki były białe :)
  10. Wlaśnie dzisiaj psychiatra dołaczyl mi Mianserin. Troche mnie to dziwi, bo napisane jest na nim, że nie mozna go brac razem z innymi lekami przeciwdepresyjnymi, a ja biorę jeszcze Zotral. W sumie Mianserin to tylko na sen(lekarz powiedział, że jak nie bedzie konieczny to nie brać - tylko skąd ja mam wiedzieć czy jeszcze jest konieczne - zrobić przerwe czy jak?)
  11. samadhi

    Szpital

    Niedawno skończylam hospitalizacje w szpitalu psychiatrycznym i coz moge powiedzieć... Niewiele sie zmienilo. Ale nie chodzi tu o spzital. W czasie mojego pobytu przewijało ise tam wiele osób i niektorym faktycznie szpital pomagał. Ja się tam czułam bardzo dobrze, bylam bezpieczna, ale nie moge powiedzieć, zeby to coś zmieniło. Po tygodniu pobytu mialam kolejną probe samobojcza. Myśle że to zalezy od przypadku, ale jeśli jest możliwośc skorzystania z hospitalizacji to jak najbardziej. Nie tak łatwo jest dostać się do szpitala. Chyba jedna z najwaznijeszych rzeczy sa tam przykjaźnie, ktore mozna nawiązać. Z ludzmi ktorzy tak bardzo Cie rozumieją, tak bardzo cierpią razem z tobąi którzy naprawde potrafią wysluchać. U mnie to najlepsza rzecz jaką wynioslam ze szpitala PS. Oddzialy dla dzieci sa naprawde lużo lepsze. Ja chcialam iśc dla dorosłych, bo już pelnoletnia jestem ,ale moj psychiatra wybil mi to z głowy. Jeszcze się ucze więc przyjęli mnie dla mlodzieży i naprawde to sużo lepsze wyjscie.
×