Skocz do zawartości
Nerwica.com

abcdef88

Użytkownik
  • Postów

    22
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez abcdef88

  1. Poczekam, jak to wszystko się potoczy, jeśli w ogóle się potoczy. A Tobie i tak wielkie dzięki za zainteresowanie tematem.
  2. Pewnie jak będę się chciał do niej dostać, w ogóle mi nie otworzy. Rozmawialem z jej siostra, dowiedzialem sie ze wszystko ok u niej i ze jesli nie odezwie sie to zebym raczej odpuścił sobie...eeee... czy to naprawdę taki duży wysiłek napisać 1 zdanie, ze wszystko ok? wiedzac ze czekam na odpowiedz od kilku dni?
  3. Nie byłem, z jej strony też zero kontaktu. Dam chyba sobie spokój na jakiś czas.
  4. Z tego co mi wiadomo to ona w stosunku do pozostalych wspolokatorow jest tez zamknieta w sobie. Milczenie jest najgorsze...
  5. Nie, nie mieszka sama. Mieszka z nia kilka osob, miedzy innymi rodzenstwo.
  6. Po prostu pytam sie, co u niej, jak samopoczucie...
  7. Ale co ja mam teraz zrobić? Czekać az w koncu sie odezwie? Czy dalej wydzwaniac, pisac smsy? :/
  8. Zero kontaktu z jej strony, nie odbiera, nie odpisuje.
  9. Czy kocham to sam nie wiem, znam ją bardzo mało, ale zależy mi na jej, chce jej pomóc, najbardziej boje się odrzucenia z jej strony...
  10. Ta cała sytuacja, jej zachowanie...ciagle wracam myslami do tego co ona mi mowila i ciagle nie moge w to uwierzyc...
  11. A co powiecie na to żeby ją odwiedzić (nie będę wcześniej ją powiadamiał o tym) i po prostu porozmawiać na ten temat, czy ona chce żebym ją wspierał, żebym jej pomagał? To wszystko jest dla mnie takie dziwne.
  12. Wspomniala cos, ze od kilku miesiecy...ale teraz np, nie ma juz pieniedzy na nastepna wizyte i musiala odmowic...boi się iść do pracy bo ma jakiś lęk... i koło się zamyka.
  13. Ona później mi powiedziała, że w ostatniej chwili zdecydowała się że idzie, ciągle się zastanawiała, chciała wymyśleć jakąś wymówkę...ona boi się znaleźć pracy, boi się pracy w zatłoczonym centrum, boi sie ciemności, nie zaśnie w ciemny pokoju i wiele wiele wiecej...
  14. Gdybym wcześniej wiedział na pewno nie pozwoliłbym na to żeby tyle wypiła...
  15. W jakim sensie podstępny? Mogłabyś rozwinąć tą myśl?
  16. Ona mi powiedziala, ze sama sie dziwi ze to wszystko mi powiedziala...sama stwierdzila ze wszystkiego to nikomu jeszcze nie powiedziala. Ale obawiam się, żę gdyby nie alkohol to nie odważyłaby się na to? Co do alkoholu to sama przyznala, ze miała przerwe pół roczną ale właśnie na tej imprezie znów zaczeła pić.
  17. Chciałbym jej pomóc, ale nie wiem jak mam się za to zabrać. Nigdy w życiu nie podejrzewałbym ją, że cierpi na coś takiego.
  18. Ale ona chyba woli walczyć z tym sama, tak mi się wydaję... Z jednej strony mówi do mnie co innego, później robi zupełnie coś innego. Powiedziała mi, że jakiś czas temu ktoś bardzo ją skrzywdził, że z jednej strony brakuje jej kogoś bliskiego, z drugiej strony boi się z kimś wiązać. Jakie to wszystko jest trudne.
  19. Dodam też, że ona się podobno leczy, tak mi powiedziala...ale teraz np, już nie ma pieniedzy na kolejna wizyte i musiala odwolac. Od pewnego czasu tez przestala pracowac. Moze pozycze jej pieniadze i razem sie wybierzemy tam? Mam metlik w glowie. Nie wiem jak jej pomoc. [Dodane po edycji:] Podczas tej imprezy, w trakcie, ciagle mi powtarzala ze ma kompleksy, bardzo czesto ogladala sie w lustrze i powtarzala ze zle wyglada, ze jest za gruba, a tak naprawde to jest bardzo ładna i nic jej nie brakuje...
  20. Bardzo proszę Was o pomoc, sam już nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć, przejdę do rzeczy. Jakiś czas temu poznalem dziewczyne, spotkalismy sie, wszystko było w porządku, było miło, sympatycznie, podczas spotkania wyraźnie było widać, że ona chce kolejnego. Kilka dni po 1 spotkaniu zaproponwalem nastepne, kino. Odrazu sie zgodzila pod warunkiem ze nie bedzie to horror, mysle sobie ok, nie ma problemu. Kilka godzin przed samym spotkaniem ona odwolala podajac jakis błahy powód. Dałem sobie z nią spokój az do chwili kiedy mielismy wyjsc na impreze w wiekszym gronie. Podczas imprezy trzymalismy sie zawsze razem, pocalunki, przytulanie itp. Po wiekszej ilosci alkoholi powiedziala mi dlaczego ostatnio tak wyszlo a mianowicie powiedziala mi ze ma depresje, ze sie leczy od jakiegos czasu. To wszystko przez jej matke, ktora zbytnio nie przejmowala sie nią, cała rozmowa na ten temat trwała kilka godzin, nie wiedzialem co mam w ogole powiedziec, zatkało mnie. Nigdy bym nie sadzil ze taka osoba jak ona leczy sie na depresje. Wracajac do tego wyjscia do kina...to powiedziala mi ze po prosu bała się spotkać Czy ludzie tak mają? Powiedziala mi ze ona w ogole boi sie ciemnosci,..ma ogromne bóle głowy (ukrywała to przede mna) Powiedziala mi tez ze boi sie czasami odpisac mi na smsa...czy takie sa objawy? Sam nie wiem co mam myslec o tym wszystkim, nie chce jej zostawic, chce jej pomoc, ale nie wiem jak. Prosila mnie abym nikomu nie mówil, znam jej rodzenstwo, moze dobrze byloby porozmawiac z nimi o tym? Przemek.
×