Skocz do zawartości
Nerwica.com

KASZKA

Użytkownik
  • Postów

    8
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez KASZKA

  1. nube a jak ci zdiagnozowali hasimoto? co miałaś badane? bo ja też grubnę nawet jak nic nie jem i mam tego serdecznie dosyć
  2. KASZKA

    Lustro

    Kasiu, od 6 lat jestem pod opieką psychiatry-psychoterapeuty. jak na razie udało mu się w miarę skutecznie wyciągnąć mnie z depresji. mogłam wreszcie zrezygnować z części leków. Teraz zmagamy sieę z nerwicą, na którą w znacznym stopniu "pracują" problemy w domu i w pracy. temat mojego jedzenia zasadniczo sprowadza jednak do zaburzeń gastrologicznych (jestem uczulona na gluten). Przepisał mi co prawda ostatnio Spamilan (3x10 mg), ale biorę go dopiero od tygodnia, a działać z tego co czytałam zaczyna tak na dobre po jakiś 3. Bardziej mnie zastanawia czy np można cierpieć na anoreksję czy bulimię i widzieć, że jest się chudym. Z tego co wszędzie piszą przy tych chorobach postrzeganie jest na tyle zaburzone, że będąc chudymi widzimy się jako grubaski.... ja widzę jak wyglądam, mam tego świadomość, wiem że powinnam przytyć ale z drugiej strony nie chcę... tak jakbym bała się że stracę coś niepowtrzalnego, co mnie definiuje, powoduje że ktoś chce się mną zainteresować, zająć "bo taka chuda bidulka, źle się czuje". tracąc to straciłabym resztę panowania nad życiem...
  3. KASZKA

    Lustro

    witam wszystkich mam 178 cm wzrostu i obecnie ważę 40 kg, czyli jestem strasznie chuda.... wyjątkiem jest brzuch - taki wywalony do przodu bęben, wyglądam jak patyczak w ciąży.... jeść też nie mogę.... jeśli już zmuszam się, zeby coś przełknąć problem w tym, że cokolwiek zjem z miejsca jest mi niedobrze, zaczynam co trochę rzygać, boli mnie żołądek... generalnie klęska zdiagnozowaną mam silną nerwicę i zastanawiam się czy to nie może być z nią związane, co myślicie na ten temat? z jednej strony wiem że powinnam przytyć bo jestem za chuda, ale przez ten wielki brzuch wydaje mi się że jak przytyję kilka kilo to będę monstrualna (jeszcze ten wzrost)... to trwa już ze 2 lata... mam dosyć takiego życia. Nie zjem nic przy innych, poza domem bo boję się, że zacznie mnie boleć i będę żygać, więc jem tylko wieczorem, w domu .... jem to często mało powiedziane, często żrę na potęgę, a potem organizm sam się pozbywa tego co zjadłam... czy waszym zdaniem mam bulimię, anoreksję, bo że jakieś ed to jasne dla mnie pozdrawiam wszystkich
  4. witam wszystkich mam 178 cm wzrostu i obecnie ważę 40 kg, czyli jestem strasznie chuda.... wyjątkiem jest brzuch - taki wywalony do przodu bęben, wyglądam jak patyczak w ciąży.... jeść też nie mogę.... jeśli już zmuszaam się, zeby coś przełknąć próbuję żeby było to na maksa kaloryczne, bo przy tych ilościach, które daję radę przyswoić na warzywkach bym długo nie pociągneła. problem w tym, że cokolwiek zjem z miejsca jest mi niedobrze, zaczynam co trochę żygać, boli mnie żołądek... generalnie klęska zdiagnozowaną mam silną nerwicę i zastanawiam się czy to nie może być z nią związane, co myślicie na ten temat? mój psychiatra nie podejmuje tego wątku - słucha tylko o bólach i mdłościach w sytuacjach które mnie stresują (czyli 90% tego co mnie otacza) może stresuje mnie jedzenie. z jednej strony wiem że powinnam przytyć bo jestem za chuda, ale przez ten wielki brzuch wydaje mi się że jak przytyję kilka kilo to będę monstrualna (jeszcze ten wzrost)... to trwajuż ze 2 lata... mam dosyć takiego życia. Nie zjem nic przy innych, poza domem bo boję się, że zacznie mnie boleći będę żygać, więc jem tylko wieczorem, w domu - a i tak efekt ten sam... sorry, że to wszystko takie chaotyczne, ale trudno zebrać mi myśli pozdrawiam
  5. KASZKA

    Mdłości w nerwicy?

    witam wszystkich, cierpię na to samo, ale ostatnio znalazłam "medyczne" rozwiązanie.... Torecan http://www.przychodnia.pl/el/leki.php3?lek=2166 , niestety na receptę ale za to kosztuje kilka złotych. Pomaga!!!! wystarczy przetrzymać jakieś pół godziny i robi się w miarę ok :)
  6. KASZKA

    [Łódź]

    ja jestem trochę starsza, jakąś dekadę... ale doświadczenia z publiczną mam jak ty . mam zdiagnozowana depresję i od pewnego czsu bulimię, po anoreksji to "ciekawa" odmmiana. gdy dostałam się do państwowego psy- najpierw próbował mi udowodnić, że jestem alkoholiczką - a piję ewentualnie tylko na imprezach.... a potem przepisał tonę środków uspokajających... gdybym wtedy chciała faktycznie skończyć z tym wszystkim nie byłby żadnego problemu.... to był jednorazowy eksperyment - jednak zostałam przy swoim przywatnie niestety przyjmującym psy- pozdrawiam cieplutko K
  7. witam, miałam dokładnie to samo, też na początku super, przy podnoszeniu dawki też a potem wszystko brali diabli i było coraz gorzej. mój psychiatra zmieniał mi wówczas leki. twierdził, że po prostu po początkowej pozytywnej reakcji organizm zaczynał je ignorować i stąd spadki formy. i że to oznacza, że lek nie jest właściwy dla mojego organizmu i trzeba szukać dalej. i rzeczywiście - teraz biorę velafax (3 raz po 75mg) i póki co jest jakiś poziom stały w moim samopoczuciu, może nie jest świetnie czy nawet dobrze, ale mogę w miarę samodzielnie funkcjonować. więc może coś jest w tym tłumaczeniu i może też musisz mieć dobrany inny specyfik, dla ciebie dobry. pozdr. i trzymam kciuki [/img]
  8. KASZKA

    velafax

    witam, mam pytanie - czy venlafax może z czasem zacząć powodować bezsnność??? biorę 150mg/dobę - przez pierwszy miesiąc był ok, a teraz jeśli śpię to 2-3 godz. na dobę, z dodatkiem pierwszorzędnych horrorów sennych w tle.... bo skutki uboczne na początku leczenia - ok, przywykłam, ale żeby później? a może to cóś inszego?
×