Grzybek, to bardzo szczere, a zarazem smutne co piszesz...Ale niesteety to normalne przy załamaniu nerwowym...Ja walczę z tym dziadostwem  5 lat!!! Na początku było inaczej, teraz doszły fobie, ale myśle , że zrobiłam się silniejsza, chociaz wiem, ze wczesniej mogłam wlaczyć, tak jak walczę teraz, ale kto to moł wiedziec... 
  
Nerwica ma różne twarze, musisz umieć z tym wlaczyć, aj wiem, ze Ci trudno, rozumiem Cię, bo sama mam nerwicę lękową, czyli zaburzenia psychiczne, ale tak jak pisala poprzedniczka to da się wyleczyć, nawet ja !!! zaczęłam w to wierzyć!!! Uwierz mi przeżyłam koszmar, ale powoli się podnoszę, zaczynam wierzyć, teraz czuję, zę anow chce życ, dzięki Bogu za to:) 
  
Moja rada, idz do psychologa, psychaitry, poszukja odpowiedniego. Walcz , walcz i walcz:)  
Bedzie dobrze:) Pozdrawiam