Skocz do zawartości
Nerwica.com

veraverde

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez veraverde

  1. ja tez mam podobne obsesyjne mysli zaczeło sie to niedawno,jak juz taka mysl ze pojawi łapie mnie nagły ból w klatce piersiowej,czuje strach w samym srodku mojego ciała,głeboko....zaczynam płakac nie przypominam sobie aby miała takie stany wczesniej biore pigułki antykoncepcyjne i mysle moga one miec wpływ na moj nastrój....z tego co wiem mogą one pogłebiac stany lekowe/depresyjne mam zamiar je odstawic....czasem jak klade sie do lozka,zaczynam wpatrywac sie w jeden punkt,myslec ze moi rodzice kiedys umra i zaczynam ryczeć jak małe dziecko,ale nadal leze bez ruchu pamietam ze od małego miałam swiadomosc smierci,nie wiem skad mi sie to wzieło...modliłam sie aby nie bylo 3 wojny swiatowej i zeby moi rodzice zyli długo i zdrowo...miałam tez okres kiedy mysłalam ze mam hiv-a....jak na 10 latke takie mysli sa naprawde dziwne.... inna sprawa-czesto miewam sny w których wiem ze snie,chce sie obudzic,ale nie moge sie ruszyc,sa ona bardzo realistyczne,ale najgorsza jest ta świadomość ze wiem ze snie i nie moge sie obudzic ani co gorsze ruszyć....co sie ze mna dzieje???
  2. przez zupelny przypadek weszlam na strone tego forum mam 24 lata,obecnie przebywam w UK,skonczylam tutaj studia i szukam konkretnej pracy,ale jest dosyc ciezko mam chlopaka,niewielu znajomych i czeste mysli na temat smierci otoz sa momenty kiedy w minute ogarnia mnie strach,czuje bol w klatce piersiowej i mysle o tym ze to wszystko sie kiedys skonczy,ze moi rodzice umra,czego nie chce najbardziej na swiecie-bo wiele mi dali,bardzo mi pomagaja i sa jedynymi osobami na ktore moge liczyc zawsze i wszedzie....wtedy rowniez zaczynam plakac,nie wiem co sie ze mna dzieje,najbardziej dziwne jest to ze taki strach pojawia sie w krotka chwile i potem rownie szybko mija,oczywiscie jak juz sie wyplacze dzisiaj powiedzialam to mojej mamie przez telefon i wlasnie powiedziala ze moge miec depresje...co mnie zmartwilo bo bedac w UK jest problem z otrzymaniem fachowej pomocy,terapii itp. nie wiem moze wynika to z tego nie mam fajnej pracy,grupy znajomych, moj facet pracuje na nocki,wiec czesto wieczorami siedze sama i wtedy dopadaja mnie takie mysli....zauwazylam jak mam zajecia,czytam,pracuje,ogladam film,moj umysl pracuje idealnie,ale potem nastepuje ta chwila i wszystko peka.... czytalam ze mozna ze soba rozmawiac,powtarzac regulki,moze zaczne to robic...czesto sie modle,bo odczuwam pewnego rodzaju relaks i ukojenie.... miewam rowniez sny kiedy jestem swiadoma tego ze snie,ale nie moge sie wybudzic i boje sie ze sie nie wybudze,najgorsze jest to ze czuje swoje cialo,ale nie moge sie ruszyc,czuje jedynie swoj umysl i strach... jak sobie z tym radzic? nie chce miec depresji,fakt faktem czesto placze i jestem raczej negatywanie nastawiona do zycia...jak to zmienic?a te mysli o smierci pchaja mnie w jeszcze glebszy dol.... sie rozpisalam...pozdrawiam!
  3. moj pierwszy post na forum... nie wiem nawet czy mam nerwice,ale chyba wszelkie dziwne mysli i zachowania na to wskazuja co do zwiazkow,pewien uzytkownik pisal ze jak jego dziewczyny nie ma blisko,ma ataki strachu...ja mam dokladnie to samo,nie wiem z czego to wynika,ale wiem ze jak moj partner idzie z kolegami na piwo i nie odbiera telefonu badz nie odpisuje na smsy zaczynam wariowac pewnego wieczoru moj partner wyszedl z ludzmi z pracy na kolacje i drinki,wytrzymalam do godziny 23,ale potem chcialam sie dowiedziec kiedy wraca...nie odbieral,potem jedynie odpisal na smsa,a ja wpadlam w szal,zaczelam plakac,szlochac,bylam sama w mieszkaniu,czulam mocny ucisk w klatce piersiowej,oczywiscie mialam przygody zoladkowe i siedzialam w toalecie...w takich momentach mam mysli ze on mnie zdradza,ze nie chce odbierac moich telefonow,ze moze sie wstydzi ze jego dziewczyna do niego wydzwania po 10 razy a koledzy sie smieja....nie cierpie takich momentow,tego co sie dzieje z moim cialem i umyslem...czy to moze wskzywac na nerwice???oczywiscie kiedy moj chlopak wrocil tego wieczoru wszystko zniknelo....i czulam sie w porzadku,nie wiem czemu ale kiedy on gdzies idzie lub jak go dluzej nie ma mam obsesyjne mysli,zaczynam sie bac i denerwowac,a jak juz wraca wszystko znika...co sie ze mna dzieje? nigdy nie bylam u psychologa itp,przez przypadek weszlam na to forum i przeczytalam pare watkow i zaczynam sie znowu o siebie bac... co rowniez mi doskierwa to strach przed smiercia,ale to moze w innym watku pozdrawiam!
×