Mój "problem" wydaje się niczym w tym jakie problemy mamy ze sobą na co dzień,ale jednak zdecydowałam się Was poradzić.
Choruję od dawna,ale dopiero od kilku miesięcy jestem zdiagnozowana,ponieważ długo broniłam się przed pomocą ( co było dużym błędem). Mam 20 lat i od 2,5 roku mam chłopaka. Ciągle biję się z myślami czy powiedzieć mu o co calej sytuacji.. o braniu leków o wizytach u psychiatry.. Z jednej strony jak mu powiem, w końcu zacznie rozumieć moje zachowanie i przestaniemy się ciagle o to kłócić,ale z drugiej jak nie zrozumie i źle o mnie pomyśli?Boję się, że będzie dziwnie mnie traktował. Wiem że dłuuga droga przede mną do wyleczenia.. nie wiem czy on mi w tym pomoże czy wręcz przeciwnie? Już myślałam,że wszystko jest ok po pierwszej dawce leków,ale dziwne zachowania,nerwy,ataki znowu powracają..
Macie jakiś pomysł na tę sytuację?
Dziękuję i pozdrawiam ;]