a czy ktos z Was ma problem z rozróznieniem fikcji od rzeczywistosci? ja niestety mam . czesto mam agresywne mysli, ze chce komus cos zrobic, uderzyc kogos itp. Tylko, ze oprocz tych mysli zastanawiam sie czy je zrealizowalam, bo natretna mysl wywoluje wyobrazenia o jakies sytuacji a potem zastanawaim sie czy to zrobilam czy tylko pomyslam o tym. Wszystko wydaje sie byc strasznie realne ale czasem niedorzeczne. Jak obok kogos przechodze to musze patrzec na swoja reke, zeby miec pewnosc ze nikogo nie skrzywdzilam, ogladam sie za ludzmi, aby przekonac sie ze ida dalej (bo nic im nie zrobilam). Nie ma dnia zebym nie zastanawiala sie nad czyms, czy to zrobilam czy to byla tylko moja mysl. Czy ktos z Was ma podobnie?
Brałam leki Setolaft lecz zrezygnowalam bo poprawa byla chwilowa, o ile w ogole byla