Trafiłem na tę stronę przypadkiem. Szukam pomocy. Od ponad roku leczę się farmakologicznie z umiarkowanych stanów lękowo-depresyjnych. "Umiarkowane" to znaczy mogę sam funkcjonować, bywało jednak gorzej. Zjazd na wadze 15 kg w ciągu 2 miesięcy, a zapewniam, że nadwagi nie miałem. Psychiatrom udało się przy pomocy leków wyprowadzić mnie do stanu przecietnego - rano dół, wieczorem w miarę normalnie. Od 8 miesiecy jestem poza pracą (pół roku zwolnienia i 2 miesiące świadczenia rehabilitacyjnego) i strach przed powrotem do pracy. Wczoraj rozmawiałem z psychiatrą, którego polecono mi jako niezłego psychoterapeutę - efekt - cień nadziei, że pomoże. Przed napisaniem tego tekstu przeczytałem jeden z postów w którym autor opisuje typowe stany depresyjne - zapewniam wszystkich czytających, że żadne mówienie "weź się w garść", "musisz to sam przezwyciężyć" itp. nie dadzą pożądanych efektów. Depresja jest chorobą, którą trzeba leczyć u specjalistów. Moje wezwanie o pomoc tyczy się przesłowiowej kropki nad i. W moim leczeniu brakuje jakiegoś elementu, który pozwolił by mi zacząć normalnie funkcjonować. Nie wiem czy to może być psychoterapia grupowa czy indywidualna. Leki? Chyba nie, gdyż w ciągu tego okresu przeszedłem przez wszystkie najnowsze (w tym kombinacje). Jeżeli ktoś ma podobne doświadzczenia proszę o kilka zdań.