Skocz do zawartości
Nerwica.com

tomsend212

Użytkownik
  • Postów

    13
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez tomsend212

  1. tomsend212

    NERWICA = WYJSCIE

    Jesli ktos ma klopoty duze - moze sprobowac do mnie sie zglosic postaram sie pomoc:) chetnie widziane osoby z gdyni/sopotu rumi INNI NIE PISAC! pozdrawiam
  2. Pomoge w terapi nerwicy lękowej Chetnie ludzie z Pomorza (najlepiej kobiety:) Sam przeszedlem droge ciernista pomoge innym ja przejsc pozdrawiam
  3. tomsend212

    nerwica mija!

    Ja biore lexapro (2 terapia tym samym lekiem) biore 2 dziennie tabletki i cwicze, cwicze - jezdze kolejkami i autousami ile sie da.. Chodze w miejsce gdzie nie chodzilem nigdy , jezdze pospiechami nauczylem sie jezdzic po 40 km kolejkami oraz pospiechami W niedziele jade 60km poza dom, wiem ze dam rade .. Im wiecej robie jezdze tym czesciej przestaje myslec o chorobie uznaje ze jej nie ma .a jesli sie zle czuje o sie czuje i tyle nie uprawnia mnie to do zaniechania cwiczen ... :>
  4. tomsend212

    XANAX SR

    Jesli jest komus potrzebny niezbednie i zeskanuje mi recepte badz nakaz lekarza ze ma go brac - pomoge zostało mi 3/4 opakowania xanax sr Pozdrawiam Nie piszemy WIELKIMI LITERAMI (dop. lith)
  5. nic nowego - osiowy przyklad nerwicy.. Ja mam takie cos ze bole sa na srodku reki i przechodza w palce - mrowienia
  6. Czytalem gdzies wlasnie ze najlepszaa jest terapia behawioralna dziwne ze tutaj nikt tak nie mowi ..
  7. pisalem przedtem ale nikt nie odpisal!! help? witam Opisze po krotce historie- otoz jestem synem narkomana. To co sie dzialo w domu jak byłem mały to zgroza- ojciec wynosil wszystko z domu uciekal kradl mamie pieniadze, siedział zacpany w domu na koncu jak mama go wyrzucila mieszkal w piwnicy. Miedzyczasie jakies pseudo normalne zycie sie toczylo moje - szkola etc. Ojciec zachorowal na aids ale nie widzialem go dlugo i nie mam zamiaru - mama wziela rozwod. Kilka lat pozniej wybudowalismy dom jednorodzinny - mieszkam z mama babcia i dziadkiem - ot normalna rodzina. Babcia zmarla 2 lata temu. Od roku 1996 do 2000 chodzilem do prywatnego LO gdzie zdalem mature. Kilka razy zdazylo sie (moze 4-5) ze palilem z kumplami marihuane. Raz w zyciu wzialem pol kwasa i to wszystko. 2 krotnie wiem ze palilem cos ala skun - maczane chyba bo mnie wygielo ale pozniej wracalo do normy wszystko. Otoz po maturze w ramach relaksu po zdanym egzaminie zapalilem z kumplem 2 fifki skuna (moze maczane moze nie). Po okolo 20min od tego nie moglem dojsc do domu tak sie zle czulem - serce w gardle oraz inne sprawy ale po powrocie do domu i wzieciu kropli sie uspokoiło. Od tamtej pory nic nigdy nie bnralem. W tydzien po tym wydarzeniu okazalo sie ze musze jechac do Sopotu zalatwic cos mojej mamie. Pojechalem i na dworcu w Sopocie byl smrod marihuany konkretny ... w momecnie jak w myslach powstała taka mysl "ale ktos jara" usiadlem i nie moglem wstac - drzenie oraz bicie serca mocne. Nie wiem ile to trwalo moze godzine moze mniej ale nie moglem nioe bylem w stanie nawet nikogo prosiic o pomoc. Minelo - poszedlem i zalatwilem co mialem ale wracalem na drzacych nogach i jak wsiadlem do pociagu z powrotem (do Gdyni) to nie moglem stac na nogach wiec kleczalem. Wysiadlem w Gdyni i mialem tak scisnieta prawa reke ze nie moglem jej otworzyc przez chwile. Od tamtej pory nie bylem w stanie chodzic ani daleko ani jezdzic autobusem ani pociagiem. Tak to trwalo 3 lata. Zdecywowalem sie sprobowac leczyc z tego - 1 lekarz psychiatra doxepin mi zapisal ale na tym spalem caly czas. Moja mama znalazla w Sopocie lekarza - zapisal mi lexapro i cwiczenia w zakresie jezdzenia autobusem . Ok byly efekty ale niestety po pol roku zaczelo sie robic zle - momentalnie po wzieciu lexapro skurcze zoladka i zle samopoczucie - lekarz mowi ze gdzies popelnilem blad Dostalem teraz xanax SR 0.5 mg razem z 10mg lexapro do wziecia przez 2 tyg . Chce sie zapisac na terapie behawioralna.. Czy ona pomaga? Czy mial ktos cos podobnego kiedys?
  8. Lubie jaki jestem stosunek do ludzi / nie lubie kretactwa klamstw
  9. jak jestes taka madra to mi taka pokaz bo wszedzie nie ma jej - nawet wydawnictwie - POZYCJA NIEDOSTEPNA
  10. tej ksiazki nigdzie nie maja - ma moze ktos ja zalartwic?
  11. Na moje to raczej nie nerwica. Ale moze to byc jej poczatek. Natychmiast wizyta w poradni zdrowia psychicznego - dobry psycholog . Niech on zadecyduje czy nadaje sie to na leczenie psychiatryczne pozdrawiam
  12. witam Opisze po krotce historie- otoz jestem synem narkomana. To co sie dzialo w domu jak byłem mały to zgroza- ojciec wynosil wszystko z domu uciekal kradl mamie pieniadze, siedział zacpany w domu na koncu jak mama go wyrzucila mieszkal w piwnicy. Miedzyczasie jakies pseudo normalne zycie sie toczylo moje - szkola etc. Ojciec zachorowal na aids ale nie widzialem go dlugo i nie mam zamiaru - mama wziela rozwod. Kilka lat pozniej wybudowalismy dom jednorodzinny - mieszkam z mama babcia i dziadkiem - ot normalna rodzina. Babcia zmarla 2 lata temu. Od roku 1996 do 2000 chodzilem do prywatnego LO gdzie zdalem mature. Kilka razy zdazylo sie (moze 4-5) ze palilem z kumplami marihuane. Raz w zyciu wzialem pol kwasa i to wszystko. 2 krotnie wiem ze palilem cos ala skun - maczane chyba bo mnie wygielo ale pozniej wracalo do normy wszystko. Otoz po maturze w ramach relaksu po zdanym egzaminie zapalilem z kumplem 2 fifki skuna (moze maczane moze nie). Po okolo 20min od tego nie moglem dojsc do domu tak sie zle czulem - serce w gardle oraz inne sprawy ale po powrocie do domu i wzieciu kropli sie uspokoiło. Od tamtej pory nic nigdy nie bnralem. W tydzien po tym wydarzeniu okazalo sie ze musze jechac do Sopotu zalatwic cos mojej mamie. Pojechalem i na dworcu w Sopocie byl smrod marihuany konkretny ... w momecnie jak w myslach powstała taka mysl "ale ktos jara" usiadlem i nie moglem wstac - drzenie oraz bicie serca mocne. Nie wiem ile to trwalo moze godzine moze mniej ale nie moglem nioe bylem w stanie nawet nikogo prosiic o pomoc. Minelo - poszedlem i zalatwilem co mialem ale wracalem na drzacych nogach i jak wsiadlem do pociagu z powrotem (do Gdyni) to nie moglem stac na nogach wiec kleczalem. Wysiadlem w Gdyni i mialem tak scisnieta prawa reke ze nie moglem jej otworzyc przez chwile. Od tamtej pory nie bylem w stanie chodzic ani daleko ani jezdzic autobusem ani pociagiem. Tak to trwalo 3 lata. Zdecywowalem sie sprobowac leczyc z tego - 1 lekarz psychiatra doxepin mi zapisal ale na tym spalem caly czas. Moja mama znalazla w Sopocie lekarza - zapisal mi lexapro i cwiczenia w zakresie jezdzenia autobusem . Ok byly efekty ale niestety po pol roku zaczelo sie robic zle - momentalnie po wzieciu lexapro skurcze zoladka i zle samopoczucie - lekarz mowi ze gdzies popelnilem blad Dostalem teraz xanax SR 0.5 mg razem z 10mg lexapro do wziecia przez 2 tyg . Chce sie zapisac na terapie behawioralna.. Czy ona pomaga? Czy mial ktos cos podobnego kiedys? oczekuje jakis odpowiedzi :>
×