ludzie, ratujcie...
wkrete cisnieniowa mam juz od dawna, ale to co sie dzis talo zalamalo mnie. bylem u lekarza pracy, wiadomo stres, pobieranie krwi.. w koncu pomiar, ktorego obawialem sie juz dwa dni wczesniej , ze wyjdzie zle, wiec wkrecony bylem na maxa. wynik 180/110 !!! lekarz sie zadziwil, powiedzal, ze to bardzo zle. jutro mam dalsze porady (chca mi zgodnie z procedura dac holtera, USG brzucha itp...) w domu mierze sobie cisnienie dosc czesto przyznam... aparat z opaska na reke, elektroniczny. wychodzi mi czesto spore, jak 150/90, ale zazwyczaj mam mniejsze. to sie nic nie ma do 180/110 ... boje sie jak cholera, ze mam raka nerek albo wykorkuje na ulicy na udar. jestem zalamany....
napisze cos pocieszajacego, albo chociaz prawdziwego
pozdrawiam