Skocz do zawartości
Nerwica.com

ayar89

Użytkownik
  • Postów

    17
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ayar89

  1. Nigdy nie miałem takiego czegoś jak utrata świadomości itp. Po prostu taki lęk się pojawia - człowiek boi się, że straci swoje JA, czy coś w tym stylu, nie potrafię tego wytłumaczyć.. To coś takiego jak bardzo często spotykany w nerwicy lęk przed śmiercią.. Przecież nie zapytasz się, jak ta śmierć wygląda prawda? Po prostu lęk - nigdy od nerwicy się nie umrze, to wiadomo, ale lęk to lęk, wtedy się nie myśli racjonalnie. Zgadzam się co do tego, co napisałaś, że jest tego za dużo i się nie ogarnia. Przychodzi coraz więcej myśli, lęk się powiększa i nie można tego opanować. Dlatego najlepszą metodą jest olewanie tych myśli - nie rozmyślać, a może to coś tam coś tam, po prostu OLEWAĆ, na siłę myśleć o czymś innym, gwarantuję, że przechodzi szybko. Też nie chciałem na początku w to uwierzyć, trzeba sprawdzić, żeby się przekonać:)
  2. Właśnie nie dopuszczam tych myśli, bo jak dopuszczam to się nakręcam, zaczynam myśleć, a jak mnie nachodzą, mówię sobie to tylko lęk i całą siłą woli je odganiam, po minucie mam spokój :) Na początku było ciężko, nie udawało się, ale potem stało się to normalne, poza tym przychodziło te myśli bardzo rzadko. Lęk przed obłędem, lęk przed utratą świadomości, że zwariuje, nie będę wiedział kim jestem itp
  3. U mnie zaczęło się najpierw od objawów hipochondrii, do tego doszedł stres, pojawiły się objawy fizyczne nerwicy no i pewne wydarzenie, po którym psychika mi siadła, ale nie chciałbym o nim pisać. Zaczęły się jazdy, przeróżne, co dzień czego innego się bałem, aż do teraz, do tych 3tyg, które są dla mnie przełomowe:) Ale dotąd nie zapomne, strachu przed obłędem, zwariowaniem, to było straszne
  4. Mogę napisać, ale myslisz, że nie mam nerwicy tylko chorobę psychiczną? Przerabiałem już strach przed chorobą
  5. Jeszcze nie byłem u lekarza, bo jak wyżej napisałem, zrobiłem znaczący postęp w okresie bezobjawowym od nerwicy.
  6. dalia_85 to ciekawy sposób, z tym dokopywaniem się do podświadomości, jeszcze nie próbowałem. Dzisiejszy lęk jest pierwszym od 3 tyg, przez ten czas byłem zajęty pracą, a jak wieczorami mnie coś brało, to odrzucałem te myśli i był spokój. Jednak jest to mój mały sukces, 3 tyg to kawał czasu bez ataków :) Spróbuje z tymi ziółkami, jak dzisiaj sen się nie powtórzy to już jutro będę spokojny, ważna noc przed mną
  7. Tylko melise, 3,4 przed snem piłem, słabo działa, albo wcale. A są jakieś lepsze? Tabletek brał nie będę, przynajmniej teraz nie, nie chcę się uzależnić.
  8. Kiedyś, jak miałem koszmar to się bałem zasnąć i nie spałem 2 dni, i przekształciło mi się to w bezsenność Teraz jest trochę lepiej, kładę się o 3, wstaje o 7, czasami jak czas pozwoli to się wyśpię trochę popołudniu jakieś 2-3h. Dzisiaj mam 3,5h snu i znowu nie chce mi się spać, wzmaga się przez lęk, chociaż jak Was czytam to mi lepiej, położę się o 1, 2 a nuż się uda?
  9. Owszem, to normalne w nerwicy. Dzisiaj pewnie celowo bede opóźniał sen, zobaczymy jak długo dam radę, ale dzięki, że podnieśliście mnie na duchu :)
  10. Co masz na myśli? Jakiś przykład?
  11. Nic, ale dla osób mających nerwicę to dziwne, a jak dziwne to straszne.
  12. Dokładnie przeraża mnie teraz to, że skoro się powtórzył raz, to powtórzy się znowu, i znowu.. NoDame nie, to nie to:) znaczy się, niskie budownictwo jest, ale nie ma czerwonych kosteczek
  13. Szczęśliwie, przyjemny sen.
  14. Nigdy nie widziałem tego miasteczka, ale w śnie jest to gdzieś w okolicach mojego regionu, ale widać tam także góry, a ja daleko od gór mieszkam. Może ma na to wpływ to, że uwielbiam podróżować hmm.
  15. Dziękuje za odpowiedzi :) Mam nadzieję, że mimo wszystko się nie powtórzy. Też coś w stylu miasteczka :)
  16. Witam Choruję na nerwicę lękową 7 miesięcy, raz jest lepiej raz gorzej, miałem, mam wszystkie klasyczne objawy, do lekarza wybiorę się raczej przed świętami. Dzisiaj boję się snu. Wczoraj i przedwczoraj śniło mi się dokładnie to samo - nie był to koszmar, tylko przyjemny sen. Dzisiaj było to samo - w śnie się zdziwiłem i pomyślałem, że przecież już mi się to śniło. Co prawda zakończenie było inne, dłuższe. Boję się, że przyśni mi się to znowu dzisiaj, jutro, pojutrze, ponieważ trochę wierzę w symbolikę snów, co to znaczy itp. Nie wiem, dlaczego się tego boję, bo powtarzam, sen był bardzo przyjemny. Miał ktoś coś podobnego? Nie wiem, jak długo wytrzymam nie śpiąc, tym bardziej, że rano do pracy.
×