Skocz do zawartości
Nerwica.com

JustMe

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez JustMe

  1. od samego początku roku akademickiego mam kłopoty. nie ma dnia w którym przed wyjściem na uczelnie nie czuła nudności, bólu brzucha czy przeogromnego strachu. z czasem pojawiły się do tego bóle głowy i nadmierna senność. do tej pory jakoś sobie z tym radziłam, teraz już wcale. chodzę nieprzytomna. w poniedziałek tak bardzo się bałam iść do szkoły i nie poszłam, właściwie to nie ma mnie tam od 3 dni... nie jestem w stanie funkcjonować. na co dzień muszę udawać, że jest ok co już przestaje mi wychodzić, bo albo popadam w histerię albo w otępienie, czego nie jestem w stanie kontrolować. wszystko się zaczyna sukcesywnie p***. do tej pory zawsze się jakoś trzymałam, bo miałam przy sobie osobę która zawsze pomogła mi przetrwać. wczoraj okazało się, że nie potrafię już tej osobie zaufać. sprawy się pokomplikowały. szczególnie w szkole, gdzie spotkałam się ze zwykłą złośliwością. jak tego tak nie nazwać skoro wykładowca prowadzący mało ważny przedmiot nie robi nic (materiał na zajęcia przygotowujemy sobie sami, bo ona nie ma czasu na to) wiedząc,że mamy na ostatnim roku maskarę z nauką, dokłada dodatkowe tzw. projekty przyznając się przy tym, że robi nam na złość. szczególnie nieprzyjemną rzeczą jest kiedy w tzw projekcie osoby za niego odpowiedzialne zrzucają wszystko na mnie po czym twierdzą po pół roku,na 2 dni przed deadlinem,że im się nie podoba to co zrobiłam, że trzeba to poprawić co wiąże się z wyp**** tego co pochłonęło mi najwięcej czasu i kasy. wiem, że będąc w takim stanie jak teraz, gdzie zasypiam na stojąco nie jestem w stanie tego roku skończyć. wszystko było naprawdę dobrze dopóki nie zaczął się październik... na początku miesiąca mój lekarz rodzinny zapisał mi pramolan. szczerze zniknęły tylko moje biegunki natomiast lęki i ogólne przygnębienie zostały wraz z całą masa nowych "dobijaczy". marzę teraz o wzięciu dziekanki... strasznie dużo mnie to kosztuje tym bardziej, że zaczynam teraz praktyki w szkole i nie wyobrażam sobie jak sobie dam radę będąc kłębkiem nerwów... brak mi już sił na cokolwiek dziękuję bardzo, że mogłam to z siebie wyrzucić, naprawdę było mi to potrzebne...
  2. JustMe

    witam...

    Witam wszystkich! zniknęłam na długi czas, zmieniłam się, zmądrzałam a moje życie zaczęło biec innym torem niż kiedyś. Niestety stare nierozwiązane problemy dają znać o sobie znowu. Znów nawet pisanie zwykłego "witam" jest dla mnie straszną trudnością. jejjjjjjjju.... niegdyś shani - jeśli ktoś pamięta, że ktoś taki kiedyś tu był
×