Ale ty wlasnie przyznałeś mi racje. Sklepy sprzedają dopalacze w celu kolekcjonerskim a , że ktoś ot je to już jego problem. Tak samo jest z denaturatem, sprzedawany jest do czegoś innego niż spożycia a , że ktoś spożywa to już jego problem. Naprawdę nie widzisz analogii?
[Dodane po edycji:]
Każdy odpowiada za siebie. Ilu ludzi ginie po pijanemu? Ilu małolatów wylądowało w szpitalu po alkoholu? Podejrzewam, ze wiecej niż po dopalaczach. A jednak nikt nie wpadł na pomysł wprowadzwenia prohibicji... To co alkohol jest cacy a dopalacze be? Polacy troszku konsekwencji!!!