Witam wszystkich! Mam od kilku lat problem z sobą.Zawroty głowy paniczny lęk,nogi jak z waty,niekiedy łapię powietrze,jak ryba na lądzie.Dotychczas faszerowałam się clonazepamum.Na początku było oki,ale po tragicznych przejściach ostatnich trzech lat,mój stan zdrowia tak się pogorszył,że boję się nawet wychodzić z domu.Mam 5 minut drogi do przedszkola,a odpalam auto,by podwiez syna,z obawy że nie dojdę.Lękam się juz- dosłownie wszystkiego.Własnie wczoraj lekarz zapisał mi Anafranil SR75.Wstrzymuje się do weekendu,by zacząć łykać,gdyż nie wiem jak mój organizm zareaguje.Najgorsze jest to,że chwilowo jestem sama z Moim 4letnim synem.Córka(dorosła)nie mieszka w mojej miejscowości a maż jest w szpitalu sanatoryjnym.Czytam wasze posty i piszecie,że Anafranil bierzecie na noc.Lekarz kazał mi brać rano.Boję się tych objawów,o których wspominacie a jak zasnę,albo zesztywnieję.Strach się bać mam przecież dziecko.Proszę doradzcie mi,czy w takiej sytuacji odczekac i nie brac do czasu,aż mąż wróci,czy może lek łykać na noc.??????????????????