Skocz do zawartości
Nerwica.com

Xokati

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Xokati

  1. Nie czuje sie zle, nie czuje sie nieszczesliwy. Jednak przez praktycznie cale zycie cos za mna idzie i nie wiem jak sie z tego uwolnic. Ludzie ciagle mi mowia, ze jestem taki smutny, zmeczony, przygnebiony. Tak wedlug nich wygladam. Nie czuje sie tak jednak tak jestem odbierany. Strasznie to demotywuje i denerwuje a ja nie potrafie nic z tym zrobic. Tak naturalnie wygladam i na sile probujac tryskac dodatkowa energia wygladam i czuje sie dziwnie. Zrobilem badania i wyniki mowia, ze mam zdrowe cialo. Normalnie sie wysypiam, pracuje, uprawiam sport 2-3x w tygodniu. Kiedy mijam ludzi na ulicy przewracaja wzrokiem jak tylko moga, dziwi mnie to, troche smuci, nawet jak sie usmiechne to uciekaja wzrokiem. To samo w rozmowach z ludzmi, czesto bardzo bliskimi, patrzymy sobie w oczy i po chwili uciekaja. Czuje, ze sie stresuja, spinaja w moim towarzystwie. Rozmowa szybko staje sie sztywna. Sam staram sie mowic spokojnie a patrzec na cala twarz a nie krapowac kogos ostrym spojzeniem w oczy, nie pomaga. Lubie ludzi, lubie rozmawaic ale niebardzo udaje mi sie kogos do siebie przekonach, kazdy reaguje tak samo i to strasznie mnie demotywuje do dalszych kontaktow. Ktos moze mi cokolwiek poradzic? Sam juz nie wiem.... co jest ze mna tak dziwnego, ze rozmowa nudze, odpycham a wygladam stwarzam wrazenie znudzonego, zmeczonego. Staram sie i nie czuje sie taki... A kontakt z ludzmi jest wazny, nie potrafilbym zyc samotnie. (
  2. Mam od dluzszego czasu pewien problem. Jak patrze ludziom w oczy to czuje niepokoj, takie spiecie. Nie wiem czy to mialem od zawsze czy od jakiegos czasu ale tak mnie jakos dezorientuja oczy drugiej osoby. Nie potrafie z tym wyluzowac. Rozmawiam swobodnie, ludzi sie nie boje, na imprezy chodze ale z tym spojrzeniem cos mi nawala. Jakies pomysly? Osoba ktora na mnie patrzy chyba wyczuwa moje spiecie bo udziela sie jej to. Pewnie ja napedzam kogos, on to lapie i mnie stresuje to czym zarazilem ja, kolko sie zamyka, chyba, ze tylko ja sobie tak wkrecam Jak to przelamac? Jakies pomysly?
×