Dziekuje za odpowiedz:) no wlasnie - moja terapeutka wyjasnila mi, ze jest wszystko ok kiedy np nie chce o czyms powiedziec 'tu i teraz', bo np nie jestem gotowa, nie czuje sie wystarczajaco bezpiecznie i czekam, az do tego 'dojrzeje'. ale inna sytuacja, kiedy swiadomie postanawiam sobie podczas sesji, ze tego i tego nie powiem, mimo, ze to bedzie kluczowe dla terapii. Wiec czuje sie troszke jakbym zaczynala od zera, od nowa.
Mam tez problem z emocjami i uczuciami... poniewaz czesto zupelnie nic nie czuje. Najltawiej przychodzi mi odczuwanie zlosci (nawet smutek przeksztlacam w zlosc). Co za tym idzie nie zawsze wiem, ze powiedzenie o pewniej sprawie bedzie wazne, bo ja czuje wylacznie wstyd albo zlosc.
Dzis mam kolejne spotkanie o 15. Chcialabym sprobowac szczerze porozmawiac o pewnych rzeczach, ale mam ogromne obawy, ze np terapeutka pomysli sobie, ze jestem leniwa, ze wyszukuje na sile problemy, ze bedzie pouczac.... - mimo, ze rozum podpowiada mi, ze napewno sie tak nie stanie, ale obawy robia swoje.
Pozdrawiam !