Skocz do zawartości
Nerwica.com

vertisale

Użytkownik
  • Postów

    7
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez vertisale

  1. I temat się skończył a problemy pozostały. Życia nie zmieni się używając kilku zdań... Szkoda, że tak trudno znaleźć pomoc i rozwiązanie...
  2. niemądry dzięki :) w sumie robiłam kurs projektowania stron www, ale nie umiem nauczyć się programowania no i stoję ... ale w przypadku tych artykułów to chyba są jakieś większe wymagania niż "dużo wolnego czasu"?... Prawdę mówiąc mam problem z nauczeniem się czegokolwiek.
  3. Nie chodzi mi o pomysły na życie. Bardziej o zwykłe/niezwykłe podniesienie na duchu... Żeby chcieć coś w życiu robić, najpierw trzeba czuć że się żyje. Szukałam kontaktu z ludźmi, ale nie miało dla mnie znaczenia czy tylko z wirtualnymi... A czy szydełkowanie jest dobrym sposobem na życie...nie wiem, ale pewnie na nic więcej nie mogę liczyć. A może ktoś z Was wie coś o jakiejś pracy przez internet?
  4. To są bardzo dobre pomysły, dziękuje Wam za rady i zainteresowanie. Ja jednak potrzebuje nie tyle zapomnienia co poukładania sobie wszystkiego w środku. Mam na myśli uczucia, których nie można tylko zagłuszyć.Potrzebuje znowu nabrać chęci do życia. A co do wychodzenia z domu to jest z tym problem bo nie mam podjazdu - staram się o niego już długi czas ale jeszcze muszę poczekać. Czasem zjawiają się u mnie znajomi czy rodzina, ale bardzo rzadko, bo każdy ma swoje życie i zajęcia, albo mieszka zbyt daleko. Marciatka nie chodzi o znalezienie sobie zajęcia bo ja wiem co mnie interesuje, chodzi o to że nie znajduje chęci i sił żeby cokolwiek robić.
  5. Też mam taką nadzieję Pewnie są takie rzeczy, ale kiedy popełnia się zbyt dużo błędów a życie jest jak gra której zasad się nie zna to trudno takie rzeczy w sobie zauważyć. Mam 30 lat i w tym wieku trzeba być dojrzałym, odpowiedzialnym i sobie radzić. A przynajmniej otoczenie tego wymaga. Astalavista jestem z okolic Piły
  6. Macie oboje racje, ale kiedy jesteś osobą niepełnosprawną i do tego zdaną samą na siebie to nawet małe trudności są wielkie. Oczywiście, że nie chcę żeby tak wyglądało moje życie nadal, ale poza nerwicą/depresją - jakkolwiek by to nazwać - nie potrafię żyć w społeczeństwie. Po prostu się wycofuję i nie potrafię walczyć o swoje a mieszkam w małym mieście, niedostosowanym do potrzeb osób na wózkach. Nie wiem, czy można się zasłaniać chorobą? Przecież każdy chce żyć normalnie a nie chować się jak kret w ziemi. A co do życzliwych ludzi, to zwyczajnie nie wiele mam z nimi kontaktu, bo rzadko wychodzę na ulicę. Wydaje mi się, że najwięcej daje podbudowanie psychiczne a ja nie potrafię sama dostrzec nic pozytywnego w sobie.
  7. Witam jak wielu z Was mam problem z nerwicą, ale nie wiem już jak sobie poradzić. Wiem, że rozwiązaniem jest wizyta u lekarza, ale po prostu nie mogę tam pójść a to dla tego że jestem osobą na wózku i do tego pozostawioną samej sobie. Moi rodzice nie interesują się moim stanem psychicznym a ja na dodatek nie umiem walczyć a lek paraliżuje mnie dodatkowo. Nie chodzę od urodzenia i z racji tego bardziej byłam odizolowana od życia społecznego a ze wszystkimi problemami natury psychicznej musiałam radzić sobie sama i doprowadziło mnie to do tego, że zaczęłam się izolować czując, że jestem głupsza, nie dojrzała, ogólnie nie radząca sobie z życiem i ludźmi. To trwa cały czas, coraz bardziej się pogłębiając. Nie umiem podejmować decyzji, nie potrafię dokończyć niczego co zaczynam, bo nie mam siły i nie widzę sensu w tym. Boję się kontaktu z ludźmi bo wydaję mi się, że poznają że jestem nic nie warta jak tylko się odezwę. Obawiam się nawet spotkań z koleżanką bo nie chcę żeby się do mnie zniechęciła. Mam wrażenie że to jakieś błędne koło. Nie mam ochoty wstawać rano z łóżka i boję się ciągle że za chwilę coś się stanie i moje życie będzie jeszcze gorszę. Proszę o jakieś słowa które mogłyby mi dodać trochę ...sił?
×