Skocz do zawartości
Nerwica.com

Jonasz

Użytkownik
  • Postów

    17
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Jonasz

  1. Ja w temacie głowy... Długo nie odzywałem się na tym forum, bo myślałem, że już mi przeszło. Ale gdzie tam... Po mniej więcej pół roku od obwieszczenia zwycięstwa nad nerwicą, powróciła ona w nowej formie. Od ok. 2 mies. boli mnie głowa. W zasadzie codziennie. Nie mocno, z grubsza w tym samym miejscu - nad karkiem po lewej stronie. Oprócz tego mam klasyczne migreny raz lub dwa w tygodniu (zawsze przy zmianie pogody); migren akurat się nie boję, bo miewam je od lat. Ale ten codzienny ból z tyłu głowy... Oczywiście byłem już u dwóch neurologów i robiłem EEG (wyszła migrena) i badanie krwi (wyszło dobrze). Zapisali divascan i pramolan. Głowa jak bolała tak boli. Moje pytanie do szanownych nerwicowców brzmi: gdzie w Warszawie można zrobić tomografię lub rezonans odpłatnie, ale bez skierowania? ------------------ PS Zapomniałem dodać, że oczywiście wmawiam (MAM NADZIEJĘ, ŻE TYLKO WMAWIAM) sobie guza mózgu lub np. przerzuty do niego... pzdr. J.
  2. Nikogo nie straszę. Ja też mam niskie OB - 2; i bardzo dobrze. Należy wykonywać badania zlecone przez lekarzy i w miarę możliwości samemu nie interpretować ich wyników, ale jak ktoś chce to: http://www.resmedica.pl/zdart8984.html pzdr., J.
  3. No cóż, mi się węzły chłonne powiększają od byle czego...; I TEŻ SIĘ WTEDY BOJĘ. na pocieszenie: co do chłoniaków - to dosyć rzadkie i "słabe" raki (czyli do 90% wyleczeń) na nie-pocieszenie: dobry wynik morfologii i OB o niczym nie świadczy - np. przy raku pęchęrza OB może być "tylko" 35-45 lub nawet mniej; wogóle niskie OB może wykluczyć jedynie nowotwór rozsiany (też nie zawsze), natomiast niestety niekoniecznie np. zaawansowany miejscowo ; badanie krwi jest b. popularne u nas, ponieważ ........ po prostu jest b. tanie. (TO WSZYSTKO POWIEDZIAŁ MI LEKARZ ONKOLOG). ------------ PS nie straszę, tylko informuję PPS Dzisiaj nerwica mnie atakuje mocniej i stąd mój post, za co przepraszam. J.
  4. No proszę 27 - czyli głęboka depresja, a psychiatra mówił, że tylko nerwica lękowa... J.
  5. Między nami hipochondrykami... Ja też walczę z wmawianiem sobie różnych chorób - głównie nowotworów (np. teraz mam na ręku od ok. mies. wysypkę - i co? Jak to co - a może to rak skóry (3 rodzaje do wyboru), przerzuty na skóry z innego raka itd.; można naprawdę zwariować (byłem już i u dermatologa i u onkologa... wyśmiali mnie...). Hipochondria (zwłaszcza kancerofobia) ma jednak jedną ogromną zaletę - w przypadku (ODPUKAĆ, ODPUKAĆ, ODPUKAĆ) gdy rzeczywiście coś zacznie się rozwijać, wykryjemy to w bardzo wczesnej fazie! z hipochondrycznym pozdrowieniem, J. PS Leki działają o tyle, o ile - czyli likwidują najsilniejsze objawy (czyli stany lękowe); problem jednak pozostaje... PPS Jak ktoś kiedyś słusznie na tym Forum spytał: "DLACZEGO NIE WMAWIAMY SOBIE NP. GRZYBICY STÓP?"
  6. Moniczka ma rację - widziałem szpital na Sobieskiego od środka... na szczęście tylko przez godzinę; wierzcie mi, taki szpital to na naprawdę cięższe przypadki... J.
  7. Ja też leczę podobną przypadłość (stany lękowe na tle hipo...). Biorę mirzaten. Po lepszym miesiącu, teraz mam gorszy... ale już bez napadów paniki (wiecie, o czym piszę ...; kto nigdy nie miał czegoś takiego, ten szczęśliwy..). Nadciśnieniem (zwłaszcza niewielkim - czyli gdzieś do 140-150/90) nie należy się przejmować. Ma je większość Polaków. Zresztą kiedyś były inne normy prawidłowego ciśnienia - do 140-145/90. Teraz się zmieniły na ostrzejsze - 120/80; chyba niepotrzebnie. pzdr. J.
  8. Też mam złe doświadczenia z Citalem. Podobno to normalne, że przez pierwsze 2-4 tygodnie objawy mogą się nasilić. Lek zmieniłem na Mirzaten i jest lepiej (choć nie idealnie). pzdr. J.
  9. Jonasz

    nerwica a papierosy

    Po miesiącu nie można... ale (wedle różnych badań) ok. 90% raków płuc i spora część krtani/gardła, a nawet ... pęcherza (!) spowodowana jest paleniem. Oczywiście, że niektórzy palą i żyją w zdrowiu 100 lat. Ja bym jednak nie ryzykował. pzdr., J.
  10. Niebezpieczne raczej nie jest. Pytanie do Malcolma - jak to u Ciebie zdiagnozowali, bo w zasadzie powinno się zrobić kolonoskopię... a mnie tylko naciskali i testowali na Helicobacter... ; jako nerwicowiec-lękowiec oczywiście podejrzewam raka jelita i to zaawansowanego J.
  11. W leczeniu farmakologicznym IBSu stosuje się zwykle duspatalin albo tribux, co czasem pomaga, a czasem nie. Mniej nerwicy pomaga zawsze! J.
  12. Jak napisałem - nieuleczalne w sensie, że nie ma lekarstwa, ale z wiekiem słabnie, a nawet mija; oczywiście, że jest wybitnie związane ze stresem; chyba rekordowo przez rok nie miałem ŻADNYCH objawów IBSa... a teraz ........... sam nie wiem może zrobić kolonoskopię? J. PS psychiatra powiedział mi, że często IBS lub inne "kłopoty z żołądkiem czy jelitami" są właśnie objawem nerwicy lękowej, zwłaszcza u dzieci i nastolatków...
  13. Globus... też go miewam, ostatnio nawet nawet częściej, mimo że ogólnie czuję się raczej lepiej. Na szczęście to rzeczywiście jeden z najsłabszych objawów nerwicy. pozdro, J.
  14. Ja też walczę z IBS (a ang. zesp. jelita wrażl.) już z ... kilkanaście lat. Gastrolodzy zlecali mi tylko badania na Helicobacter (test oddechowy, dwa razy - ujemny) i badają ogólnie - naciskają i osłuchują; mówią że na razie niepotrzebna jest kolonoskopia. Banalnie też dodam, że o ile nerwica nie wywołuje IBSu, to wybitnie go nasila. Z plusów: podobnie jak nerwica IBS nie jest śmiertelny, ani nie prowadzi do żadnych poważnych chorób, Z minusów: w zasadzie jest nieuleczalny, po prostu jelito tak chodzi i trudno...; podobno po 50-tce objawy się zmniejszają. Pozdrawiam IBSowców, J.
  15. Przy okazji badań krwi (zleconych przez psychiatrę) - wyszły podwyższone transaminazy (głównie ALT); dodatkowo na usg brzucha wyszło "podwyższona echogeniczność wątroby jak przy stłuszczeniu" - jednakże brałem wtedy hydroksyzynę, nolicin oraz jakieś ziołowe uspakajające; Oczywiście jako "zawodowy" hipochondryk poleciałem zaraz do gastroenterologa (wybrałem oczywiście uznanego), który po krótkim zbadaniu mnie (naciskanie i osłuchiwanie brzucha) stwierdził, że nic się nie dzieje, wątroba dobra, a transaminazy podwyższone od leków (nota bene psychiatra też tak powiedział); zalecił lepszą dietę i zbadanie się "na czysto" (czyli bez uspokajaczy i antydepresantów" za 3-6 mies. I tu jest pies pogrzebany - wyniki badania krwi, jak najbardziej mogą być gorsze w czasie farmakoterapii nerwicy, która musi jeszcze potrwać. Ciekaw jestem czy ktokolwiek z Was miał/ma też ten problem - tj. interpretacja wyników badań? Pozdro, J.
  16. Tak właśnie jest, jak napisał czerwony. Chociaż czasem, jak się naprawdę śpieszę do pracy, to zapominam o nerwicy lub nie zdążam zaczekać na pierwsze objawy... najgorzej jest z czasem wolnym... ------------- tak na marginesie, zastanawiam się, jeśli np. 100 000 Polaków ma nerwicę spowodowaną np. kancerofobią, to te 100000 jest takimi specjalistami od wczesnej diagnostyki nowotworów, że onkolodzy mogą być dumni... :)) J
  17. Jonasz

    powitanie i pytanie

    1. O mnie: Jak nowy witam wszystkim na forum; krótkie info: 30 lat, nerwica lękowa zdiagnozowana 2 mies. temu - mirzaten 30 mg (dopiero od miesiąca, ale jednak pomaga); główne lęki: choroby nowotworowe, ale nie tylko :) 2. wyniki różnych badań na ogół dobre (morfologia, różne usg itd.), lecz przy okazji badań krwi - wyszły podwyższone transaminazy (głównie ALT); dodatkowo na usg brzucha wyszło "podwyższona echogeniczność wątroby jak przy stłuszczeniu" - jednakże brałem wtedy hydroksyzynę, nolicin oraz jakieś ziołowe uspakajające; Oczywiście jako "zawodowy" hipochondryk poleciałem zaraz do gastroenterologa (wybrałem oczywiście uznanego), który po krótkim zbadaniu mnie (naciskanie i osłuchiwanie brzucha) stwierdził, że nic się nie dzieje, wątroba dobra, a transaminazy podwyższone od leków; zalecił lepszą dietę i zbadanie się "na czysto" (czyli bez uspokajaczy i antydepresantów" za 3-6 mies. I tu jest pies pogrzebany - wyniki badania krwi, jak najbardziej mogą być gorsze w czasie farmakoterapii nerwicy, która musi jeszcze potrwać. Ciekaw jestem czy ktokolwiek z Was miał/ma też ten problem - tj. interpretacja wyników badań? Pozdro, J.
×