Skocz do zawartości
Nerwica.com

Sabotage

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Sabotage

  1. Sabotage

    Dziwna sprawa

    Z nerwicą nic nie robię. Na razie nie widze takiej potrzeby żeby chodzić na jakąś terapie czy coś. Jedynie w krytycznym momencie podczas bardzo silnych stanów derealizacyjnych chodziłem do psychologa, żeby pomógł i doradził mi jak z tym walczyć. Obecnie czuję sie znacznie lepiej i ostatnio zrobiłem coś co dla niektórych może wydawać sie głupie, otóż zaburzenie d/d zostało u mnie wywołane marihuaną, a ja ostatnio po roku od tamtego razu znów jej spróbowałem, czułem po prostu, ze nie da mi to spokoju jeżeli będe cały czas żył unikając marihuany oraz w przekonaniu, ze już jest to dla mnie owoc zakazany. Jak na razie po ostatnim paleniu czuje się dobrze i nie czuje, ze coś się zachwiało w mojej psychice, chociaż do kolejnego palenia na razie mnie nie ciągnie i raczej przez długi czas znowu tego nie zapale Jeżeli chodzi o moje pierwsze ataki paniki, to były one wywołane upałem i brakiem deszczu przez miesiąc, czułem się że po prostu wysycham i nie będe miał czym oddychać i umrę już w tym bloku. Myśle ze moje lęki znikneły z tym, że przeprowadziłem się do innego miasta do domu jednorodzinnego, chociaż nadal czuję, ze te pierwsze ataki pozostawiły u mnie jakiś ślad
  2. Sabotage

    Dziwna sprawa

    Tak więc jest to mój pierwszy temat/post na tym forum Otóż tak, mam 19 lat pierwsze ataki nerwicy miałem już w 2 gimnazjum, jednak szybko one ustąpiły, później zostały ponownie wywołane poprzez marihuane - Derealizacje, lęki itp. to tak w skrócie o mnie Ostatnio jednak borykam się z dość dziwacznym problemem, mianowicie pojawia on się zawsze przy tejże samej sytuacji i praktycznie wygląda on zawsze tak samo. Chodzi mi o to, że zawsze po spożyciu alkoholu i po nie przespanej nocy oraz przy powrocie do domu gdzieś nad ranem gdy kładę sie spać zawsze budze się po ok. 1-2 godzinach snu z potwornym lękiem, dusznościami, mdłościami, otumanieniem oraz co najgorsza halucynacjami. Stan ten trwa może z pare minut jednak najbardziej nie pokoją mnie te omamy wzrokowo-czuciowe. Dosłownie można to opisać tak, ze nie mam kontroli nad swoim ciałem jeżeli chodzi o myślenie. Czuję sie wtedy potwornie - jestem cały zapocony, czuję że sie duszę i jeszcze włącza mi sie jakiś film przed oczami, którego nie sposób wyłączyć, po prostu czuję, że to co mam przed oczami w tym momencie to jest prawdziwe, jednak po pewnym czasie na szczescie dochodze do siebie i jakoś sie ogarniam. I moje pytanie teraz brzmi czy miał ktoś podobne stany? Może to nerwica czy coś? Kaca raczej można wyeliminować ponieważ praktycznie nigdy go nie mam( tylko czasami organizm domaga się wody ) Oraz najdziwniejsze jest to, że ta sytuacja powtarza się za każdym razem gdy wracam własnie nad ranem do domu i kłade się spać ok. godziny 10-13 i zawsze wygląda tak samo jak wyzej opisałem.
×