Wiele lat było nie fajnie w szkole z innymi ,i teraz również tak jest
Poza szkoła czasami zdarza mi się normalnie funkcjonować, kiedy są ferie czy jakieś dni wolne to tak jakby kamień spada, jestem w zupełnie innym świecie.Kiedy przychodzi że trzeba iść do szkoły juz kilka dni przed 2-3 wraca to co było przed..
W nocy siedzę jak najdłużej aby nie obudzić się już rano i nie musieć iść do szkoły..na przerwach nie siedzę z nikim i nie mam jakoś przyjaciół..
Kiedy wyjeżdzam gdzieś nawet niedaleko z mojego miasta, wszystko staje się takie zupełnie inne, jest w sercu myśl ze trzeba tam wrócić, ale jest tak cudownie..tak daleko w głowie to jest..
co to moze byc..?