Skocz do zawartości
Nerwica.com

Rambo123

Użytkownik
  • Postów

    430
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Rambo123

  1. Na książki i alkohol zwróciłem już dawno uwagę. Mnie alkohol pomógł wiele razy. Teraz nie piję już czwarty miesiąc i jest super żle.Nie wiem co robić z czasem.

    W najgorszym okresie depresji w pracy nie mogłem napisać żadnej dokumentacji. Zrobienie projektu technicznego to była czarna magia. Dopiero po wypiciu kilku drinków mózg potrafił się odblokować. To przekleństwo chad.

    Nie potrafię sobie wyobrazić kolejnej depresji. Chociaż najgorszym momentem jest stan mieszany czyli faza przechodzenia z hipomani w depresję. MAKABRA.

    Ciekaw jestem gdzie zniknął Robert.

  2. My tu roztrząsamy temat a autor już chyba o nim zapomniał. Ciężka sytuacja i nie chciałbym być na jego miejscu. Do końca życia może mieć z tego tytułu kłopoty, jeśli nie jest wyjątkowo odporny psychicznie. Mnie osobiście by to dręczyło. Niestety ale sam musi podjąć decyzję. My możemy tylko wyrazić swoją opinię.

  3. TAO - jakie doświadczenie życiowe masz żeby wypowiadać się w danym temacie z taką stanowczością? Ostrożności w życiu nigdy za dużo. Pamiętaj że mamy je jedno.

    Co do stosunków to mogła je mieć, ale nie z każdym napotkanym mężczyzną. Zresztą na ten temat nic nie wiemy dlatego trudno się wypowiadać.

    Lecz gdyby to było tzw. puszczalstwo ja bym zachował daleko idącą ostrożność.

    Chłopak przy słabej odporności psychicznej może cierpieć bardzo długo z powodu przeszłości partnerki. Z zaufaniem też mogą być problemy. Niezbyt różowy start w życie które i tak nie jest łatwe.

    PS. Trochę spokoju w rozpatrywaniu opisywanej sytuacji.

  4. W poradach napisanych na forum żaden nie zauważył, że chłopak cierpi. Cierpienie to może z biegiem czasu przybrać na sile. W większości przypadków ktoś kto wykazał się słabością charakteru może do tego powrócić.Twa dziewczyna ma albo nadpobudliwość seksualną i po jakimś czasie może do tego powrócić albo naprawdę słaby charakter.Nie napisałeś czy do tych stosunków z niby kumplami dochodziło po dniu znajomości czy też po dłuższym okresie chodzenia.

    Dam przykład z życia. Ona piękna ale ze zniszczoną mocno reputacją, on niezbyt ładny ale solidny.

    Po kilku latach małżeństwa on popełnił samobójstwo. Nie mógł znieść zdrad małżeńskich. To dotyczyło mego znajomego. Żaden z kumpli (w tym i ja) nie powiedzieliśmy mu że spała z nami. Tak żle i tak niedobrze.

    Ja bym nie ryzykował życia z taką osobą. To moje zdanie. Ale cuda się zdarzają.

  5. Niestety ale byłem, zobaczyłem i przegrałem. Pomimo usilnych prób pomogło w niewielkim stopniu.Za każdym razem po wyjściu czułem się jakby oczyszczony, ale tylko na chwilę.Mnie zabija powszedność dnia codziennego. W mym życiu musi się coś dziać. Zazdroszczę ludziom którzy prowadzą życie podobne do mojego teraz i są szczęśliwi. Ja jestem nijaki. Dzień upływa mi za dniem. Niby jestem teraz wzorem do naśladowania, lecz to nie TO.

  6. Chyba pójdę do pracy z powrotem. Wtedy jestem nakręcony. A zarobione pieniądze przepuszczam na przyjemności i dzieci. TO JEST DZIWNE I NIE POTRAFIĘ TEGO WYTŁUMACZYĆ. Albo wyjadę gdzieś na wczasy do Afryki? Na razie nie piję bo tak postanowiłem (nawet na imprezach). Niestety jak pracuję to nadużywam. Taki los.

  7. Mam więcej roślin. To moje hobby. Jak mi jest smutno to je przesadzam, szczepię, ukorzeniam. A nawet z nimi rozmawiam. Wysyłam też znajomym, nawet poza granice naszego kraju. Jak znajdę czas to wstawię jeszcze jakieś fotki. Aktualnie piszę na czterech forach równocześnie i mogę pomylić posty. :D:lol::papa:

     

    Wiolka - moja znajoma z Włoch z innego forum jest tylko i wyłącznie nastawiona na rośliny z których może coś zjeść. Innych nie hoduje.

  8. Wiolka (tak ma na imię moja córka) to ewenement w świecie cytrusów. Regułą jest że cytrusy z nasion kwitną dpiero po ok. 30-tu latach i to nie w naszych warunkach.

    Miałaś szczęście. Normalnie to cytrusa z pestki szczepi się odmianą szlachetną. Zresztą przez szczepienie można mieć cytrusa wielogatunkowego. Np. na jednym drzewku cytryny i pomarańcze albo jeszcze więcej odmian. Poniżej kalamondyna której owocki już skonsumowałem. Po zakwitnięciu ma nowe. :yeah:

     

    001tuz.th.jpg

×