Skocz do zawartości
Nerwica.com

marta23

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia marta23

  1. Witam wszystkich, tym goręcej, że jestem tu po raz pierwszy. Jeżeli chodzi o sprawę samookaleczeń, to temat jest mi znany. Pierwszy raz pocięłam sobie całe przedramię w 2003 r. potem "dokończyłam dzieło" w 2008 r. Teraz tj. w 2010 r usiłowałam zrobić to po raz trzeci, ale przeszkodził mi mąż. Za każdym razem, robiłam to z myślą o odebraniu sobie życia. Wszystko pod wpływem wielkich emocji: kłótni, czasem alkoholu, zazdrości. Postanowiłam się leczyć, właśnie wyszłam z odpowiedniego oddziału szpitalnego, gdzie została postawiona diagnoza: zespół zaburzeń osobowości niewiadomego pochodzenia, zapisano mi lek: amizepin 200 mg. Lekarstwo przyjmuje od 7 dni, będąc w szpitalu wszystko było ok, niestety teraz kolejny raz myślę o samobójstwie. [Dodane po edycji:] Może na dzień dobry powinnam napisać coś więcej o sobie. Jestem 26-letnią matką dwóch chłopców (8 lat i 7 miesięcy), mężatką. Niestety przez swoje furie i skłonności do samookaleczeń jestem obecnie sama, mąż wyrzucił mnie z domu, twierdząc, że nie chce żeby nasze dzieci na to patrzyły i on też nie ma takiego zamiaru. Podjęłam leczenie, żeby udowodnić im, że mam w sobie chęć zmiany. Tylko teraz czuję się taka odsunięta i niechciana. Nie wiem co mam robić, pomimo przyjmowania przeze mnie zaleconego leku nie czuje żadnej poprawy. Proszę poradźcie co robić, bo mam wrażenie, że stracę trzech najważniejszych facetów w moim życiu, o ile już ich nie straciłam!!!!!!!
  2. Witam wszystkich, tym goręcej, że jestem tu po raz pierwszy. Jeżeli chodzi o sprawę samookaleczeń, to temat jest mi znany. Pierwszy raz pocięłam sobie całe przedramię w 2003 r. potem "dokończyłam dzieło" w 2008 r. Teraz tj. w 2010 r usiłowałam zrobić to po raz trzeci, ale przeszkodził mi mąż. Za każdym razem, robiłam to z myślą o odebraniu sobie życia. Wszystko pod wpływem wielkich emocji: kłótni, czasem alkoholu, zazdrości. Postanowiłam się leczyć, właśnie wyszłam z odpowiedniego oddziału szpitalnego, gdzie została postawiona diagnoza: zespół zaburzeń osobowości niewiadomego pochodzenia, zapisano mi lek: amizepin 200 mg. Lekarstwo przyjmuje od 7 dni, będąc w szpitalu wszystko było ok, niestety teraz kolejny raz myślę o samobójstwie. [Dodane po edycji:] Może na dzień dobry powinnam napisać coś więcej o sobie. Jestem 26-letnią matką dwóch chłopców (8 lat i 7 miesięcy), mężatką. Niestety przez swoje furie i skłonności do samookaleczeń jestem obecnie sama, mąż wyrzucił mnie z domu, twierdząc, że nie chce żeby nasze dzieci na to patrzyły i on też nie ma takiego zamiaru. Podjęłam leczenie, żeby udowodnić im, że mam w sobie chęć zmiany. Tylko teraz czuję się taka odsunięta i niechciana. Nie wiem co mam robić, pomimo przyjmowania przeze mnie zaleconego leku nie czuje żadnej poprawy. Proszę poradźcie co robić, bo mam wrażenie, że stracę trzech najważniejszych facetów w moim życiu, o ile już ich nie straciłam!!!!!!!
×