Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mallena

Użytkownik
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Mallena

  1. niczego Tobie nie wmawiam. dzielę się wrażeniami. wszystko co opisałam niesamowicie mi pomogło/ pomaga. w porządku, może tak być? pytanie retoryczne, jakby co, nie chcę się wdawać w dyskusje z Tobą. powodzenia szczerze życzę. i Tobie radzę także nieco więcej życzliwości i poszanowania dla innych, niż przez Ciebie preferowanych metod.
  2. nie rozwiąże problemów? nie znasz tematu. to oddziaływanie na naszą podświadomość, czyli główne źródło psychicznych, a zatem i fizycznych niedogodności. i hipnoza i bioenergoterapia wpływają na podświadomość. zresztą, polecam zasięgnąć choć podstawowej wiedzy w temacie, zanim rzucisz gdzieś jeszcze luźno zdanie 'nie rozwiąże problemów'. z takim nastawieniem, to faktycznie, nie wiem co może Ci pomóc. może wolisz farmakologię, oby rozwiązała Twe problemy. i ja widzę co wspiera mnie w zwalczaniu moich, także proszę powstrzymaj się od negacji :) ps. ...albo przeczytaj raz jeszcze swój własny ulubiony cytat Tuwima...
  3. noise, 1 sesja u tego hipnotyzera to koszt od 250 zł. dostałam od niego 3 płyty cd, do codziennego odsłuchiwania. oddziałowują na podświadomość, zawierają muzykę relaksacyjną z załączonym, wyciszającym głosem hipnotyzera, mają na celu wzmocnić pewność siebie, zsynchronizować półkule mózgowe, odprężać. może jak się z nim skontaktujesz, to je Tobie wyśle, nie wiem(ma stronę w necie,kaczorowski, z wrocławia). bioenergoterapeuta, to bogusław mikołajczak, wizyta 60zł. chodzę do niego we wrocławiu, ale wiem, że przyjmuje także w kilku innych miastach i serdecznie go Wam polecam. to moje pierwsze jasne światło w tunelu :)
  4. witaj! ta metoda, o której napisałaś (Twoja "ciężka ręka"), to autohipnoza. i w zasadzie, zalogowałam się tu dziś po to ,by ją polecić :) Byłam na trzech wizytach u hipnotyzera, wciągu ostatnich trzech tygodni. podeszłam do tego sceptycznie, a teraz nie mogę uwierzyć w pozytywne efekty! jestem silniejsza, pewniejsza siebie, a przy tym spokojniejsza wewnętrznie.... szczęśliwsza! nie są to tanie spotkania (sesja to dwie lub trzy wizyty), ale jeśli ktoś ma możliwość powinien zainwestować. przecież tu chodzi o zdrowie psychiczne, przy tym fizyczne.. po prostu o życie, jego kształt. jestem niemal w niebo wzięta, że zdecydowałam się spróbować. kontynuuję także wizyty u bioenergoterapeuty, magia!!!!! nic, nic!mi do tej pory nie pomogło, jak medycyna niekonwencjonalna. powodzenia Wam, szczerze!
  5. witam serdecznie! od paru tygodni czytuję to forum, piszę poraz pierwszy. jestem z wrocławia :) od kilku lat mam objawy nerwicy. stwierdzona naczyniowa, wegetatywna, a przy tym niedotlenienie mózgu, przez stres, podrażniony żołądek przez wymioty... nie chcę stosowac leków na receptę, unikam jak mogę. łykam każdego dnia pigóły ziołowe uspakajające oraz nasenne. szukam metod niekonwencjonalnych. od czerwca chodzę na wizyty do bioenergoterapeuty, raz w tygodniu i czuję ogromną poprawę. nie szaleję! wychodzę od niego naładowana i wyciszona, zawsze z nową nutą nadzieii, że będzie dobrze. jeszcze nic dotąd nie przynosiło takich efektów, także jestem dobrej myśli. w sensie... coraz lepszej, bo nie muszę tu nikomu tłumaczyć jak ciężko jest toczyć się przez życie jako kłębek nerwów, z fizycznymi skutkami ubocznymi. pozdrawiam Was wszystkich ciepło! robicie mega robotę tworząc wspólnie to forum! Mallena
×