witaj! ta metoda, o której napisałaś (Twoja "ciężka ręka"), to autohipnoza. i w zasadzie, zalogowałam się tu dziś po to ,by ją polecić :) Byłam na trzech wizytach u hipnotyzera, wciągu ostatnich trzech tygodni. podeszłam do tego sceptycznie, a teraz nie mogę uwierzyć w pozytywne efekty! jestem silniejsza, pewniejsza siebie, a przy tym spokojniejsza wewnętrznie.... szczęśliwsza! nie są to tanie spotkania (sesja to dwie lub trzy wizyty), ale jeśli ktoś ma możliwość powinien zainwestować. przecież tu chodzi o zdrowie psychiczne, przy tym fizyczne.. po prostu o życie, jego kształt. jestem niemal w niebo wzięta, że zdecydowałam się spróbować.
kontynuuję także wizyty u bioenergoterapeuty, magia!!!!! nic, nic!mi do tej pory nie pomogło, jak medycyna niekonwencjonalna. powodzenia Wam, szczerze!