czytajac Twoj post rozumiem ciebie naprawde... jest ktos kto potrafi to zmienic? czy cierpimy na ta sama chorobe bez powodu? bo juz sam niewiem co mam myslec na ten temat :/
[Dodane po edycji:]
czytajac Twoj post rozumiem ciebie naprawde... jest ktos kto potrafi to zmienic? czy cierpimy na ta sama chorobe bez powodu? bo juz sam niewiem co mam myslec na ten temat :/
[Dodane po edycji:]
woju boju ta masz tracje... wyrzucic te zmartwienia przy ktorych chcielismy byc ale czy to je klucz do rozwiazania? Mnie sie wydaje poprostu ze sa rzeczy z ktorymi nie chcielibysmy rozmawiac z przypadkowymi osobami mam racje?
[Dodane po edycji:]
poprostu mamy problem z ktorymi niechcemi o tym rozmawiac i wyszukujemy odpowiedzi niekoniecznie precyzyjnej prze forum:] o tym swiadcza moje posty niepotrafie sie zprecyzowac :) na dodatak pierwszy raz w zyciu zdecydowalem sie na otworzenie konta na tej stronce z mysla ze ktyos mi pomoze z tym samym czym mam problem :)
[Dodane po edycji:]
Wiem to, dlatego napisałem tu. Wszystko ma swoje plusy i minusy. Mogę wyrzucic (tymczasowo niestety) zmartwienia w tył i cieszyc sie życiem, ale wiem, jakie będą tego skutki, choc nie zdaje sobie z tego sprawy. Wiem, ze nie zmusze sie do wielu rzeczy, ktos musialby mi pomoc. Kto? Nie mam takiej osoby.
nie prosciej jest pogadac z tym o kims ?;]