Skocz do zawartości
Nerwica.com

fiszka

Użytkownik
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez fiszka

  1. Odczuwam ogromny stres bo jutro czeka mnie bardzo ważny dzień... jeden z ważniejszych w życiu, przynajmniej dotychczasowym... Załącza mi się schiza ze strachu że może bym sobie coś zrobiła i jakoś by mnie to jutro ominęło na jakiś czas... Ale to bez sensu... Od zawsze tak miałam że jak się czegoś bałam to wmawaiałam sobie jakąś chorobę żeby uniknąć stresu jak np kiedyś dawno temu klasówki w szkole... Wiecie jaki sposób znalazł mój znajomy żeby się nie ciąć? zrobić sobie innego rodzaju krzywde... na zasadzie ukarania siebie ale w łagodniejszy sposób... np jak ktoś nie jada kolacji bo chce schudnąć to w ramach kary żeby się nie ciąć to zjeść kolacje... uważam to za lepsze wyjście niż się pociąć... co myślicie?
  2. Dokładnie tak, irytuje mnie kiedy ktoś ma zły dzień i mówi "mam depresje"... ja nawet po otrzymaniu diagnozy od lekarza wolałam w to nie wierzyć bo wiedziałam że to będzie ciężka walka z tą chorobą, a ludzie tak po prostu sami ją sobie chcą wmówić... Ja nawet jak pokazalam znajomym blizny to też niewiele zmieniło... to było coś na zasadzie "no tak, wierzymy Ci, ale weź już się w garść, uśmiechnij się i chodź z nami na pizze naprawde nie ma się czym przejmować..." takie głupie gadanie... Mam też taka bliższą koleżanke, to ona namówiła mnie na wizyte u psychologa i psychiatry bo znala mnie na tyle dobrze że zauważyła że mimo uśmiechu jest ze mną źle... wydawało mi się wtedy że ona to zrozumie, przed wizytą sama mi powtarzała że na pewno mam depresje... po wizycie jak powiedziałam że rzeczywiście stwierdzono u mnie depresje to powiedziała nagle że niemożliwe bo ja sie tyle uśmiecham, po czym dodała że to nic takiego, że co druga osoba ma i żebym się nie przejmowała... a później udzielała mi rady w stylu chodźmy na impreze albo gdzieś na miasto poszaleć to mi na pewno pomoże, muszę się rozerwać itp... Nie wiem czy ktoś kto nie miał do czynienia z tą chorobą jest w stanie ją zrozumieć...
  3. Zgadzam się z love_caffeine... tego typu choroby mają to do siebie że lubią wracać i to wtedy kiedy najmniej ich potrzebujemy... o ile wogóle można mówić ze ich potrzebujemy... U mnie też było już lepiej, a wręcz dobrze... myślałam że wychodzę z tego a tu zonk... znowu jakiś nawrót... A co do zrozumienia to cóż, myślę że tylko inna chora osoba jest w stanie nas zrozumieć... u mnie niby mi wierza że jestem chora, ale często słyszę że sobie po prostu znalazłam dobrą wymówkę i jestem zwykłym leniem...przykre ale co poradzić takie jest społeczeństwo... nawet najbliżsi... A ciągłe udawanie jest na dłuższą metę bez sensu... ja udawałam pare lat, nawet sama przed sobą tylko to i tak wyszło... a efektem udawania jest właśnie teraz brak zrozumienia i wiary w moją chorobę ze strony otoczenia... jak powiedziałam znajomym że mam depresje ale nie taką potoczną co to ją wielu ludzi u siebie stwierdza, gdy ma 3-dniowego doła tylko taką poważną, że się leczę u psychiatry itp to powiedzieli mi "no co Ty?? Ty?? Niemożliwe!! przecież Ty się ciągle uśmiechasz..." rodzina mówi że wierzy ale w przypływie emocji i w jakiejś kłótni nie raz usłyszałam że nie wierzą, że sobie wmawiam... Alem się rozpisałam... ups...
  4. Pare miesięcy temu przestałam chodzić na terapie bo wydawało mi się że tak będzie lepiej... że terapeuta jest do niczego bo jak mam chodzić tylko po to żeby się wygadać to szkoda czasu, wygadać się mogę gdzie indziej... a teraz od paru dni mój stan sie pogarsza i czuję że czegos mi brakuje... Od 3 dni non stop płaczę... przestaje na moment a za chwilę znów mam łzy w oczach... Nie chcę tak
  5. fiszka

    hej...

    Dziękuję za miłe powitanie... Mam nadzieję że szybko poczuje się tu swobodnie, bo narazie wszystko mnie stresuje...
  6. fiszka

    hej...

    hej wszystkim... Nie bardzo wiem od czego zacząć, po prostu chciałam się przywitać... Czasem potrzebuje pomocy, czasem chce sie wygadać a poza tym lubię pomagać innym więc może na tym forum nie tylko uzyskam pomoc ale i będę mogła pomóc innym... Może narazie to wystarczy...
×