Dokładnie tak, irytuje mnie kiedy ktoś ma zły dzień i mówi "mam depresje"... ja nawet po otrzymaniu diagnozy od lekarza wolałam w to nie wierzyć bo wiedziałam że to będzie ciężka walka z tą chorobą, a ludzie tak po prostu sami ją sobie chcą wmówić...
Ja nawet jak pokazalam znajomym blizny to też niewiele zmieniło... to było coś na zasadzie "no tak, wierzymy Ci, ale weź już się w garść, uśmiechnij się i chodź z nami na pizze naprawde nie ma się czym przejmować..." takie głupie gadanie...
Mam też taka bliższą koleżanke, to ona namówiła mnie na wizyte u psychologa i psychiatry bo znala mnie na tyle dobrze że zauważyła że mimo uśmiechu jest ze mną źle... wydawało mi się wtedy że ona to zrozumie, przed wizytą sama mi powtarzała że na pewno mam depresje... po wizycie jak powiedziałam że rzeczywiście stwierdzono u mnie depresje to powiedziała nagle że niemożliwe bo ja sie tyle uśmiecham, po czym dodała że to nic takiego, że co druga osoba ma i żebym się nie przejmowała... a później udzielała mi rady w stylu chodźmy na impreze albo gdzieś na miasto poszaleć to mi na pewno pomoże, muszę się rozerwać itp...
Nie wiem czy ktoś kto nie miał do czynienia z tą chorobą jest w stanie ją zrozumieć...