Witaj Jreno,ja też nie dawno odkryłem to forum, fajna sprawa ale do rzeczy.Mam nerwice już 11lat a mój przypadek jeżeli chodzi o objawy zaczoł się podobnie.Napady lęku były sporadyczne lecz b.intensywne i tak przez rok zanim zaczeło się na dobre.Żałuje że wtedy zanim doszło do nasilenia tej choroby nie trafiłem do psychologa bądz psychiatry.Z tobą jeszcze nie jest tak zle skoro obywasz się bez tabletek więc nie zwlekaj wybierz się jak najszybciej do psychologa.I życzę ci z całego serca obyś nie musiała nigdy usłyszeć słów że musisz nauczyć się z tym żyć bo ja to usłyszałem kiedyś od swojego lekarza jakieś 10lat temu a mimo to wciąż nie umiem z tym żyć,choć bywa różnie raz lepiej innym razem zle ale bywają okresy że jest tragicznie.Muszę wtedy uciekać na zwolnienie i wogóle przerwa w życiorysie.Mam nadzieje że cię nie wystraszyłem swoim przypadkiem bowiem u ciebie nie musi tak być ale żeby tak nie było nie zwlekaj z wizytą u specjalisty.Pozdrawiam-Jędrek.