Skocz do zawartości
Nerwica.com

nimportequi

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez nimportequi

  1. Witam. Sam sobie się dziwie że tutaj piszę, nigdy bym nie pomyślał że będę szukał pomocy na forach internetowych. Ale może ktoś tutaj mnie wysłucha (a raczej przeczyta co piszę...) Mam 20 lat. Zawsze byłem wesołym chłopakiem, trochę skrytym w dzieciństwie, ale takim do rany przyłóż. Teraz po ostatnich wydarzeniach w moim życiu wszystko się zmieniło. Mam F23, niedługo pewnie trzeba będzie się pogodzić z nerwicą albo czymś gorszym, bo czuję pustkę. Ale nie o sobie miałem gadać. Moja babcia umiera, nikt nie wie jak jej pomóc. Ja przerwałem studia i siedzę w domu, a rodzice przywieźli ją bo ona sama w mieszkaniu już nie wytrzymuje. Babcia jest m.in. po udarze, ma wiele innych schorzeń. Lekarze nie wiedzą jak jej pomóc bo ona sama uważa, że nikt jej już nie pomoże. A ja siedze jak kretyn i nawet nie umiem jej pomóc rozmową. Staram się wspominać o Bogu, że będzie lepiej, ale do niej nic nie dociera ;/ Może to przez to że ja sam, mając wyraźną perpektywę życia na lekach przed sobą, nie jestem przekonujący w tym co gadam? Jak ktoś ma pomysł jak odciągnąć 70-latkę od gadania o skakaniu z dachów i skończenia ze sobą to niech wali. Ja sam mam myśli samobójcze więc nie wiem już jak jej pomagać, a nie mogę po prostu na to patrzec jak ona cierpi. Pzdr
×