Witam Was Wszystkich bardzo serdecznie.
Jestem tutaj pierwszy raz i tak naprawde nie zdiagnozowano u mnie jeszcze tej choroby, gdyż nie byłam u psychiatry, wysluchajcie mojej histori i bardzo prosze Was o pomoc w rozpoznaniu czy to moze byc nerwica?..Cierpie na AIDSFOBIE, zaczelo sie to bardzo niewinnie, czytalam duzo w internecie na ten temat(drogi zakazenia), nastepnie zaczelam czytac na forum i tak z dnia na dzien coraz wiecej..Nasilalo sie to bardzo powoli a teraz jestem w stanie wyczerpania, nie mam sily juz na nic, ciagle mysle o AIDS, jestem pewna ze to mam, ze choruje(robie testy co 2 tyg IVgeneracji- wszystkie wychodza ujemne), wychadzac z laboratorium jestem pewna ze pielegniarka miala krew na rece i dotknela rekawiczki a pozniej mojej rany po ukluciu i znow wracam w to miejsce aby sprawdzic czy pielegniarka mnie nie zarazila i takie bledne kolo!nie wychodze z domu, boje sie autobusow,dyskotek(miejsc gdzie jest duzo ludzi) bo wydaje mi sie ze ktos mnie drasnie np paznokciem na ktorym jest krew, w tramwaju mysle ciagle ze ktos za mna mi chce wstrzyknac strzykawke z zarazona krwia.Bardzo sie mecze nie dam rade funkcjonowac, nie mam ochoty sie uczyc(bo wydaje mi sie ze poco jak i tak umieram), zawalilam studia, potrafie siedziec kilka godz dziennie na forum HIV PLUS i utozsamiam sie z tymi ludzmi, czuje sie ze jestem jedna z nich, chora.Boje sie wszystkiego, ale najbardziej ludzi bo w nich widze kazdego zarazonego hiv!! nie daj Boze jesli ktos poda mi reke to mam 2 tyg najgorsze mysli ze mialam ranke na rece i on, potrafie godzinami ogladac cialo a na rece patrzyc przez lupe, boje sie dotykac klamek. jesc poza domem bo wszedzie widze krew ktora leje sie z rak kucharza do mojego talerza. Gdzie mam sie udac , co mam ze soba zrobic?ja juz sobie sama nie poradze, jestem na skraju wyczerpania, ciagle sobie obiecuje ze juz ostatni test ide zrobic i........