Hej.
Twój list jest pierwszym tekstem jaki przeczytałam na tej stronie a zalogowałam się tu ponieważ od dawna nie czuję się najlepiej ze sobą i swoimi myślami których kompletnie nie rozumiem. Mól znajomy który interesuje się psychologią podpowiedział mi że to jak się zachowuję pasuje do zaburzeń typu borderline i rzeczywiście tak jest. nie byłam z tym u nikogo bo pewności to nie mam, ale to nie na ten temat miałam do Ciebie pisać.
Słomiany zapał to też moja przypadłość, w dodatku całkiem nie na rękę bo podobno mam talent plastyczny, którego nie rozwijam zbytnio przez to. Myślę że podjęcie studiów w twoim przypadku to bardzo dobry pomysł i co ważniejsze potrzebny. Brak sensu do wstawania rano z łóżka jest najgorszy a pustka sama z życia nie odejdzie. Prawda jest taka że trzeba się zaprzeć rękami i nogami i walczyć z samym sobą bo nic się samo nie zmieni. Może nie powinnam się "mądrzyć" na ten temat ale sama mam bardzo podobne problemy tylko że ja kończę właśnie pierwszą klasę ogólniaka z bardzo miernymi wynikami w nauce. i nie dlatego że jestem szczególnie głupia ale dlatego że nie znajduję siły na żadne działanie i wiele rzeczy jak i obowiązków które mam do wykonania przerasta mnie i strasznie się ich boję...
Tak czy inaczej rozumiem twoją sytuację i trzymam za Ciebie kciuki, mam nadzieję że Ci się uda przełamać samą siebie.