Skocz do zawartości
Nerwica.com

Anrey

Użytkownik
  • Postów

    14
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Anrey

  1. U mnie minęło już pół roku bez cięcia :)
  2. W sumie nie wiem, czy mam natręctwa, ale mam dziwne przyzwyczajenia, np.: - zawsze muszę przetrzeć sedes zanim na nim usiądę (w domu), nawet jeśli jest czysty - rano chodzę po całym domu i zamykam półki, jeśli są niedomknięte i tak samo jest z drzwiami od łazienki - tak jak tu pisaliście, myjąc zęby dzielę je na sześć części (3 na górze i 3 na dole) - kiedyś chodząc do szkoły, musiałam liczyć moje kroki, albo chodzić tylko po całych płytkach itp. - no i mam coś takiego dziwnego, że patrząc na coś, szukam kilku odcieni kolorów i muszę policzyć do obojętnie jakiej parzystej liczby (najczęściej 4 albo 10) - mam to od zawsze i nie umiem się tego pozbyć - zawsze liczę ile godzin śpię, zapisuję to w zeszycie i liczę średnią snu tygodniowo, a później średnią snu miesięcznie. nie potrafię z tego zrezygnować - liczę ile smsów piszę dziennie i wyliczam ile mogę napisać, żeby mi starczyło na cały miesiąc - kiedy ktoś mnie dotknie (twarz, ręce np.), to muszę wytrzeć to miejsce ręką To chyba tyle ;p
  3. Anrey

    [Białystok]

    Nie jesteś sama. tzn. ja mam zmienną osobowość i teraz mam takie fazy, że boję się spotkań z większą ilością osób. ale chętnie bym się spotkała z ludźmi z forum. trzeba przezwyciężać swoje lęki
  4. Anrey

    Samotność

    ja tak samo... potrzebuję ludzi, a jednocześnie ich odtrącam... Paranoja.
  5. Ja tylko mówię, co ona mi powiedziała :) Nie wiem, czy to prawda, ale podobno to u niej stwierdził psycholog. Kiedyś mówili, że ma borderline.
  6. Anrey

    [Białystok]

    Ja tam się nie leczę. A moja mama bagatelizuje wszystko, nawet moją chorobę, więc mnie nie zmusza do leczenia :)
  7. Anrey

    czy to choroba??

    Wątpię, bo kiedyś wydawało mi się, że jestem zakochana w kimś, kogo poznałam na basenie. Później dużo z nim rozmawiałam przez parę lat i ogólnie świetnie się dogadywaliśmy. A kiedy po tych 3-4 latach się spotkaliśmy, czekało mnie małe rozczarowanie... Nie chodzi mi o wygląd. Chodzi ogólnie o spotkanie. W sumie to nie potrafię tego nawet wyjaśnić. W każdym razie po tej sytuacji uważam, że trzeba kogoś poznać na żywo, żeby się naprawdę zakochać. Lubię tego chłopaka tylko jako przyjaciela.
  8. Anrey

    czy to choroba??

    Pierwsze co mi przyszło na myśl - to może ona jest biseksualna? xD Więc ona z tymi dziewczynami była/jest tylko przez internet? Niech spróbuje porozmawiać z jakąś dziewczyną jako dziewczyna. Zobaczy, że to nie musi od razu być miłość, ale przyjaźń. Bo ja wątpię w miłość przez internet.
  9. Ja mam dobrą koleżankę [może nawet przyjaciółkę], która cierpi na schizofrenię i zaburzenia osobowości schizotypowe. Po czym wnioskujesz, że jesteś na to chora?
  10. ja nawet dzisiaj myślałam, żeby się zabić. i wiecie co mnie powstrzymuje? za kilka dni będę miała pieska, na którego czekałam od kilku lat! niby nic, a cieszy :) boję się tylko reakcji rodziców, bo nie chcieli póki co mieć żadnego zwierzaka. ale on będzie tylko mój! xD A co do tych rad, to naprawdę pomagają, ale nie na dłuższą metę, przynajmniej u mnie. Jak jestem z kimś - to jest ok. Ale kiedy zostaję sama, zaczynają się moje chore schizy.
  11. Anrey

    [Białystok]

    Ja jestem z okolic Białegostoku. Ktoś chciałby się spotkać, żeby porozmawiać? :)
  12. Anrey

    Dzień dobry.

    Uczę się, za rok zdaję maturę. I ogółem jakoś sobie radzę, chociaż się nie leczę. Kiedyś pochodziłam trochę do psychologa, ale to niewiele mi pomogło, więc zrezygnowałam.
  13. Anrey

    Dzień dobry.

    Mam 17 lat (za 3 miesiące będzie 18). To, że jestem na tym forum, jest czystym przypadkiem. Spontaniczna decyzja - czyli jak większość moich decyzji. Choruję na borderline. A może raczej - zmagam się z nią każdego dnia. Od trzech lat cierpię też na zaburzenia odżywiania - z początku ograniczałam jedzenie, przez co później wpadłam w bulimię. Do tego wszystkiego podejmuję działania autoagresywne - okaleczam się, przedawkuję leki itp. Mam myśli samobójcze, jestem po 2 próbach samobójczych. Wszystko, co robię, sprowadza się do tego, żeby zniszczyć samą siebie. Nienawidzę siebie. Przepełniają mnie sprzeczności. Chcę żyć i jednocześnie nie chcę. Jeśli życie będzie takie, jakie jest teraz - bardziej podoba mi się ta druga opcja. Ale jeśli byłabym szczęśliwa, gdyby to tylko było możliwe, wybrałabym życie. No i to chyba tyle... Witam wszystkich.
×