Cześc, po przeczytaniu tego co Cię dręczy stwierdziłam, że mam prawie identyczne odczucia i kompletnie nie daje sobie z tym rady. Przez swoje myśli zadręczam siebie i jeszcze bardziej innych... nie potrafie z tym walczyc, pobowalam ale nic mi z tego nie wychodzi, to co tkwi we mnie jest silniejsze i mna rządzi, okropne uczucie. jestem bezsilan wobec tego!!! staram sie wiele razy zeby nie miec pesymistycznych mysli ale to na nic nadal one sa i mnie drecza:( przez to cholerstwo boje sie ze rozpadnie sie moj wspanialy dlugoletni zwiazek:( kiedys taka nie bylam a teraz nie wiem skad mi sie to wzielo, wiecznie jestem jakas nieszczesliwa:( nigdy nie bylam u zadnego lekarza z tym myslalam ze to przejdzie i ze to przez moj glupi charakter ale niestety nie jest lepiej. mieszkam w malym miasteczku i nie wiem kto moze mi pomoc:(