Skocz do zawartości
Nerwica.com

jolanta 1985

Użytkownik
  • Postów

    8
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez jolanta 1985

  1. Mi dziś caly czas chce sie plakać odstawilam leki ponad tydz temu ale znów czuje tak jakby coś chcialo ze mnie wyjsc a może jestem poprostu przewrażliwiona.Nie mam lęków natomiast takie coś jest dobrze normalnie a za chwile pojawia się taki dół ze chce mi się płakć ale nie moge uwolnic emocji.Codziennie to staje się silniejsze czaami boje się że zwariuje.Nie wiem co sie ze mną dzieje jeszcze rok temu żyłam normalnie jak większość a terazmi odwala nerwica to okropieństwo .myślę że leki tylko chwilowo dzialają może potrzebna mi psychoterapia nie wiem już sama.Nie chcę od nowa przechodzić przez to piekło przez ataki paniki i płaczu i to uczucie odejścia i że wariuje
  2. co sie moze stac jak odstawi sie leki bez lekarza
  3. ja tez mam problemy z zoladkiem non stop chodze do lazienki.wogole mam juz dosc do tego deprecha totalna
  4. wszystko zaczelo sie w grudniu dostalam bolow brzucha potem wymioty biegunka okazalo sie ze mam helicobakter .chcialam odpoczac w domu i wzielam chorobowe i wszystko sie zaczelo zaczelam szukac w internecie co to sa te bakterie i zaczelam wmawiac sobie choroby .moja mama zmarla jak mialam 6 lat mysle ze to stad sie wzielo.nawet nie wiedzialam kiedy tak sie nakrecila nie potrafilam sie opanowac czulam lek i tylko moglam plakac .raz nie moglam sie opanowac przez pol godz wtedy tez wybralam sie do lekarza rodzinnego on stwierdzil ze mam nerwice depresyjna dal pramolan ale mi nie pomogl tzn pomogl ale z czasem stawal sie za slaby.ataki wrocily balam sie wychodzic z domu jak musialam isc do pracy to musialam zacisnac zeby krecilo mi sie w glowie czulam jakbym odchodzila robilo mi sie slabo.poszlam znow do tego lekarza i powiedzial mi ze musze isc do psychiatry bo on nie jest w stanie mi pomoc gdyz nie mioze dac mi lekow poprostu nie jest od takich spraw i poszlam do psychiatry i stwierdzila nerwice lekowa. dostalam xanax i leczylam sie w sumie 2 miesiace bo chcialam jak najszybciej odstawic te leki ale czuje ze za szybko bo to wraca .czuje jak drza mi rece leki tylko sprawialy ze nie bylo widac co mi jest np w pracy czulam sie dobrze i nie chcialo mi sie juz plakac no i rece mi nie drzaly.na poczatku choroby budzilam sie w nocy i czulam jak cale cialo mi drzalo budzilam sie co godz co dwie.po lekach spalam bardzo dobrze.teraz tez ale ciagle jest taki niepokuj taki lek w srodku jak rozpacz nie wiem czemu ale to mnie meczy juz
  5. witam czy ktos ma takie objawy jak ja depresja placz czasami nie wiem co ze soba robic chodze w kolo i wszystko mnie denerwuje.leczylam sie na nerwice xanaxsem potem mialam atarax teraz mam cos na depresje troche mi przeszlo wszystko ale caly czas mam wrazenie ze nie do konca bo raz dziennie dostaje ataku placzu i wszystko wydaje mi sie bezsensu czesto tesknie za domem mieszkam u meza teraz .moja nerwica dopadla mnie w grudniu szlam do pracy i nagle braklo mi tchu serce na chwile przestalo bic poczulam lek potem zaczelam wmawiac sobie choroby i balam sie wychodzic z domu.przez ok 1.5miesiaca bralam pramolan ale potem bylo tak zle ze dostalam skierowanie do psychiatry.nie moglam opanowac placzu nie chcialam wyjsc do pracy iwogole bylo bardzo zle teraz jest duzo lepiej tylko te napady placzu.tak jakby w srodku mi bylo zle nie wiem co ze soba zrobic nie moge sie wyladowac tylko ja poplacze sobie jest mi lzej boje sie ze nerwica wraca.
  6. wiem czasami mysle ze naprawde potrzeba nam dziecka ze nasz dom jest pusty ale jak znow ta nerwica kiedys wroci i ja znow sie zalame ciezko jest zajac sie samym soba w tej chorobie a co dopiero dzieckiem ja chyba boje sie miec dzieci by ich kiedys nie zostawic tzn boje sie choroby tak jak moja mama zmarla zostawila mnie kiedy mialam nie cale 6 lat.do tej pory nigdy tak o tym nie myslalam .poprostu wydawalo mi sie ze sie ztym pogodzilam az do wesela kiedy tesciowa zaczela nas rozdzielac i walczyc o syna zrozumialam ze nie ma mnie kto bronic ze gdyby zyla byloby mi lzej w tej trudnej chwili za duzy ciezar spadl na mnie nie wiedzialam co robic jak sie zachowac bylo mi baaaardzo ciezko
  7. czesc nie wiem czego ten lek dotyczy napewno nie chorób bo juz wiem ze nic mi nie jest .moze to glupie ale jestem od niedawna mezatka i wiadomo ze czas pomyslec o rodzinie boje sie ze sobie nie poradze chodzi o dzieci nie jestem gotowa jeszcze.problem w tym ze moja mama zmarla jak bylam malutka nawet jej nie pamietam i caly czas gdzies podswiadomie brakowalo mi jej tylko ze mialam szkole kolezanki i nawet o tym nie myslalam a teraz mieszkam daleko od domu i praktycznie nie mam tu nikogo mysle ze stad ten lek obawa przed samotnoscia moze ciagle praca dom praca dom .poza tym mialam mnustwo stresu przez dluzszy czas to mnie dobilo nie umiem sie odnalesc w tym wszystkim .wszystko kreci sie wokol pieniedzy czlowiek zaczyna sobie wszystkiego odmawiac.troche taki nacisk kladzie tesciowa bo zawsze powtarzala ze pracujemy a nic nie widac a ja sie naprawde staram.teraz po slubie naprawde duzo zrobilismy i wreszcie to zauwazyla tylko nie widzi ze doprowadzila mnie do nerwicy.nie chce opisywac co sie stalo ale przez ta osobe zylam w ciagly stresie probowala rozwalic nasz zwiazek w zazdrosci o syna i powiedziala za duzo rzeczy ktore wzielam sobie za bardzo do siebie a teraz ja musze zrzucic z siebieten ciezar tylko nie wiem jak.do tego coraz bardziej tesknie za domem za tym co bylo ciagle wspominam dawne czasy.jest mi ciezko nic mnie nie cieszy jak dawniej ja biegiem szlam do pracy a teraz wyjscie z domu to niechec i lek i placz .panika drzenie rak i koniec bez lekow nie wyjde.napewno jest cos jeszcze czego sobie nie uswiadomilam zebralo sie tego napewno duzo w mojej glowie przez cale zycie ale nie zdawalam sobie sprawy ze az tak bardzo.moim marzeniem jest wygrac z ta nerwica i wyjsc bez leku z domu umowic sie ze znajomymi na piwo i zobaczyc jak moj maz sie cieszy ze juz mi przeszlo bo mi go zal ze patrzy na moje zachowanie.mam wspanialego meza naprawde a czuje ze jest nieszczesliwy bo widzi jak mnie wszystko meczy.wiem ze jak wychodzi zapalic to placze i bo kiedys jak bylismy na weselu i przesadzil z alkocholem to mi sie zwierzyl non stop patrzyl mi w oczy i mowil ze mnie kocha i ze chce juz miec dziecko.tylko ze ja nie jestem gotowa poprostu sie boje czasami to juz nie wiem czego.
  8. witam chcialam opisac moje objawy nerwicy tez sie mecze od grudnia zeszlego roku.zaczelo sie w pracy ostrym bolem glowy ktory prawie powalil mnie na ziemie. 2 dni pod rzad tak mialam potem przeszlo.jakis tydzien pozniej dostalam biegunki i bolal mnie zoladek do tego doszlo drzenie rak i placz.na drugi dzien przeszlo za tydzien to samo znowu nie poszlam do pracy.odpoczelam w domu i znow tydzien dobrze az nagle szlam do pracy wszystko niby ok a tu nagle czuje ze moje serce stanelo na dlzsza chwile poczulam strach i czulam jak powoli zaczelo bic przestraszylam sie wiec zaczelam biec by rozruszac serce bo nie wiedzialam co robic bylam przerazona.Rece mi sie trzesly i nie moglam sie uspokoic.Biegunka ciagniecie na wymioty na izbie przyjec stwierdzono niezyt zoladka potem gastroskopia i helikobakter.dostalam leki wzielam chorobowe a w domu bylo coraz gorzej zaczelam sobie wmawiac choroby raki zoladka itp.w nocy nie spalm rece drzaly mi i cale cialo i ciagle nie moglam opanowac placzu.potem zaczelam sie bac wychodzic z domu do tego stopnia ze wzielam nastepne chorobowe.nawet jak ktos przyszedl do mnie to czulam sie wystraszona.placz i leki nasilily sie do tego stopnia ze udalam sie do lekarza bo myslalam ze trace rozum.lekarz od razu stwierdzil nerwice depresyjna.dostalam pramolan ale okazal sie pomocny na chwile wszystko zaczelo sie nasilac.dostalm skierowanie do psychiatry. chce dodac tylko ze nigdy nie mialam depresji nerwowa bylam zawsze i bardzo pzrzezywalam rozne rzeczy w zyciu .przed tymi napadami mialam duzo stresu przez pare miesiecy zylam w nerwach a jak wszystko sie ulozylo po miesiacu zaczal sie ten koszmar.od psych.dostalm xanax bardzo mo pomogl ale nie moglam brac dluzej niz 3 mies.teraz mam atarax slabszy lek ale tez pomaga.boje sie tych atakow boje sie oswoje zdrowie kazdy dzien jest taki trudny mam depresje i boje sie zebym nie zwariowala do tego stopnia ze zrobie sobie krzywde bo ja chce zyc mam dla kogo ale moje zycie nie bylo latwe teraz robie tak jakby rachunek sumienia wszysko sobie przypominam i analizuje od nowa ale te mysli same przychodza nie moge ich odegnac.ciagle mysle jak byko a ze tak nie jest a ataki paniki nie daja mi zyc. pisze szybko bo spiesze sie do pracy prosze o odp.czy ktos tak mial.
×