bylo lat temu 10 swietna zabawa na imprezie techno kumpelka mowi :bedzie fajnie wez lsd iwzielam to bylo straszne powyginani ludzie uczucie niepewnosci,agrofobia,kiedy mi puscilo to po chyba 10 godzinach bylam najszczesliwsza na swiecie ale po 5 miesiacach zaczelam odczuwac niepokoj tak silny ze przestalam wychodzic z domu bylam przerazona milam silne zawroty glowy lekarze mowili zatrucie pokarmowe,i tego typu bzdury wkoncu trafilam do bioenergoterapeuty ktory powiedzial:to nerwica.trafilam na psychoterapie bez lekow dalam rade bylo lepiej znalam mechanizmy tego co ze mna sie dzieje potem wrocilo wiec znowu terapia i znowu lepiej potem prywatne wizyty u psychoterapeuty i bylo ok.teraz kiedy juz zycie mam ulozone wspanialy zwiazek ,dobra prace i brak wiekszych problemow znowu przyatakowalo ale dam rade bioenergoterapeuta powiedzial mi ze nerwica to waz ktory mieszka w nas i zywi sie nasza krwia to prawda ale mi czasami udaje sie tego weza uspic czego i wam zycze bo tak juz jest raz gora raz dol pozdrawiam