Skocz do zawartości
Nerwica.com

karolin-a1

Użytkownik
  • Postów

    19
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez karolin-a1

  1. hej. Ja jestem właśnie w trakcie odstawiania leku dokładnie cipramilu. Wydaje mi się że już jest wszystko ok. Mogę powiedzieć że bardzo mi pomógł , z totalnego wyniszczenia organizmu czyli 38kg dziś waże 54kg. Teraz będę się skupiać na tym żeby spokojnie odstawić ten lek. Jelśli choroba wróci to znaczy że nadal muszę go brać
  2. wszystko fajnie pięknie tylko nie jest tak lekko u osób które nie mają tego lęku od jakiejś przygody z gardłem lub zakrztuszeniem tylko od zaburzeń nerwicowych. Ja jak mnie to dopadło nie bałam się jeść, tyle tylko że miałam straszne kurcze przełyku na które nie miałam wpływu a pokarm zalegał w przełyku na moment - i wtedy bałam że się uduszę bo nie miałam na to wpływu. Do tego dochodziły straszne duszności, ściśnięty przełyk tak że śliny nie można przełknąć i jak wtedy jeść??? Wg mnie wszystko zależy od powodu z jakiego ma się ten problem. W każdym bądź razie powodzenia w walce z tym dziadostwem.
  3. Pewnie, że myślałam ale dawno dawno temu z początku jak zaczęłam chorować to doszukiwałam się wszystkiego. 2 x gastroskopia, wizyty u laryngologów, tomografia, zrobiłam wszystkie badania , wg wyników jestem okazem zdrowia . Po czym wycieńczona trafiłam do psychiatry dostałam leki i mi pomogły tak więc to samo mówi za siebie. Też mi się odbijało, flegmy też mam sporo w przełyku ale to się bierze od nie jedzenia niestety. Nie myśl o tym zaburzeniu w ten sposób że to jest problem sam w sobie, niestety nerwica objawia się w najdziwniejszy sposób, my nie możemy jeść , ktoś inny będzie miał zupełnie inny problem typu lęk przed wychodzeniem z domu albo palpitacje serducha. Leki z grupy SSRI są pod tym kątem fajne że zmniejszą ci lęk ale zarazem poprawi ci się samopoczucie. Ja mam już za sobą psychoterapię która wcale mi nie pomogła. Pomagają akurat mi tylko leki. Nie przyjmowałam nigdy Afobamu ale pamiętam zanim trafiłam do psychiatry przepisał mi go neurolog, ale jak zobaczyłam ile to skutków ubocznych dałam sobie spokój, tym bardziej że ten lek można stosować doraźnie a w leczeniu naszych zaburzeń potrzebny jest lek który przede wszystkim nie uzależnia. Kiedyś psychiatra zapisał mi relanium wciskając mi kit że mi to pomoże, uzależniłam i nie życzę nikomu przechodzenia odstawienia tego leku. Całe szczęście w porę zmieniłam lekarza bo bym się przekręciła.
  4. a przyjmujesz jakieś leki? -- 27 maja 2012, 19:21 -- też się już trochę z tym męczę ale wiem , że to zaburzenie przechodzi , rozmawiałam z kilkoma osobami które przez to przechodziły i mówiły że im przeszło, a póki co trzeba łykać tabsy żeby nie było tak trudno. u mnie wczoraj minęło 3 tyg jak zaczęłam brać cipramil i już jem.... nie wiem jak ten lek działa ale działa. Wiem przez co przechodzisz bo też tak miałam.
  5. będzie dobrze, głowa do góry .... -- 26 maja 2012, 22:31 -- ten lęk mija
  6. jak nie wiedzą co to ja mogą stwierdzić , że niebezpieczne. Niebezpieczne jest niejedzenie. U mnie też nie wyskoczyło to od razu, jakiś rok raz się pojawiało raz znikało by potem dowalić jeszcze mocniej
  7. tak rozkruszam i pije ze soczkiem :) też miałam jazdy z kilkoma psychiatrami - trzeba szukać takiego który nie będzie bagatelizował choroby , ja się spotkałam niestety z wyśmiewaniem i głupimi tekstami zanim dotarłam do kobietki która zaczęła mnie leczyć.
  8. tylko na samym początku czujesz się trochę rozbita a potem już całkiem normalnie, te leki mają to do siebie, że nie ogłupiają a z tego co wiem cipramil jest w ogóle zalecany dla osób które są młode, uczą się pracują itp itd bo nie wpływają na myślenie. Mi już dzisiaj minęły dwa tyg i nie odczuwam żadnych skutków ubocznych... tylko początki są takie trudne ale bez przesady nie jest to jakiś odlot tak jak po anafranilu :) bez obaw - :) -- 20 maja 2012, 15:07 -- ps ja podczas przyjmowania tego leku normalnie jeżdżę samochodem do pracy - nie ma przeciwwskazań do kierowaniem pojazdem. dobra rada - nie zwlekaj z leczeniem bo wiem że im dłużej to trwa tym trudniej z tego wyjść. Ja codziennie żałuje ze nie dostałam tych leków wczesniej. Też na początku jadłam ale z każdym dniem coraz mniej coraz mniej aż w końcu przestałam jeść i pić i o mały włos się nie przekręciłam
  9. Hej. Nie napiszę ci że całkowicie przechodzi bo nie przechodzi po lekach ssri ale jest zdecydowanie łatwiej, spokojniej, napiszę ci tak - leki stłumią wszystkie objawy somatyczne czyli ściskanie w gardle, itp itd ale nie spowodują że przestaniesz o tym myśleć - strach u mnie pozostał ale ze strachem łatwiej sobie poradzić niż z lękiem. i Ważna rzecz aby nie przerywać leczenia. Nie masz się czego bać, ja po anafranilu też miałam loty :) a cipramil hmm jest ok, ma skutki uboczne ale one przejdą , ja teraz właśnie jestem drugi tydz na tych lekach znowu i właśnie mijają mi skutki uboczne , samego działania leku jeszcze nie czuje ale to chyba jeszcze za wcześnie, większą poprawę zauważyłam jak miałam fazę ostrą - w sumie to jak pisałam wcześniej byłam już tylko na kroplówkach. Ja żałuje że wcześniej nie dostałam tych leków, żaden z 5 psychiatrów nie przepisał mi leków z tej grupy i niestety ta choroba ma to do siebie że się rozwija, a można ją było zahamować, a wyobraźnia robi swoje i nawet jak nie czułam dawnego ściskania w gardle bałam się coś połknąć. Odnośnie wzrostu to mam 165cm. -- 18 maja 2012, 14:37 -- Ps. kiedy lek już zaczął działać to zaczęłam jeść powolutku rzeczy bardziej miękkie typu jajecznica, serek biały, ziemniaczki z sosem, i potem stopniowo jadłam coraz więcej, może nie wszystko ale jadłam sobie chipsy, płatki kukurydziane, chlebek z jakimś pasztetem, zupki niemalże wszystkie, ale do samego konca miałam opory przed suchymi mięsami i twardymi owocami -- 18 maja 2012, 14:50 -- jakby co to to mój numer gg 8957811
  10. idź jak najszybciej po leki - na początku będziesz czuła się nie najlepiej ale nie przerywaj leczenia, poprawa nastąpi po dwóch tygodniach a w tak zwanym międzyczasie jeśli możesz dużo odpoczywaj, skutki uboczne leków srri przechodzą po około 2 tygodniach. U mnie się objawia kompletnym brakiem apetytu , bólem głowy , trochę sennością ale idzie wytrzymać - potem jest już tylko lepiej. prawie normalnie :) Ja właśnie znowu zaczynam przygodę z ssri ale wiem że bez tego nie dam rady....
  11. oj ja wiem skąd u mnie się wzięła, całe lata się na to składają. życie w stresie, problemy. ech... a choroba się pojawiła jak adrenalina spadła i skończyły się problemy
  12. tak, odbija się bo podczas jedzenia jest się spiętym i połyka się powietrze. Teraz już mniej ale na początku odbijało mi się bardzo mocno
  13. becia-1990 - ja też dostałam anafranil i miałam po nim loty - ale dostałam go jako lek dodatkowy kiedy miałam fazę ostrą - lekarz natychmiast mi go odstawił. Jeśli nie chcecie gubić na wadzę to ja np wspomagam się Nutridrinkami - nie umieram z głodu - Etap niemożności przełykania śliny mam już za sobą - ale trwał u mnie bardzo długo - niestety ta nerwica doprowadziła mnie do tego, że teraz obawiam się jeść choć mój przełyk działa jak należy - przez te huśtawki niedożywienia niestety dostał po dupsku mój żołądek. Ja również mam wykonane milion badan i jestem okazem zdrowia. Jak brałam cipramil było lżej nawet do tego stopnia że byłam w stanie połykać tabletki a teraz jak mam okruszek czegokolwiek na końcu języka to muszę go pogryżć. Właśnie wróciłam do przyjmowania cipramilu, nie chcę się dłużej męczyć - trochę to potrwa zanim zacznie działać ale z nim jest o wiele łatwiej. ps. kiedyś miałam również problem z przełykaniem płynów - dzisiaj już tego nie mam, swobodnie pije, samo ustąpiło. . ta choroba mnie tak pozamiatała że z 55kg spadłam na 38kg - a dzisiaj mam nieco powyżej 47kg i walczę o kolejne kilogramy
  14. neuroleptyki ci nie pomogą. Powrót do "prawie" normalności dadzą ci leki z grupy ssri czyli leki antydepresyjne które mają działanie przeciwlękowe a przede wszystkim tak jak te pierwsze nie ogłupiają, minus taki że troszkę długo trzeba brać żeby zaczęły działać, ale wyraźną poprawę widać już po miesiącu a po dwóch tyg zauważysz że coś zaczyna się dziać. Ponad 3 lata się z tym bujam, chyba wszystkie leki już przerabiałam i jeśli się "leczyć" to tylko ssri. Moja lekarka mówiła że lek powinien mi pomóc wyjść z tego , mówiła również że czasami pacjenci zostają na tej minimalnej dawce, żałuje że odstawiłam ten lek bo teraz muszę zaczynać wszystko od nowa, nie było rewelacji ale nie było tak źle jak jest teraz.
  15. Witam - trochę mnie tu nie było - niestety nie mogę napisać wam nic pozytywnego a jeśli już to wyciągnąć wnioski na temat mojej choroby i jej leczenia. Trochę się już bujam z tą chorobą - jak już wcześniej pisałam, leków też trochę nabrałam, ktoś pisał o Anafranilu??? hahaha też go miałam, radzę zmienić bo ten lek właśnie teki jest - odlotowy :) Powiem wam tak - dopóki brałam cipramil było ok a trochę go pobrałam - tzn ok na zasadzie że jadłam więcej ale nie wszystko i nie bez lęku. Po prawie roku bycia na leku wydawało mi się że dam radę już dalej iść bez niego - w styczniu odstawiłam stopniowo pod okiem lekarza - i co? wszystko wróciło - nie wiem komu i jak udało sie z tego wyjść ale wg mnie jest to nierealne... z lekami można jakoś powegetować ale bez nie ma szans -
  16. Hej Głowa do góry. Ja też się z tym borykam, choć już nie jest tak źle jak na początku. Co Ci poradzę, idź do psychiatry, przepisze ci leki przeciwdepresyjne które działają też przeciwlękowo. Na pewno poskutkują. Nie jest to łatwa choroba, potrzeba dużo czasu, cierpliwości, ale idzie ten lęk opanować. Na pewno samo nie przejdzie. Idź do psychiatry. Pozdrowionka
  17. Definitywnie ustąpiło???? Bo mnie to dopadło jakieś dwa lata temu, a może jeszcze wcześniej? Najpierw była akcja z prażynką, śmiałam się i wciągnęłam niefortunnie tą cholerną prażynkę i nie mogłam złapać powietrza ale po tym zdarzeniu jakoś nie przestałam jeść. Minął rok, a ja zaczęłam mieć jazdy przełykiem, zaciskał się, coraz trudniej mi się jadło. Zaczęła się wędrówka po lekarzach, dwie gastroskopie niczego nie wykazały, choć problemy żołądkowe mam do dziś w postaci białego języka...ale mniejsza z tym. I tak się męczyłam , mało jadłam, aż w końcu zaczęły się konkretne jazdy z przełykaniem aż nie mogłam nic wypić, ponad pół roku spędziłam na chorobowym, brałam leki a dokładnie cipramil ale specjalnej różnicy nie widziałam Brałam jeszcze efectin, fevarin, anafranil, mirzaten, ale ostatecznie zostałam przy tym cipramilu, poza skutkami ubocznymi poprawy nie widać Byłam na tym leku jakies pól roku potem odstawiłam . Wróciłam do pracy ale problem nie zniknął, ledwo żułam chleb w pracy aż znowu wylądowałam na L4. Ja mam wrażenie że ten koszmar się nigdy nie skończy. Byłam na psychoterapii , kilka spotkań , w sumie nie było żadnej widocznej poprawy. Na poczatku tej choroby nie bałam się połykac a teraz się jeszcze nabawiłam lęku że jedzenie mi stanie, utknie w przełyku lub co gorsza zadławie się. Przełyk cały czas mam ściśnięty. Wiem, ze te problemy nie wzięły się z powietrza tylko na wskutek tego, że zyłam bardzo długo w silnym stresie. Tylko nie bardzo wiem jak sobie poradzić teraz. Czasami jest poprawa na tyle że jakoś zjem chleb, mięsa prawie wcale nie jem bo jest za suche, rzeczy twardych wcale. Jestem już wykończona tą cholerną chorobą. Żyć się odechciewa. ggooss a ty jakie leki zażywałaś??????
  18. Witam Można wyleczyć się całkowicie z nerwicy lękowej.....nie będę się rozpisywać. jak ktoś chce namiar na dobrego specjalistę psychiatrę podaję mój e-mail karolin-a1@wp.pl. Nie męczcie się nie warto. Ja męczyłam się 2 lata byłam u dwóch psychiatrów aż w końcu trafiłam na porządnego fachowca... Użalanie na forum nie pomoże wam POZDRAWIAM
  19. Witam Powiem Wam wszystkim tylko tyle, przez rok może nawet więcej męczyłam się z tak zwaną nerwicą, dokładnie z lękiem przed jedzeniem , miałam też inne obajwy duszności ataki paniki, wszyscy lekarze twierdzili ze to nerwica. byłam u dwóch psychiatrów, jeden chciał mi zapisać lek po którym funkcjonowałbym jak roślina, drugi zapisał mi relanium i tak żyłam przez kolejny rok aż w koncu na wskutek wyczeprania organizmu zaczely mnie dopadać rozne choroby. Po tym czasie trafiłam do dobrego psychiatry który postawił mnie na nogi, zapisał lek który z dnia na dzień po prostu mnie leczy, i stwierdziła lekarka ze nie ma juz w ksiązkach terminu nerwica - to jest już przeszłość a to wszystko co nas dopada to zaburzenia biochemiczne w mózgu np spdek serotoniny, nie sugerujcie się ze tylko depresji mozna od tego dostać. Na własnej skórze przekonuje się każdego dnia, że lek który mi przepisała jest dobry, działa tak jak powinien....nie wpływa negatywnie na organizm jak relanium czy tez afobam bo te leki nie leczą mogą być stosowane doraźnie w sytuacjach nerwowych a nie lękowych. Jestem z Poznania i jeśli ktoś chce namiar na dobrego specjalistę to tu jest mój e-mail karolin-a1@wp.pl
×