Skocz do zawartości
Nerwica.com

megiss

Użytkownik
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez megiss

  1. Ja też dostałam wczoraj ten sam lek, trochę o nim poczytałam i boję się go wziąć, czy ktoś z Was miał do czynienia z tym lekiem? [Dodane po edycji:] Ja też dostałam wczoraj ten sam lek, trochę o nim poczytałam i boję się go wziąć, czy ktoś z Was miał do czynienia z tym lekiem?
  2. Witam Was, dziś byłam pierwszy raz w życiu u psychiatry. Bardzo bałam się tej wizyty, ale nie mogłam się jej doczekać. Nawiasem mówiąc trzeba mieć ogromnego pecha, żeby w pustej poczekalni do tego lekarza siedziały 2 znajome osoby ( z pracy!!!). Lekarz okazał się bardzo rzeczowy, mogłam mu powiedzieć o wszystkim, wygadałam się i od razu zrobiło mi się lżej na duszy. Zapewnił mnie, że to nie schizofrenia, tylko zespół napadowo-lękowy, przepisał mi Arketis, raz dziennie i Afobam w razie napadu lęku. Aż mnie korci, żeby poczytać o tych lekach w internecie, ale boję się, że znów coś wyłapię, co wyprowadzi mnie z równowagi, jest dopiero 21, a ja odczuwam senność i miłe uczucie zmęczenia, takie normalne po pełnym wrażeń dniu. Pozdrawiam Magda:) [Dodane po edycji:] Czy ktoś z Was brał kiedyś ten Arketis , podobno ma dużo skutków ubocznych, tycie, bóle głowy i inne, proszę o opinie...
  3. Dziękuję za odpowiedź, czytałam teraz posty majki2000, tak właśnie się czuję, wszystko co opisała przeżywam codziennie w każdej niemal chwili, jakbym to ja pisała,,,analizowanie każdej swej myśli, słyszanego odgłosu, ostatnio tak działają na mnie reklamy w internecie, kiedyś pytałam syna, czy widzi, że te obrazki się poruszają itp. Nie pamiętam, kiedy usnęłam bez wspomagania, marzę o spokojnym śnie...
  4. Witam. Od niedawna czytam to forum. Bardzo boję się,że zwariuję, wg waszych postów mam typowe objawy nerwicy lękowej, depersonalizację, napady panicznego lęku, najgorsze jest to, że mój ojciec jest chory na schizofrenię... Miałam około 13l gdy miał atak w domu, bardzo się bał, zawieźli go do szpitala psychiatrycznego, gdzie przebywał kilka tygodni, moja mądra mama zabrała mnie do niego na wizytę, byłam przerażona, zaczepiali mnie tam faceci, jeden mówił mi do ucha o sexie z dziwkami, wspominam to jak horror,,, Ojciec bierze regularnie leki i funkcjonuje jak zdrowy człowiek...Ja nigdy o tej chorobie nie myślałam, byłam osobą energiczną, towarzyską, skonczyłam studia, założyłam rodzinę,,,wszystko było ok,,,Dwa lata temu dopadł mnie pierwszy atak silnego lęku, przerażenia, bez powodu, byłam wtedy sama w domu, poszłam do poradni ogólnej i do psychiatrycznej, gdzie na wizytę miałam czekać aż 2 miesiące...Jakoś mi to przeszło, ale od niedawna znów powróciły silne lęki, panika, chęć ucieczki, najczęściej w autobusach, sklepach, rzadko w domu...Najgorsze jest to, że ja się boję tej choroby, że jest to dziedziczne...A z drugiej strony tłumaczę to sobie, że jestem tego świadoma, gdybym była chora, nie wiedziałabym, że coś złego się ze mną dzieje...Wynajduję sobie objawy choroby, teraz wyczytałam trudności w wysławianiu się, też tak mam, czasami nie potrafię się wysłowić, mówię niegramatycznie, więc może jestem już chora?? Bardzo boje się tej diagnozy, moje małżeństwo przechodzi poważny kryzys, boję się, że zostanę z tym sama, ciągle strach, lęk, ostatnio nawet pojawia się w pracy, najlepiej czuję się w domu, więc jeżeli byłabym chora, to i tutaj czułabym się źle, mam zaburzenia snu, wynajduję sobie różne choroby, ostatnio miałam powiększony węzeł chłonny- oczywiście chłoniak....Ciągle smutna, bez uśmiechu, bez energii, tłumaczę to sobie kłopotami w domu, kredytami, złą atmosferą w pracy,,,A może ta izolacja od ludzi to choroba???Boję się tego wyroku....zdecydowałam się na wizytę u psychiatry, boję się, że zrobię krzywdę mojemu dziecku, mężowi, sobie, ze wyjdę z domu i pójdę przed siebie, przestanę panować nad swoimi myślami, boję się ,,,,
  5. Mam to samo od prawie 2 lat się męczę, do tego doszły niedawno ataki paniki i przerażenia bez żadnej przyczyny, nie chodzę już do supermarketów, kosciołów, unikam autobusów, większych skupisk ludzi, mam klaustrofobię, a niedawno pojawiła się agorafobia, za tydzień idę do psychiatry, muszę jakoś funkcjonować, pracuję, mam syna, straciłam całą radość życia, sama już nie dam rady...
×