Witam :) Mój problem dotyczy relacji ludzkich,Tzn:nie wiem czemu ale nie potrafię sobie znalezć dziewczyny,mam 22lata.na studiach są koleżanki,no właśnie,tylko koleżanki,zastanawiam się czy to problem leży we mnie?Zawsze mi się miło rozmawia z dziewczynami(koleżankami) ale nigdy do niczego więcej nie dochodzi,tzn: ja chyba nie umiem pokazać dziewcvzynie że np mi się podoba,nie zdradzam tego,oblatuje mnie wtedy nieśmiałość,to chyba jest nieumiejętność w nawiązywaniu jakichś głębszych relacji z płcią przeciwną,Macie na to jakieś rady?Pozdrawiam.