Skocz do zawartości
Nerwica.com

Tatka

Użytkownik
  • Postów

    56
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Tatka

  1. Ja bym powiedziała inaczej niż ileż ludzi tyle opinii a mianowicie ileż ludzi takie nasilenie i rodzaj zaburzeń :) Magdaa nie czytam za bardzo twoich postów więc jeżeli ból głowy przeszedł wraz z tymi tabletkami to prawie 99% to ich wina. Sczególnie po lekach jak Lexapro czy Cital.
  2. Witaj. Doskonale Cie rozumiem, kiedy wychodzę tez nie mam gdzie iść...bo od dziecka byłam taka jak opisujesz. A korzystałes kiedykolwiek z jakiejś terapii? Z pomocy psychologa? Takich, ze się wyraże jak my jest bardzo sporo....
  3. Albo Asiu chorujesz na lęki....i to też nic dziwnego jak dla mnie :) Porób wszystkie badanka i daj znać :) Co do tego czy coś w końcu człowiek znajdzie, to owszem coś tam może znaleźć, nie wszyscy sa perfekcyjnie zdrowi. Tylko nie wszystkie schorzenia dają lęki (bez przesady) i zalezy co kto znajdzie :) A też warto zauważyć, że nerwice, lęki objawiają się hipochondrią, objawiają się róniez nie wiara w to, ze to może być po prostu lęk. Więc jak ktoś raz badania zrobił to niech nie popadnie w obłęd robienia kolejnych. Bo to prawdziwa choroba, czyli nerwica tylko się pogłębia. często też niektórym trudno pogodzić się, ze chorują na leki, zaburzenie psychiczne....bo wiesz Asiu "normalne" dziewczyny też chorują na lęki :) Na koniec tylko dodam, ze z tego tematu można wyłuskac jedno, że faktycznie często lekarze powinni prowadzić szerszą diagnostykę. Bo często jest to zaniedbywane... Ale zrób Asiu badania i dopiero pogadamy o opinii na temat "nerwicy".
  4. Joanna to dobrze, że szukasz, bardzo dobrze. Ja też długo szukałam. Nawet chciałam żeby coś znaleźli.... Nie ja nie mam objawów jak się zdenerwuję :) ja mam lęk wolnopłynący od rana dopóki nie zasnę. Mam to parę ładnych lat. Do tego ataki paniczne i rozmaite objawy somatyczne. Wiele badan z tego zrobiłam może na hiv nie :) ale watpie żeby to było to.... no i na te grzyby ale wszystko przede mną. Leczenie u mnie nie wychodzi. Więc nie dziwię się tobie Joanna że szukasz. Ja też szukam często. Ale głównie jestem przekonana, ze to co się ze mną dzieje to sprawy psychiki. Badania robię a nóż coś sie trafi :) Jestem osłabiona już bo jednak przez pare lat mam ciągły lek, jakieś objawy to osłabia organizm i to bardzo. Dlatego też nalezy jeśli ma się długo leki badac się. Bo minerały też lęk wyżera. Spadki cukru też moga byc od lęku, podczas leku, nie zdenerwowania ale LĘKU dzieją się przeróżne chemiczne procesy w naszych organizmach. To nie pozostaje bez echa.... Ale też branie czegoś, czy palenie nie jest absolutnie wyznacznikiem nerwicy....
  5. Joaśka wiem, ze zaburzenia osobowości skłoniły cie do forum. Ale własnie przy tych zaburzeniach stany lekowe, depresje, nerwice przeplatają się jak dłuuugi bluszcz na ścianie. I nikt mi nie powie że nie. Oczywiście każdy z nas lepiej zna swój organizm , ty uwazasz, ze to jest twoim problemem i ok. Przecież mnie nie zależy żeby nikomu nic perswadować :). Ważne żeby zdrówko sie w końcu polepszyło :) Ja tylko wiem, ze siła sugestii jest ogromna, ostatnio miałam okres gdzie stwierdzili, ze możliwe mam problemy z ciśnieniem. Że dlatego mam ciągłe uczucie omdlewania, zmęczenia, słabości. Boże jak to usłyszałam to popłakałam się ze szcześcia i o dziwo objawy nerwicowe zmniejszyły się. Może się to komuś wydać dziwne ale ucieszyłam się że mam coś co nie nazywa się lęk, nerwica, coś innego co można zbadać, jakoś inaczej leczyć, coś co pozwoli mi, ze usiąde i złe samopoczucie przejdzie choć na trochę. Jak się okazał, ze niestety to nie ciśnienie to znów mówię Boże żadnej ulgi....i wszystko jest jak było. Sugestia :) Co do tematu to Vasques jak to którym lekarzom można ufac a którym nie? Nie ma czegoś takiego. Jeśli badania wychodza dobrze to wtedy ufajmy diagnozie :)
  6. Zgadzam się z tym, że bardzo czesto pacjenci bardzo cierpiacy sa ignorowani przez lekarzy. Na badaniach jest oszczędzane i często nawet tarczycy nie chce nikt zrobić. Ale tez nie widzę nic złego w tym, że lekarz robi podstawowe badania (jeżeli robi) i wysyła do kolejnego specjalisty w zależności od objawów. Mnie tylko dziwi czasem, ze ktoś ma bóle w klatce, wysoki puls, skoki ciśnienia i tak ma przez pare lat a badanie jedyne jakie miał to ekg. A lekarze mówią od razu nerwica. To fakt jest błędem. I to dużym. Bo ekg to można sobie pupe podetrzeć. Drugim błędem jest to że z reguły jak idzie się do psychiatry to on rzadko zleca zrobić badania (kiedy się wczesniej nie miało), czesto po objawach twierdzi od razu nerwica. Ja np. tak miałam mówię swojemu pierwszemu psychiatrze po którejś wizycie a może to tarczyca? A on no może warto zrobić.... Psychiatrzy też moga popełnić błąd. Dlatego często, ze własnie nie funkcjonuje to jak należy trzeba samemu zabiegać o pewne badania. Taka jest prawda. Jeszce jak ma się forse to pół biedy bo badanka się zrobi. Ale lekarz lekarzowi nie równy. Nie ma co uogólniać. A co do forum to myślę, ze ludzie którzy zmagają się kupe lat z lękami, moga doradzić innym czy to może być lęk, nerwica. Oczywiście nie są to formy żadnej diagnozy. A posty typu kołacze mi serce czy to nerwica oczywiście są nie tyle co śmieszne, ale powinny być najpierw kierowane do lekarza. Jednak częściej ludzie piszą o lękach, że mają lęki przy kontaktach z innymi, mają derealizację jak wychodza na dwór, odczuwają depersonalizacją, czują niepokój, ręce im się trzesą, nie mogą komuś patrzeć w oczy. I masa masa innych rzeczy od razu sugeruje problemy psychiczne. Na pierwszy rzut oka to widać. I nie pozostawia to wątpliwości Tylko np. Joaśka ty piszesz o candidzie itd. to co robisz na forum o zaburzeniach psychicznych? Skąd wiesz czy na pewno wiele objawów jakie masz nie są lękowe? Ja czytając twoje posty grubo wątpie czy to tylko candida cię zżera.... ALE Przede Wszystkim warto coś zrozumieć, nerwice i wszelkie zaburzenia psychiczne nie chronią nas przed innymi chorobami.....
  7. To że czasem się zetrzemy w postach nie znaczy, ze jak coś mniej więcej wiem to nie odpiszę :) Chociaż z lekami niestety nigdy nie ma żadnej pewności co do czasu działania itp. Po prostu jak mnie lekarka przepisywała Lexapro to mówilą mi to co napisałam, więc powtarzam. A podobnież brała udział w badaniach klinicznych nad pacjentami leczonymi na depresję właśnie Lexapro. Jesli jest poprawa to czekaj, nie masz ubjawów ubocznych to tym lepiej, lepiej zaczekać niż wkręcać w tyłek nastepnę świństwo. Przede wszystkim za dużo o tym myślisz, nie bez powodu w ogóle w badaniach nad różnymi lekami na depresje pomagało tak zwane placebo :) Nastawienie tez dużo sie liczy :) lek jak ma działać to zadziała uwierz w to i odczekaj. Nie draż tematu bo to tylko kolejne jakieś napiecie...
  8. Dokładnie Cipralex to Escitalopram tak samo jak i Lexapro. Shadowmere po dwóch tygodniach to różnicy może nie być. Z Lexapro jesli po 6-7 tygodniach nie widać żadnej różnicy na dawcę 10 mg to lepiej zrezygnowac z leku. Jezeli jest jakakolwiek poprawa przez ten okres to czekać i łykać. Bo pełen okres Lexapro to owszem 3 miesiace ale pełen zakres działania. Wczesniej powinna nastepować choćby minimalna poprawa. Po dwóch tygodnaich czy nawet po miesiącu nie ma się co zrażać, szczególnie jeśli lek sie przyjął i nie ma jakiś strasznych objawów ubocznych. Ale jak po 2 miechach nie ma poprawy to 3 nie ma sensu czekać.
  9. Ależ skarbeczki moje, ja się nie czepiam, tylko pisze co myślę i opisuję to co widzę :) Co do ignorowania to myślę, że dobrze Shadowmere radzisz Vasqesowi bo czytając jego posty wstecz i obecne, to głównie musi się skupić na umiejętności ignorowania krytyki i nie brania jej tak bardzo do siebie. To będzie jego klucz do zdrówka. A tak do tematu to szkoda że Gringo zrezygnował. Mądrze chłopina czasem gadał :)
  10. Hehe ale wazelinka :) Co do Pstryk i Paradoksy chcieli, konta usuneli. Najważniejsze że żyją :) Ale co wazniejsze to żeby wyzdrowieli na dobre. Czego osobiście im zyczę :) Forum to tylko jakiś etap. Szczególnie forum o takiej tematyce...
  11. Ja zgadzam się z linką w tym wypadku. Moim zdaniem gdyby człowiek miał samemu sobie ot tak radzić z zaburzeniami to takowych by nie było. A przynajmniej nie na taką skalę. Ja osobiście nie jestem zwolenniczką leków. Zresztą nie wiem jak można być ich zwolennikiem. Ale wiem jedno zaburzenia mają naprawdę przeróżne rozmiary. Dla niektórych nerwica będzie ból głowy i ranna biegunka a dla innych ostre natręctwa bądź lęki i prawie kalectwo. Piękne słowa zawsze mówione sa o tych terapiach że ona to leczy! Leki ni huja. I zgoda. Ale dosyć czesto gadam z ludźmi i wyglada, z ludzie ci naczytują się o lekach Bóg wie czego i liczą, że pozytywne myślenie, terapia u najlepszych psychologów coś zmieni. U niektórych owszem. Ale bardzo duża ilość osób już w okresie dorastania miała lęki, fobie, natręctwa, ich osobowość jest niejako skrzywiona na wzór lękowy. Mówię wam że to już nie jest kwestia pozytywnego myślenia, ale cała przemiana wzorców zachowań, która bardzo często jest okropnie trudna do odwrócenia...a czasem moim zdaniem nawet niedostępna. Ale ludzie ci mają rozum czytają i stwierdzają leki błeeee dopiero po paru latach biorą bo nie moga wyrobić i co? Kurna ulga!!! Ale zaraz czytają NAWRÓT - to cię nie uleczy. tylko pozytywy, tylko terapia!! Powiem wam że dobre i parę lat na lekach z jakaś poprawą. Niektórzy krzywdę sobie robią nie sięgając po leki. Potem zazwyczaj żałują że wczesniej nie zaczeli zazywać. Tak to wygląda. Niektórzy z pwoodu nerwicy nie moga naprawę funkcjonować, Funkcjonowac przez duże F. nie wyjść na kolację tylko trace powoli wszystko. Myślę że leki to duża konieczność w takich stanach. Ale jeśli lęki komuś pozwalają żyć, pracować to leczcie się terapią. Wy możecie.
  12. Tatka

    Po co zyć?

    Wolę mieć wspomnienia od roboty niż ciągłe wspomnienia lęków. Co rozumiesz przez to stwierdzenie: "a tu niestety nie da sie tego zobaczyc bo wszyscy sa za bardzo zestresowani znerwicowani, dali sie wpedzic w te dziadostwo i nie widza nic ponad to. " ??? Co rozumiesz mówiąc ludzie są znerwicowani?
  13. Dzwina wysłałam ci na prywatną wiadomość mój numer gygy. Jak będziesz chciała napisz.
  14. Spróbuj sobie kupić np. Rennie mnie pomaga. Może po prostu masz zgagę. Nie bój się bez przesady, to nie jest az takie straszne :) nie umrzesz :) Ale jak się będzie często bardzo powtarzac to można się wybrac do lekarza. Kup sobie coś na zgagę. Jesli masz nerwicę czy cos to może być od stresu. Bo więcej kwasu się wytwarza.
  15. Przede wszystkim twoje objawy własnie nie są jak dla mnie niczym dziwnym. I do tego sa spotykane wcale nie tak rzadko. Czeste sa w nerwicach objawy derealizacji i depersonalizacji. Obcości ciała, swojej osoby, otoczenia itd. Sama na to cierpie od dłuższego już czasu. A więc ja tak mam :) i na gygy mam mnóstwo osób z tym problemem i w wielu miejscach na necie o tym przeczytasz. Więc nie jesteś sama. Chodzisz juz na psychoterapię więc w porzadku. Nie przerywaj tego i kontynuuj. Tych nowych stanów się nie bój, to najważniejsze. One wystepują w nerwicach. to jkaby kolejny objaw. Wiem ze o wiele gorszy niz nawet ataki i inne objawy. Ale mozna i z tego wyzdrowiec :) Jak się obawaisz to idź do psychiatry po diagnozę sama zobaczysz, ze będzie wiedział o co chodzi.
  16. Tatka

    Głowa jak balon!

    Uciski w głowie też mogą być od nerwicy i takich spraw. A zresztą pamiętaj co mówiłeś w innym poście: "TRZEBA WIERZYC, WALCZYC I SIE NIE PODDAWAC !!!!!! WIARA CZYNI CUDA !! TRZEBA ZYC NORMALNIE A NIE PRZEJMOWAC SIE TYM, BO TO TYLKO NAS POGRAZA. NIE DASZ RADY NORMALNIE TRZEBA NA SILE NIE MA INNEJ OPCJI, MUSISZ PRZEKONAC MOZG ZE NIC CI NIE JEST... !!" :) A tak o uciskach masz temat: nerwica-a-g-owa-zawroty-ucisk-i-inne-dolegliwo-ci-g-owy-t1423.html?hilit=Zawroty%20g%C5%82owy
  17. Michuuu no to zostań terapeutą...Fakt rozmowa odbiegła od twojego tematu i z tym masz rację. Ale też nie rozumiem jak można było się dać tak robić terapeucie. Ja mimo okropnych lęków/zaburzeń po tym co twój terapeuta powiedział tobie, to potraktowała bym go kopniakiem w jaja tak że by 5 dni okrakiem chodził. To nie jest jakiś kurna bóg mogłeś po prostu zrezygnować...bo i ta nic dobrego z tego by nie wyszło. Ja nie wrzucam cię do worka niegotowych na terapię, nie znam faktów nie było mnie na twoich terapiach. Ale oszukać sam się dałeś. Przykro mi.
  18. No to zdrowiej chłopie na co czekasz. Zdrowiej! Zdrowiej !!!!!! :)
  19. To nie jest zresztą temat na takie dyskusje. Ale coś dodam tylko. To co napisałeś Jak dla mnie święta racja. Przede wszystkim co nam dolega...nerwica i zaburzenia nie są sobie równe. Mają różne przyczyny i nasilenie. Bardzo różne. Monika1974 ja nie proszę cię o tłumaczenie siebie i terapeutki. Wiem ze to nie o to chodzi. Tylko jak czytam że ktoś po prawie roku terapii zastanawia się czy za następny rok już będzie zdrowy i na tym się bardzo skupia. To niestety według mnie za dwa lata będzie miał takie same myśli. Za dwa lata przeczyta o CHAD i będzie miał nadal lęk, bo jego myślenie jest mocno skrzywione. To tylko taki przykład. Zresztą ja jak poszłam na terapię to miałam od razu powiedziane że to będzie 40 - góra 60 sesji. Założyliśmy cele i szło. Ważne jest tylko kto ile ma problemów. Jakie zaburzenia bo to jest mimo wszystko ważne. Pomimo że to jest nerwica.... oczywiście nie musi być tak w waszym czy czyimś przypadku. Ale mówcie ci chcecie po roku terapii człowiek już powinien mieć mniejsze lęki. Nie bać sie tak chorobliwie chorób i przeczytanie czegokolwiek co złe i nie pasujące. No chyba że zaburzenie pozwala komuś normalnie funkcjonować, chodzić do pracy, wychodzić z domu jakoś rozmawiać z innymi. To faktycznie może i 3 lata terapii komuś pasują....
  20. Ale wy kombinujecie...na wszystkie sposoby. Chociaż to rozumiem - chcecie wyzdrowieć. Podobnie jak ja i tysiące innych. Ale czemu od razu czytając takie posty macie wątpliwości? A kto powiedział, ze kolega michuu sie odpowiednio przykładał? Może tylko w tych 50%. Zreszta co to w ogole ma byc za zakladanie ze terapia ma pomoc za rok dwa trzy? Co to za terapie? Fakt jest taki ze czesto szczegolnie Monika piszesz, ze leki nie pomoga. Tak serio to jesli brac pod uwage statystyki piszacych na forach. To te terapie pomagaja tak jak i leki. Nie powiem bo sa wazniejsze niz farmakologia. Ale tylko dlatego ze moga nas w sobie zmieniac. Leki tego nie zrobia. Terapia ma zmieniac np. z fobika spolecznego na bardziej otwartego, na osobe mniej przezywajaca krytyke itp. To tylko taki przyklad. Monika np. ty piszesz ze zaczelas sie bac nagle ze masz CHAD. To jest typowy przyklad lęku. Ktore powoduje w duzej czesci mysli, twoje myslenie. Moze sprobuj innej terapi ktora nie trwa dwa lata... Sa terapie skupiajace sie na zmianie myslenia o lękach, chorobach. I sa one krotsze....A efekty moga byc szybsze i bardziej doswiadczane. Albo nie rozumiem jak psycholozka zabrania czytania forum?? Owszem duzym bledem jest kiedy cale dnie sie siedzi na forach i tylko czyta i czyta i czyta i pisze o ciasteczkach itp. Wtedy to jest bezsens. Ale nie moze byc tak ze mamy terapie od kurna 10 miesiecy i nie mozemy wejsc na forum bo jak przeczytamy o raku albo o czyms zlym to od razy mamy lęki. To co to za terapia??? Terapia ma likwidować lęki. Nie uczyc unikania zlych tematow.!!!
  21. Tatka

    Prokrastynacja

    Prokrastynacja to nie jest zjawisko, które akurat dzisiaj czy w jakiś dzień dopada.... Jest to złożone postępowanie danej osoby. Ciągłe uciekanie od danego problemu, decyzji a najczęściej czynności. Często to co ważne jest odkładane a my zajmujemy się rzeczą o wiele mniej potrzebną ale poświęcamy temu cała uwagę. Dużo by o tym pisać. Między czyms takim jak prokrastynacja a lenistwem czy "słabszym dniem" istnieje cienka granica. I to nie jest tak, ze ktoś dzień gnił z dupą w łóżku to już ma prokrastynację. Czesto ludzie po prostu "coś" odkładają na później. mają słabszy dzień czy po prostu złapali lenia. To nie musi być zaraz jakieś zjawisko problemu psychologicznego. Zastanówcie się co piszecie.
  22. Pyrytie to co opisujesz w swoich postach tutaj i np. w tmacie depersonalizacja/derealizacja to owszem to jest tak zwana Derealizacja i Depersonalizacja ale niestety u ciebie ma to elementy psychotyczne. podstawieni rodzice, w lustrze widziałeś jakby siebie z cechami diabła itp. To są objawy psychotyczne. Została ci zmieniona diagnoza ale jaką masz teraz?? Może tez schizofrenię tylko inny typ? Jaką masz diagnozę? Wszyscy wkoło piszą, ze schizofrenik nie ma kompletnie świadomości, że ma jakiś dziwne objawy. A to nie zawsze tak jest. Ludzie często tacy wiedzą że mają jakiś objaw, ze widzą diabła itp. Ale sens jest taki, ze oni mają wrażenie, ze wszystko jest w porządku. To nie wydaje im się chorobą. Ale nie zawsze odpływają kompletnie, ze nie mają nawet świadomości objawów. Często wiedzą, że coś widzą, coś słyszą i wcześniej tak nie mieli. Chodzi o samo poczucie CHOROBY.
  23. Tatka

    Całkowity odjazd

    Sebsun, ciekawi mnie co w opisie kolegi nie pasuje ci na nerwice lęk itd? moim zdaniem ta chęc ucieczki...objawy nic innego jak właśnie lęk... [Dodane po edycji:] Ale oczywiście specjalista się kłania jak najbardziej.
  24. Do szpitala możesz zostać skierowanym kiedy nasilenie lęków i objawów jest duże. Szczególnie kiedy leczenie lekami nie przynosi efektów a terapię jest ciężko wdrożyć. A z powodu nie mijających lęków pacjent jest wyłączony z codziennego życia i może mieć myśli samobójcze. Nie musi wcale być aż tak źle żeby iść na oddział zaburzeń afektywnych. Często od razu psychiatrzy kierują na oddziały. A czemu pytasz?
  25. Tatka

    Jestem schizofrenikiem...

    Faktycznie to bardzo cie uprawnia do wykluczania innym chorób psychicznych :) Ja również poznałam kilku schizofreników i każdy inaczej się zachowywał. Z jednym w ogóle nie można było się dogadać, z innym na piwko iść... Jantarek jeśli masz wątpliwości to idź do innego psychiatry. Bardzo znamienne są twoje słowa: "Ja czuję się zdrowy bo i tak stan psychotyczny był łagodny i tylko czasem mi się coś uroji i za omamuje."
×