Skocz do zawartości
Nerwica.com

Monii

Użytkownik
  • Postów

    151
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Monii

  1. disgusted powiedział tylko tyle,że to może być jeszcze po tym półpaścu...dostałam syrop na wzmocienie odporności i to by było na tyle...najlepszego jeszcze nie napisałam....ten "węzeł" sie dość znacznie zmniejszył -więc zanim dotarłam do lekarza to nie był już takich rozmiarów co wczoraj i w nocy...i teraz jestem już głupia-zastanawiam się co to mogło być...było dość mocno wyczuwalne ale węzeł raczej tak szybko by się nie wchłonął..:/ nie wiem już sama

    myśląc w innym kierunku jest jeszcze 1 opcja- wczoraj byłam na ćwiczeniach po dość długiej przerwie i dziś mam straszne zakwasy na szyi, ale przecież mięsień nie jest malutki i okrągły?

    to się rozpisalam.....

     

    [Dodane po edycji:]

     

    p.s ja też jestem przekonana ze dolega mi coś poważnego...i pierwszy raz w mojej nerwicy mam wkrętkę na ziarnice :(

  2. Witajcie :) Isabella miło Cie widzieć znowu. ja generalnie mam sie różnie, teraz etap guza mózgu :/ od tygodnia nie wychodze z domu bo dopadł mnie też półpasiec(stwierdzony :mrgreen: ), do tego mam mega katar i ledwie widzę na oczy..pobolewa mnie głowa, i mój stary problem z 1 okiem doprowadził do myślenia o guzie mózgu...nawet w nocy sie budze i sprawdzam czy jeszcze widze....

    a co do tych jaskółek o których pisaliście, to robie co dzień kilka razy dziennie :D czasem sie juz moje dziecko dziwnie na mnie patrzy....omg.... :uklon:

  3. Mirabelkaa !!wyluzuj ! mnie kiedyś dokładnie tutaj na forum ktoś napisał bardzo mądre słowa- czy jestem mądrzejsza od lekarza specjalisty zeby podwazac jego kompetencje....? wiem ze w nerwicy trudno tłumaczyć takie sprawy, ale faktycznie nakręcamy sie sami..ja akurat mam te lepsze dni, ale z doświadczenia wiem, ze to kwestia czasu..ostatnio byłam u 4 laryngologów bo byłam święcie przekonana o raku przełyku..jeden nawet nie wziął pieniedzy za prywatną wizyte :mrgreen: to straszne, ale takie są realia mojej strasznej choroby- nerwicy .. p.s a drugi laryngolog na dzien dobry powiedział ze jestem znerwicowana i przepisał same witaminy..:)

  4. Witaj gęsiorka :) ostatnio panuje spokój na forum, mam nadzieje ze WSZYSCY CZUJECIE SIE LEPIEJ :mrgreen:

    moja przygoda podobnie jak Twoja zaczeła sie od węzłów ale synka..miał ogromnie powiekszone i wylądowaliśmy w szpitalu...od tego czasu zaczęły sie moje problemy z hipochondrią..

    tez "miałam" juz szereg chorób, i nadal mam ale jakoś chyba zaczełam z tym zyć, bo wstyd mi latać do lekarzy już :P

    teraz mam np etap chorych jelit- tylko nie wiem jeszcze którego dokładnie :), wezły macam sobie i dziecku co dzień namiętnie i to juz chyba tak pozostanie...no i panicznie boję sie raka!!

×